źródło: powszechny.com
Jednym ze spektakli, które oferuje nam aktualnie warszawski Teatr Powszechny jest ,,Strach zżerać duszę”. Tragikomedia stworzona na podstawie filmu niemieckiego reżysera Rainera Wernera Fassbindera, opowiadającego historię miłosną starszej sprzątaczki i czarnoskórego imigranta. Jednak to, co zostaje nam faktycznie dostarczone, to nie typowa słodko-gorzka historia dwóch kochanków zakończona happy endem. To historia o nas. O ludziach. O tym jak traktujemy innych i siebie nawzajem. O tym, jak nasze uprzedzenia zamykają nas w bańce, z której sami wcale nie chcemy wychodzić.
Myślę, że wcale nie przesadzę nazywając całe widowisko prawdziwym arcydziełem sztuki teatralnej. Rozpoczynając od gry aktorów, przechodząc przez scenografię, kończąc na efektach świetlnych i dźwiękowych. Widzowie już od pierwszej minuty zostają wciągnięci w wir wydarzeń, sama czułam się, jakbym była w pewnym transie. Zapomniałam o tym, co jest na zewnątrz. Z pełnym skupieniem przyglądałam się temu, co działo się przede mną, a działo się wiele. Był taniec, był śpiew, były krzyki, były łzy, był śmiech. Wszystko odegrane tak dobrze, że czułam jakby osoby stojące przede mną nie byli tylko aktorami odgrywającymi swoje role, a faktycznymi postaciami przeżywającymi realne emocje. Było pełno absurdów, może kilka niedopowiedzeń. Ale to, co najważniejsze, zostało przekazane z przytupem. Obraz naszego społeczeństwa prawie pięćdziesiąt lat temu. Uprzedzonego, oceniającego, krytykującego wszystko, co odmienne. Wywyższającego się. Ale czy coś się przez te pięćdziesiąt lat zmieniło? Niekoniecznie. Dalej idąc ulicą, krzywo patrzymy na kogoś o innym kolorze skóry. Nie usiądziemy obok takiego kogoś w tramwaju. Wysnuwamy wnioski na ich temat, wcale ich nie znając. Portret naszych uprzedzeń został namalowany w sposób ironiczny, momentami kuriozalny, wyolbrzymiony. Oglądając to, wszyscy na sali się śmiali, w tym ja. Ale po chwili namysłu, czy nie warto sobie zadać pytanie, czy przypadkiem nie śmiejemy się z siebie samych? Czy śmiechem nie próbujemy ukryć faktu, że te uprzedzenia i ramy są tak głęboko w nas zakorzenione, że trudno nam od nich odejść?
Podsumowując, myślę, że mądrość, jaką przekazuje nam teatr powszechny za pomocą spektaklu ,,Strach zżerać duszę”, jest mądrością, której każdy powinien doświadczyć.