Rosyjski sąd skazał jednego z dziennikarzy gazety „Mołodoj Dalnewostoknik” na karę grzywny za…złamanie tak zwanej ustawy „antygejowskej”. Mężczyzna miał propagować homoseksualizm.
Dziennikarz zgodnie z decyzją sądu musi zapłacić 50 tysięcy rubli, czyli około 4 tysiące dolarów. Wszystko przez tekst jego autorstwa, w którym opisuje kulisy sprawy zwolnienia nauczyciela w Chabarowsku, który publicznie przyznał, że jest gejem. Według sędziego tym artykułem dziennikarz sugeruje, że „homoseksualizm jest zjawiskiem normalnym i może to wprowadzać w błąd nieletnich czytelników”. Reporter już zapowiedział odwołanie się od wyroku.
Wyrok sądu, w położonym o 8 tysięcy kilometrów od Moskwy, Chabarowsku zbiegł się w czasie z oświadczeniem prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, że wszyscy geje, któzy przyjadą do Soczi na igrzyska mogą się czuć swobodnie i nie będą dyskryminowani.
Ustawę zakazującą „propagowania nietredycyjnych relacji seksualnych wśród nieletnich” uchwalono w Rosji w czerwcu ubiegłego roku. Zgodnie z jej zapisami za złamanie ustawy kara maksymalna dla osoby fizycznej wynosi 100 tysięcy rubli (ok. 10 tysięcy złotych). Nowe rosyjskie prawo szeroko skrytkowały organizacje zajmujące się ochroną praw człowiek jako godzące w te prawa.