Święta zbliżają się coraz pewniej i perspektywa wolnego czasu jawi się coraz realniejszą. A przy makowcu i świątecznym kompocie warto poczytać zakurzone książki. Redakcja postanowiła pozaglądać w swoje biblioteki i wybrać lektury najlepsze na poświąteczne odpoczywanie.
Niespełniona miłość, zamach na Hitlera, przygody w Amazonii czy seria niewytłumaczalnych morderstw? Wśród naszych propozycji każdy znajdzie książkę, która umili albo ubarwi mu grudniowy czas. Pora pakować prezenty, jechać do domów, po drodze wpaść do księgarni albo odkurzyć stare, zasiedziałe na półkach książki. Święta – rajem dla książkofilów!
Olga Lipińska:
„Gringo wśród dzikich plemion”
Wojciech Cejrowski
Masz dość zimowej aury za oknem? Pozwól przenieść się w podróż do tajemniczego świata amazońskiej dżungli, podczas której dowiesz się dlaczego powinieneś sprzedać swoją lodówkę, jak umyć zęby bez szczoteczki, gdzie leży Republica de Ubezpieczalnia i z czego można zrobić rosół. „Gringo wśród dzikich plemion” to zbiór opowiedzianych w zabawny, ale i kąśliwy sposób historii pełnych niesamowitych przygód, wzbogaconych licznymi fotografiami. Autor przenosi czytelnika tam, gdzie pieniądze nie mają żadnej wartości, a pojęcie czasu nie istnieje. W sam raz na poświąteczne leniuchowanie.
Martyna Kleczaj:
„Cień Wiatru”
Carlos Luiz Zafon
Tajemnicza i wciągająca powieść idealnie nadaje się na zimowe i świąteczne wieczory. Przenosi na mroczne ulice Barcelony dwudziestego wieku, gdzie przygoda czeka za każdym rogiem, na każdym kroku. Główny bohater – Daniel – opowiada swoją zapierającą dech w piersiach i zaskakującą historię. W książce znajdzie się szczypta dramatu, romansu i kryminału. Wszystko w idealnie wymierzonych proporcjach. Książka na wieczorne leżenie przy choince.
Kinga Szewczyk:
„Morderca bierze wszystko”
Erica Spindler
Gra przenika do rzeczywistości, a rzeczywistość staje się grą – tak w jednym zdaniu można byłoby określić to, co stanowi kwintesencję fabuły powieści Erici Spindler. Gra RPG „Alicja w krainie czarów” doprowadza do serii morderstw, które stara się rozwiązać była policjantka. Walka z czasem, ginący kolejno ludzie, wielu podejrzanych i liczne zwroty akcji to „atrakcje”, na które może liczyć czytelnik. „Morderca bierze wszystko” to idealna pozycja dla kogoś, kto lubi nurzać się w kryminalnych czeluściach i liczy na dobrą zabawę aż do ostatniej strony.
Alicja Skorupko:
„Mistrz i Małgorzata”
Michaił Bułchakow
Co może być lepszego na wieczór z kubkiem gorącego kakao, talerzem świątecznych ciast i zapachem piernika w pokoju od historii o wielkiej miłości? „Mistrz i Małgorzata” to klasyk, który każe czytać się w szkołach, a uczniowie i tak sięgają po streszczenie. Przerwa świąteczna i słodkie nieróbstwo są dobrą okazją do nadrobienia zaległości i oddania się w ręce wciągającej powieści. Wielka romantyczna miłość, która nie może być spełniona, rosyjskie absurdy i iście diabelski humor pochłonie czytelnika do reszty.
Kamil Wąsik:
„I nie było już nikogo”
Agatha Christie
Na stole dwanaście potraw, a u Agathy Christie dwanaście trupów. Doprawionych ciekawą, zagadkową fabułą. W swoim eksperymentalnym kryminale mistrzyni gatunku przenosi czytelnika na mroczną wyspę, gdzie bohaterowie, odcięci od świata, giną jeden po drugim zgodnie ze słowami dziecięcej rymowanki. Historia co prawda jest makabryczna, jednak lekturze towarzyszy uczucie spokoju. Mistrzyni nie epatuje brutalnością. Ukatrupia swoich bohaterów w równych odstępach czasu, co relaksuje czytelnika i sprawia, że „I nie było już nikogo” to dobra propozycja na spokojny, świąteczny czas.
Lucy Amatorka:
„Słodkie życie w Paryżu”
David Lebovitz
Trudno o lepszą propozycję na święta. To lekka lektura, która spodoba się zarówno obieżyświatom, jak i łakomczuchom. Znany kucharz i autor książek kucharskich oraz bloger, z poczuciem humoru opisuje Paryż z perspektywy Amerykanina, mieszkającego w nim od kilku lat. Po uśmianiu się z perypetii autora w stolicy Francji warto pobiec do kuchni i wypróbować jeden z przepisów umieszczonych w książce. Na końcu David Lebovitz podaje adresy swoich ulubionych paryskich sklepów i restauracji. Przydatne i kuszące, by je sprawdzić podczas wycieczki do Paryża, na przykład… na Sylwestra.
Marcin Łuniewski:
„Bunt żołnierzy”
Hans Hellmut Kirst
Za naszymi oknami pada śnieg, w domach czuć już zapachy świątecznych potraw, a w Berlinie, w roku 1944, spieczonym upalnym lipcowym słońcem, pułkownik von Stauffenberg szykuje zamach na Hitlera. I choć Kirst opisuje wydarzenia historyczne, których finał już znamy to jego książka wciąga jak najlepszy kryminał. Czytając ją do końca trzymamy kciuki za spiskowców i do ostatniej strony wierzymy, że zamach na Hitlera się powiedzie. Smaczku książce, niczym cukier puder świątecznym pierniczkom, dodaje genialna fabuła, wyraziści bohaterowie i nierzadko zabawne dialogi. Jednym słowem mieszanka wybuchowa jak choinkowa bombka.
Polska, angielska czy rosyjska literatura znajdzie się w Waszych domach? Pochowanym dawno starym książkom i tym nowym pachnącym świeżym papierem nie zaszkodzi trochę świerku w powietrzu i tłustych od śledzi palców na co po niektórych stronach. Zanim przyjdzie Sylwester trzeba korzystać z wolnego czasu, jeść, odpoczywać i czytać książki.