Przemysław Pokrycki był drugim gościem tegorocznej edycji Warszawskich Spotkań z Fotografią Dokumentalną. Zaprezentował wybrane zdjęcia i filmy z projektu „Społeczne rytuały przejścia” realizowanego od ośmiu lat
Fotograf dokumentuje kluczowe momenty w życiu człowieka: chrzest, komunię świętą, ślub i pogrzeb. Są to przede wszystkim fotografie grupowe, z zaplanowanym: sposobem ustawienia osób, miejscem wykonania zdjęcia, grupą przedmiotów (stół, żyrandol, napoje, jedzenie). Ten dość schematyczny sposób działania fotografa ma pomóc w wydobyciu różnic pojawiających się w świętowaniu rodzin.
„Społeczne rytuały….” są projektem, którego najważniejszym celem jest zapis obrazu społeczeństwa. Stąd wybór postaci o różnym pochodzeniu społecznym (arystokracja, rolnicy, kucharze), stopniu zamożności, miejscu zamieszkania. Pokrycki nawiązuje w ten sposób do „Zapisu socjologicznego” realizowanego przez Zofię Rydet w latach 1978-1991. Obecnie prace tworzące cykl są pokazywane są na wystawie w Gliwicach.
Kolejnym istotnym punktem projektu Pokryckiego jest odwołanie do antropologii. Wymienione na początku wydarzenia są trudnymi momentami w życiu człowieka. Jak informuje tekst na stronie internetowej autora, każdy z nich jest zmianą, przejściem z jednego stanu w życiu do drugiego. To czas, w którym człowiek jest wyjątkowo narażony na działanie demonów, duchów, złych mocy. Potrzebuje ochrony i wsparcia, które zapewniają bliskość rodziny, płonący ogień i kolor biały, stąd jego obecność na sukni panny młodej, obrusie, płatkach kwiatów. Nawet gesty, wykonywane bez świadomości ich magicznego działania mają zdolność chronienia.
Fotograf nie jest w stanie przewidzieć kiedy nastąpi zamknięcie cyklu. Na razie jest skoncentrowany na wyszukiwaniu kontaktów do osób, których uroczystości rodzinne mógłby sfotografować. Szczególnie zależy mu na wykonaniu fotografii funeralnej starszego górnika w uroczystym stroju. Jak podkreślił zawsze prosi o zgodę na publikację zdjęcia i zauważa, że przemyślenie tej decyzji jest równie istotne jak w przypadku ślubu. „To jest droga bez odwrotu, nie można się wycofać”.