Minister Jekyll i mosze Hyde

Za dnia doradza premierowi. Nocami pisze powieści. Nie znające tabu. Niesmaczne. Chore. Po prostu świetne.

Niskie mamy mniemanie o rodzimej klasie politycznej, oj niskie. Tym milsze jest zaskoczenie, gdy z jej odmętów wyłania się ktoś taki. Igor Ostachowicz nie jest bowiem zwykłym politykiem. Nie dlatego nawet, że jako podsekretarz w kancelarii premiera jest czymś na kształt szarej eminencji. Raczej dlatego, że pisze książki. I dlatego, że nie są to zwykłe książki.

Ostachowicz nie pisze, jak niektórzy koledzy z korytarzy władzy, o martyrologii, historii i stosunkach polsko-żydowskich. To znaczy pisze o nich, ale martyrologia tworzy się w walce o ciuchy po promocji, historia wstaje z grobów, a Żydzi upojeni konsumpcją szturmują Arkadię. Martwi Żydzi, dodajmy.

Brzmi niedorzecznie? Bo jest kompletnie niedorzeczne, a zarazem odurzająco wciągające i uzależniające, po pierwszym łyku każe wypić do dna i skomleć o więcej. Ostachowicz jawi się w tej książce jako Quentin Tarantino polskiej literatury, tworzy jakiś pozbawiony skrupułów, uprzedzeń i zahamowań nadwiślański realizm magiczny.

Jednak książka Ostachowicza, podobnie jak filmy Tarantino, nie jest dla każdego. Po jej otwarciu trzeba się przygotować na poznawczo-emocjonalną huśtawkę. Jedna strona rozśmiesza do łez jak najbardziej udane dialogi z hellerowskiego „Paragrafu 22”, by kolejna frasowała, przerażała i zniesmaczała jak kampowa wersja „Medalionów” albo „Rozmów z katem”. Akcja nie jest wartka, tylko sztormowa, a w takich warunkach nie zauważa się lub co najmniej wybacza drobne naiwności w fabule i niedociągnięcia.

Nie oburzają Cię izraelskie wybory Miss Holocaustu i Adolek Kohn śpiewający przebój Britney Spears pod bramą Auschwitz? Przez tę książkę możesz dowiedzieć się czegoś o ludziach, spojrzeć na pewne sprawy z nieosiągalnego dotąd dystansu. Jednak jeśli jako czytelnikowi brak Ci tego dystansu, możesz się sparzyć. Boleśnie.

Ja się świetnie bawiłem. I trochę mnie to przeraża.

 

noc.jpg„Noc żywych Żydów”

Igor Ostachowicz

Wydawnictwo W.A.B.

Rok wydania: 2012

Ilość stron: 256

Paluszki krabowe w sosie strasznym
Siadasz wygodnie w kinowym fotelu, w dłoni dzierżysz paczkę przekąsek,...
O prawdzie w fotografii
W ramach projektu III edycji Warszawskich Spotkań z Fotografią Dokumentalną,...
Zapomniane szalety
Towarzyszą człowiekowi od wieków, a mimo to są niedocenianie i...
Na pierwszym miejscu: człowiek
Czy istnieją obozy odwykowe dla uzależnionych od Internetu? Co robią...