Social media mu nie straszne – content designer
Posiadanie własnej firmy to już osiągnięcie, jednak ta żeby się rozwijać, potrzebuje klientów. Jak ich zdobyć w czasach, kiedy Internet stał się światem równoległym do rzeczywistego? Na to pytanie odpowiedzi szukają profesjonalni content designerzy, czyli specjaliści od e-marketingu tworzący internetową tożsamość marki.
„Projektant treści”, bo tak należałoby to określenie przetłumaczyć, to stosunkowo nowa, od kilku lat prężnie rozwijająca się profesja, na którą wciąż rośnie zapotrzebowanie na rynku (przede wszystkim w firmach prywatnych lub agencjach social media). Wraz z rewolucją informatyczną i nastaniem ery mediów społecznościowych, do katalogu wykonywanych zawodów zaczęto dopisywać takie hasła, jak social media manager lub geek, content manager, czy właśnie content designer, które w skrócie można by określić jako ekspert ds. mediów społecznościowych. Jest to zawód popularny wśród młodych ludzi, obytych w środowisku wirtualnym, spędzających większość czasu wolnego na portalach społecznościowych. Czy właściwe jest jednak utożsamianie content designera ze zwyczajnym użytkownikiem Facebooka, który otrzymuje nierzadko poważne pieniądze za publikowanie zabawnych zdjęć i statusów, tak jak robią to co dzień miliony ludzi na całym świecie na swoich profilach? Nie do końca.
Klucz do sukcesu lub porażki – social media
Zarówno małe przedsiębiorstwa jak i potężne korporacje w odpowiednim momencie zdały sobie sprawę, że metody tradycyjnego marketingu na tak dynamicznie zmieniającym się rynku zaczynają tracić na znaczeniu na rzecz nowoczesnych technik komunikacji z klientami, przede wszystkim za pośrednictwem Internetu. To sieć jest dziś najszybszym i najbardziej skutecznym narzędziem promocji firm oraz ich produktów. Dlatego właśnie inwestycja w zarządzanie treściami pojawiającymi się w przestrzeni wirtualnej na ich temat staje się dziś niemal obowiązkiem. Firmy zakładają masowo profile na Facebooku, „ćwierkają” na Twitterze i tworzą swoje audiowizualne wizytówki na Youtube, by dotrzeć do jak największej rzeszy odbiorców, czego nie osiągnęliby przy pomocy tradycyjnych reklam. Coraz większą popularność zyskują także takie serwisy jak LinkedIn czy Blip.
Biorąc pod uwagę kryterium branżowe, niekwestionowaną potęgą w mediach społecznościowych są sieci telekomunikacyjne. Świetnym przykładem do naśladowania dla przyszłych specjalistów od social mediów może być kampania marketingowa Orange (wcześniej TP S.A.) „Serce i rozum”, w 2011 roku uznana za najbardziej efektywną na polskim rynku. Jej elementami są najpopularniejszy obecnie na polskim Facebooku fanpage, który dzięki wytrwałości i kreatywności content designerów, „lubi” prawie 2 mln internautów oraz kanał Youtube, na którym odnotowano miliony wyświetleń spotów reklamowych. Na kolejnych miejscach podium w rankingu najpopularniejszych marek na Facebooku plasują się sieć Play oraz popularna witryna „produkująca” memy internetowe – Demotywatory. Mały Głód, bohater kampanii reklamowej Danone, także żyje jako popularny fikcyjny charakter w sieci.
Warto jednak pamiętać, że na obsługujących nowoczesne środki komunikacji ciąży ogromna odpowiedzialność za kreowanie marki w Internecie. Czyha na nich wiele pułapek, a jeden błąd może doprowadzić do wielkiego skandalu i w konsekwencji do spadku sprzedaży produktów danej firmy (skutkiem natychmiastowym jest zazwyczaj utrata pracy przez nieuważnego content designera). Wystarczy przywołać przykład profilu Gazety Wyborczej, którego admin przy okazji primaaprilisowej prowokacji udostępnił dane logowania włamywaczom. Ci na fanpage’u gazety opublikowali swój triumfalny post „GÓWNO PRAWDA, mówi prezes RZĄDU”, z czego Wyborcza musiała się potem wielokrotnie tłumaczyć. Jeden z pracowników sieci Play także stracił stanowisko za wpadkę techniczną – zadał pytanie związane z ofertą jako klient na profilu firmy, ale zalogowany jako administrator. Post po chwili zniknął, choć jak wiadomo, co pojawi się w sieci, już w niej zostaje na zawsze, a przełożeni twórcy feralnego wpisu jednoznacznie ocenili to nieporozumienie jako wizerunkowy blamaż.
Kto to taki?
Content designer zajmuje się zapełnianiem kanałów internetowej komunikacji z odbiorcami odpowiednią, atrakcyjną treścią. To on prowadzi profile organizacji w mediach społecznościowych, komunikuje się z odbiorcami, tworzy przestrzeń do dyskusji, komentuje bieżące wydarzenia, ogłasza konkursy, tworząc w ten sposób wizerunek i tożsamość wirtualną marki, z którą dana społeczność się identyfikuje.
Do wykonywania tego zawodu nie wystarczy jednak komputer, łącze internetowe i konto w danym serwisie. Pracodawcy poszukują bowiem specjalistów, którzy posiadają wiedzę, umiejętności i doświadczenie z zakresu marketingu internetowego, programowania, komunikacji z określonymi grupami odbiorców, zastosowania skomplikowanych narzędzi biznesowych w Internecie, technik PR i reklamy, projektowania grafiki, a także mają zdolności redaktorskie i copyrighterskie („lekkie pióro”).
Nierzadko też kandydaci muszą posiadać specjalistyczną wiedzę branżową np. z farmaceutyki czy IT. W tej pracy liczy się przede wszystkim kreatywność, empatia i zaangażowanie. Ostatnia z wymienionych cech jest szczególnie ważna, ponieważ aby zagwarantować efektywność działań i sukces całego przedsięwzięcia, profil musi „żyć” 24 godziny na dobę i być stale obecny w świadomości odbiorców. Aby komunikat prezentowany na portalu społecznościowym był wystarczająco chwytliwy, intrygujący i dowcipny, a przy tym zrozumiały – znajomość socjotechnik oraz umiejętność wykorzystania pewnych sztuczek w komunikacji również jest pożądana.
Dyplomy, fakultety…
Na rynku funkcjonuje na razie niewiele ośrodków oferujących kursy dotyczące mediów społecznościowych, takich jak np. Akademia Social Media pod auspicjami gdańskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Przy wyborze ścieżki naukowej warto zwrócić uwagę na takie studia, jak komunikacja społeczna, marketing, PR czy nowe media. Oferta uczelni i instytucji obejmuje także studia podyplomowe o tematyce mediów społecznościowych, jak choćby „Social Media w praktyce” w Polskiej Akademii Nauk.
Wykształcenie w tym kierunku nie jest jednak priorytetem – liczy się bowiem pomysł oraz zdolność kreowania wizerunku w sieci i umiejętność wczucia się w rolę potencjalnego odbiorcy.
Dola content designera
Zarobki specjalistów ds. mediów społecznościowych są zróżnicowane i muszą być rozpatrywane indywidualnie, zależnie od branży, w której dana osoba jest zatrudniana jako moderator treści, wielkości przedsiębiorstwa i stopnia zaawansowania usług świadczonych przez takich pracowników.
Początkujący content designer może liczyć na pensję w wysokości kilkuset zł, zaś zarobki najlepszych specjalistów z doświadczeniem i długim stażem sięgają nawet 10-12 tys. zł.
Czy warto?
Jest to praca wbrew wszelkim stereotypom trudna i wymagająca. Przede wszystkim wiąże się z nienormowanym czasem pracy i wręcz uwiązaniem do komputera, ze względu na konieczność funkcjonowania profilu przez całą dobę. W większości przypadków pracodawca niestety zatrudnia osobę odpowiedzialną za wirtualne życie swojej firmy na umowę zlecenie.
Są również korzyści wynikające z takiego trybu pracy. Jeśli spędzamy dużo czasu na portalach społecznościowych na co dzień, w ten sposób możemy połączyć przyjemność z obowiązkami, robiąc to co lubimy. Ważna jest także elastyczność i mobilność – wygodna jest praca zdalna, bez konieczności spędzania długich godzin w biurze.
Jeśli więc zastanawiać się nad wyborem przyszłej drogi zawodowej, to dla ludzi aktywnie wykorzystujących social media w codziennym życiu praca jako content designer z pewnością jest warta rozważenia.