Miłość jest pojęciem uniwersalnym i wydawać by się mogło, że zawsze będzie miała te same konotacje. Hsiao-hsien Hou udowadnia jednak, że w zależności od czasów, w których łączy ona dwoje ludzi, ma różne oblicza.
Swoimi wcześniejszymi realizacjami Hsiao-hsien Hou dowodził, jak wielkie chowa w sobie pokłady wrażliwości. Opowiadane przez niego historie ujmowały delikatnością, melancholią, a częstokroć i zmysłowością. „Trzy miłości” są swego rodzaju rozliczeniem się z trzema stylistykami i tematykami, które dotąd go fascynowały. Składają się na nie trzy nowele o miłości, osadzone w różnych czasach, odgrywane przez tę samą parę aktorską – Qi Shu oraz Chen Changa.
kadr z noweli „Czas miłości”
„Czas miłości”, którego akcja toczy się w latach 60. XX wieku, opowiada subtelną historię żołnierza i ciągle zmieniającej miejsce pracy dziewczyny obsługującej w knajpach bilard. Reżyser odwołuje się tutaj do swych początkowych filmów, w których sięgał do przeszłości, stosując charakterystyczne dla siebie długie ujęcia. Ta sama stylistyka pojawia się także w „Kwiatach Szanghaju”, do których nawiązuje druga nowela „Czas wolności”. Akcja osadzona jest w 1911 roku, w domu publicznym. Krótka historia zakochanej w swoim kliencie kurtyzany to opowieść o pragnieniu wolności. Hsiao-hsien Hou znów oddaje hermetyczność tego światka „kwietnych domów”, jednocześnie formą składając hołd niememu kinu. Nowela bowiem nie posiada dialogów, tylko wstawki z napisami. Ostatnia opowieść, „Czas młodości”, dzieje się współcześnie w Tajpej i jest historią trójkąta miłosnego, gdzie rockowa piosenkarka jest rozdarta miedzy swoją obecną dziewczyną a fotografem, z którym romansuje. W tej noweli widoczna jest silna fascynacja reżysera młodymi ludźmi, którą komunikował już w filmie „Millennium Mambo”. Mimo że „Trzy miłości to zgrabne autopodsumowanie tajwańskiego twórcy, jest przede wszystkim refleksją nad sposobem, w jaki ludzie porozumiewają się na płaszczyźnie uczuciowej. A wnioski bywają gorzkie.
kadr z noweli „Czas wolności”
Hsiao-hsien Hou budując trzy historie miłosne zadbał, by łączący je temat był pokazany pod różnymi kątami. „Czas miłości” to niezwykle ciepła, ujmująca historia dwojga nieśmiałych ludzi, dla których uczucie jest zupełnie nowe. Komunikują je w nacechowanych dziecięcą prostotą uśmiechach, długich spojrzeniach i błahych gestach. Ich nagła rozłąka pozwala uświadomić sobie siłę, z jaką stali się sobie bliscy. Żyją w czasach pisania listów i rozmawiania milczeniem, co reżyser wyraźnie podkreśla jako walor. Ich historia wzrusza swoją szczerością. Podobnie rzecz ma się z „Czasem wolności”, lecz tutaj opowieść staje się gorzką tęsknotą i smutną refleksją nad czasami konwenansów, gdzie każdy gest kobiety coś znaczył, nawet jeśli nie takie było jej zamierzenie. Bohaterka snuje się po swoich apartamentach w oczekiwaniu na znak mężczyzny, aby ją poślubił i w ten sposób uwolnił od świata „kwietnych domów”. Nadzieje okazują się jednak płonne. Historia jest ujęta w charakterystyczne dla „Kwiatów Szanghaju” złociste, klaustrofobiczne zdjęcia podkreślające ulotność świata kurtyzan i ich pełne rozpaczy życie. Hsiao-hsien Hou płynnie przechodzi do opowieści o współczesnych młodych ludziach uwikłanych w problemy z alkoholem, dla których seks bez emocji to codzienność. Nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie, czego naprawdę chcą i czy potrafią w ogóle kochać. Drogą ich komunikacji są telefony komórkowe, SMS-y i e-maile – prawdziwa rozmowa nie występuje. Nie na drodze wzajemnego zrozumienia.
kadr z noweli „Czas młodości”
Na tym osadzony jest cały, trzyczęściowy film wietnamskiego reżysera, szukający paralel między nowelami i próbujący odpowiedzieć na pytanie, jak ludzie rozumieją miłość. Dotarli bowiem do punktu, gdy wszystkie drogi komunikacji zdają się zawodzić, a uczucie rodzi jedynie ból. Wszak główna bohaterka „Czasu młodości” rani swoją dziewczynę i reżyser nie znajduje odpowiedzi na to, dlaczego tak się dzieje. Hsiao-hsien Hou jest kolejny raz bacznym obserwatorem i z ciepłego gawędziarza zmienia się w sceptycznego realistę. Na czym jest dziś osadzona miłość? Jak zmieniła się przez setki lat? I czy właściwie się zmieniła? Każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
„Trzy miłości”
reżyseria: Hsiao-hsien Hou
premiera: 20 maja 2005 (świat)
produkcja: Tajwan, Francja
gatunek: melodramat
Film pokazywany był na 5. Festiwalu Filmowym Pięć Smaków.