Magazyn PDF

Portal studentów Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW

Teatr

Młody Stalin: Oblicze wodza

Postać Stalina kojarzy się jednoznacznie z komunistycznym terrorem. Stalin-zbrodniarz, wódz, psychopata, ludobójca. Czy był nim od początku? Niewielu myśli o Stalinie jako o rewolucjoniście, intelektualiście bezgranicznie oddanym idei walki o wolność klasy robotniczej. To mniej znane oblicze rosyjskiego wodza stało się tematem sztuki Tadeusza Słobodzianka, „Młody Stalin”.

Spektakl ukazuje kolejne odsłony losów tytułowego bohatera niemal w przededniu rewolucji bolszewickiej – w 1907 roku. Najpierw jako Soso, młodego poetę i działacza, który bierze ślub ze swoją piękną dziewczyną. Szybko jednak okaże się, że Soso nie jest człowiekiem pełnym goryczy, pełnym pretensji do siebie i najbliższych, który w dodatku dźwiga na swoich barkach straszliwy bagaż wyzwoleńczych dążeń proletariatu. Bagaż ten wkrótce zgniecie nie tylko jego, ale także najbliższe mu kobiety – matkę i żonę. W dniu własnego ślubu Soso każe podpalić rodzinne miasto, by zająć nadciągające wojska i nie dopuścić do aresztowań. W rezultacie tych wydarzeń trafia do więzienia. Tak rozpoczyna się jego tułaczka, podczas której mężczyzna co raz głębiej wsiąka w krwawy świat politycznych rozgrywek. Z człowieka, który wierzył w ideały, staje się człowiekiem pustym, żądnym krwi, który odrzuca żonę i nowonarodzone dziecko i zadaje śmierć koledze ze szkolnej ławki. „Co się z tobą stało?” – pyta matka, ale nie otrzymuje odpowiedzi. Stoi przednią pusta skorupa po synu.

mstalin9.jpg

Nie miałem zamiaru rozstrzygać, czy Stalin był geniuszem, czy może złem wcielonym, czy jednym z najbardziej inteligentnych ludzi naszej epoki, czy też po prostu cynikiem i psychopatą. To nie jest interesujące. Interesujący jest żywy człowiek, w którym dokonuje się pewna przemiana – mówi w wywiadzie Tadeusz Słobodzianek. Oglądając sztukę miałam takie właśnie odczucia – to rodzaj portretu, w którym gruziński przywódca ukazuje się z nieco innej strony – jako wrażliwy na społeczną niesprawiedliwość człowiek czynu. W pewnym sensie jest to zarys studium przypadku: w jaki sposób wrażliwy mężczyzna staje się tyranem. Pojawiają się pytania o źródła zła, o naturę okrucieństwa, pojawia się pytanie, co przesądza o tym, że człowiek staje się zdolny do czynienie zła.

Symboliczne znaczenie, jak zauważa autor dramatu i dyrektor Teatru Dramatycznego, ma fakt wystawienia sztuki o życiu Stalina w budynku, który stanowi jego dar dla Polski. To jest fakt, to jest rzeczywistość – Pałac Kultury i Nauki jest rzeczywistością, więc wydaje mi się, że warto właśnie tutaj o tym rozmawiać – mówi.

Symboliczne znaczenie ma fakt wystawienia sztuki o życiu Stalina w budynku, który stanowi jego dar dla Polski

Sztuka składa się z wielu oderwanych scen, które, zsumowane, tworzą obraz jednego roku z życia tytułowego bohatera. Uchwycono w nich specyficzne atmosfery różnych miejsc i krajów, w których, w roku 1907, przebywał Stalin – Wiednia, Londynu i Krakowa. Podobnie, jak oddano atmosferę gruzińskiego wesela, podczas którego przygrywała na żywo prawdziwa orkiestra, a mężczyźni i kobiety tańczyli lezginkę. Muzyka na żywo i śpiew, tak rzadko wykorzystywane w teatrach, w tym spektaklu stanowiły ważne dopełnienie poszczególnych scen, budując niezwykłe nastroje, powiązane z kulturą poszczególnych miejsc, krajów i regionów. Ciekawym zabiegiem było odgrywanie różnych postaci przez tych samych aktorów. Podkreślało to umowność i płynność teatralnego świata, a zarazem pozwalało uniknąć chaosu związanego z obecnością zbyt dużej ilości aktorów oraz czyniło całość przejrzystą i spójną.

Ta wspaniała, imponująca oprawa teatralna to zaledwie początek, niewielkie okno, przez które można oglądać intrygującą, złożoną, pełną niuansów i życiowych kolein, historię. Chociaż widać tylko niewielkie fragmenty, całość przekracza zdolności pojmowania świata, a jednocześnie wysilamy się, aby zapełnić luki pomiędzy tymi fragmentami i jak najwierniej zrekonstruować całość w swojej głowie. Jednocześnie, co warto pokreślić, sztuka nie jest przeintelektualizowana, ani nie dezorientuje widza zbyt wysokim poziomem abstrakcji. Takiego teatru potrzeba więcej!

 

mlody_stalin.jpg„Młody Stalin”
Tadeusz Słobodzianek
Teatr Dramatyczny
premiera 6 kwietnia 2013 roku