Wydarzenie Hulaj gości: Piotr VaGla Waglowski, łączyło w sobie dwa światy – prawo i teatr improwizacji. Z pozoru dziwna mieszanka, zaowocowała wieczorem pełnym komizmu, nieprawdopodobnych historii i zaskakujących scen. Świat prawników został odczarowany, bo jak się okazało, pośród kruczków prawnych i liter prawa, humor ma duże pole do popisu.
Wieczorem, 25 lutego, scena Klubu Komediowego należała do aktorów z Teatru Improwizacji Hulaj. Spektakl odbywał się zgodnie z metodą Armando, czyli odgrywania całkowicie improwizowanych scen, po wcześniejszej słownej sugestii ze strony zaproszonego gościa, Piotra VAGLI Waglowskiego. Aktorzy zapowiedzieli go ze sceny jako wojownika we wszystkich ważnych sprawach, dotyczących przestrzegania prawa w Internecie, ponieważ jest prawnikiem, który czynnie zaangażował się w prawne aspekty społeczeństwa informacyjnego. Działalność zaproszonego gościa znalazła odbicie w monologach–inspiracjach dla aktorów. Opowiedział on pełne absurdu, autentyczne historie związane m.in. z polskim Sejmem czy Trybunałem Konstytucyjnym.
Na pozór poważne sytuacje, obfitowały w absurdy związane z urzędnikami czy wysoko postawionymi ludźmi w Polsce. Teatr Improwizowany Hulaj przeniósł na scenę najciekawsze wątki z tych opowieści i uwypuklił to, co w każdej z nich budziło śmiech, zdziwienie lub niedowierzanie. Choć spektakl był improwizowany i żaden z aktorów nie miał scenariusza, to była bardzo widoczna niezwykła sztuka porozumienia między aktorami. Kiedy jedno z nich zaczynało wcielać się w postać, to pozostałe osoby na scenie automatycznie dokonywały interpretacji tego, co widzą. Można było zatem zobaczyć w każdej scenie nie jeden, ale aż cztery, oryginalne scenariusze, które pod koniec złączyły się w jeden.
Długość scen nie była jednakowa, momentami jedna sytuacja ciągnęła się przez parę minut, a inna trwała zaledwie kilka sekund. Dzięki temu, że przeplatały się nawzajem, spektakl nabierał dynamiki, jednak były dwa momenty, kiedy akcja „siadała”, a sceny rozwijały się powoli. Nie brakowało scen, w których aktorzy dawali pokaz swoich umiejętności. Jasiek Wasilewski i Piotr Gasik stworzyli świetne role policjantów śpiewających kolędy, używając wyrażeń charakterystycznych dla tego zawodu, a Marta Iwaszkiewicz i Agnieszka Matan w rolach urzędniczek Departamentu do Spraw Świń, poprzez świetną mimikę i modulację głosu, oddały wszystko to, co irytuje Polaków w styczności z urzędnikami. Uwagę zwracał także sposób budowania postaci, ponieważ aktorzy przez dialog i gestykulację, pozwalali widowni lepiej poznać każdego ze swoich wyrazistych bohaterów. Obok scen inspirowanych monologami, można było obejrzeć fragmenty, gdzie na pierwszy plan wychodziły ludzkie słabości i niedoskonałości, a także dostrzegało się aluzje do obecnych wydarzeń politycznych. Aktorzy z Teatru Improwizowanego Hulaj przedstawili to w komediowym stylu, dzięki czemu można było spojrzeć z przymrużeniem oka na to, co ludzi często męczy i denerwuje w drugim człowieku lub w polskiej rzeczywistości.
Tamtego wieczoru połączyły się ze sobą z pozoru wykluczające się dziedziny: poważne prawo i komediowa improwizacja. Dzięki temu dostrzegało się, że nawet w świecie prawników nie brakuje humoru, a z drugiej strony, że choć improwizacja w dużej mierze jest komediowa, to z tej odegranej przez Teatr Hulaj, można było wynieść słodko-gorzkie refleksje. Teatr Improwizacji Hulaj pokazał na scenie swoje umiejętności, które oprócz humoru, zachwycały zdolnością interpretacji, kreowaniem postaci i zdolnościami aktorskimi na wysokim poziomie.
https://www.facebook.com/teatrhulaj/?fref=ts