W podtytule książki „Między nami”, autorka stawia pytania: „Kim byłabym bez Donka? Pewnie po prostu kimś innym. Kim on byłby beze mnie?”. W ostatnim akapicie, cytuje słowa wypowiedziane przez męża w jej kierunku: „Bez Ciebie byłbym nikim, a ty beze mnie stałabyś się kimś innym.” Ta swoista klamra narracyjna zamyka niezwykle osobistą książkę autorstwa Małgorzaty Tusk-żony premiera Donalda Tuska.
Jak sama pisze, była nieoczekiwaną córką swojego ojca, który: „wierzył, że będzie miał syna”. Dorastała na Pomorzu, z którym do dziś wiąże najcieplejsze uczucia, a mieszkanie w Sopocie traktuje jak swój pierwszy, jedyny i prawdziwy dom. Drugim jest willa na Parkowej w stolicy, drugim i mimo upływu lat wciąż przejściowym.
Publikacja ma chronologiczny porządek. Początek stanowią więc rozdziały o rodzinie Małgorzaty Tusk, o wakacjach spędzanych na wsi, pierwszej lekturze, uczęszczaniu do szkoły. W kolejnych dopiero rozdziałach poznajemy historię poznania z przyszłym premierem, pierwsze spotkanie, oraz pierwsze kroki stawiane w dzielonym we dwoje życiu. Ostatnie rodziały stanowią o teraźniejszym życiu obojga, o rolach jakie pełnią, zarówno publicznie jak i prywatnie.
Małgorzata Tusk pisze, że była grzecznym dzieckiem i pilną uczennicą, a także, że nigdy, nawet na studiach nie wróciła do domu po dwudziestej drugiej. Wybór historii, jako kierunku studiów podyktowało jej serce, a konkretnie uczucie do … Winnetou, po tym jak, w wieku dziesięciu lat wybrała się z tatą do kina na film o bohaterze powieści Karola Maya. Dzięki ojcu, odkryła w sobie pasję do czytania. Fascynację, która jak sama przyznaję:” nadała kierunek całej mojej drodze życiowej”. To właśnie na studiach, bowiem przyszła pani Tusk, poznała młodego Donalda Tuska. Autorka opowiada o tamtych i późniejszych latach, miłości, która przyszła, choć nic na to nie wskazywało. O radosnym oczekiwaniu na nadchodzące małżeńskie, wspólne życie z „Donkiem”.
Motywem, który stanowi swoistą dominantę po pierwszej części książki jest druga pasja Małgorzaty Tusk – szycie. Autorka w jednym z rozdziałów wspomina o darowanej jej przez rodziców maszynie do szycia. Od tego fragmentu komentarz pod każdym, prawie zdjęciem zawiera informację o tym, z czego uszyta została bluzka Małgorzaty, sweter „Donka”, sukienka siostry Kasi. Czytelnik może poczuć się przytłoczony tymi krawieckimi popisami, w myśl zasady: „co za dużo, to niezdrowo”.
Fragmentami, żona premiera z niezwykłą dokładnością relacjonuje wydarzenia ze swojego życia. Konkluzją, jaka narzuca się podczas czytania, jest to, czego autorka nie ukrywa – swojej niechęci do polityki. Mimo, że wiele jej zawdzięcza, częściej piszę o zarzutach i żalu, jaki wiąże z jej obecnością w swoim życiu. O regularnych nieobecnościach męża w domu, o strachu jaki im towarzyszył. Pani Tusk wtrąca również, opisy poczynań „Donka”, w ramach politycznej działalności. W jednym z fragmentów, pisze o tym jak przyszły premier Polski, znikał na całe dnie, by razem z Wojtkiem Dudą pracować nad utworzeniem „Przeglądu Politycznego”. Pisma, o którym Małgorzata pisze: „moim zdaniem raczej nudziarstwo, ale oni byli przekonani, że wyznaczają nowy szlak historii.”
Komentarzy tego typu jest więcej. Może się wydawać, że żona premiera nie jest świadoma tego, że balansuje na granicy, przyzwoitej krytyki pod adresem swojego współmałżonka. Cały zabieg jest dezorientujący. Bezpiecznym wyjściem zdaję się być zwrócenie uwagi w stronę samej osoby pani Małgorzaty, skupienie myśli i refleksji nad postawą kobiety, która w mniejszym lub większym stopniu, przyczyniła się do niebagatelnej pozycji zawodowej swojego współmałżonka. A ponieważ popełniona publikacja nie jest pierwszą autobiogragią sławnej żony, jeszcze bardziej sławnego męża – nie tak dawno ukazała się podobna, autorstwa Danuty Wałęsy – warto przyjrzeć się uważnie pozycjom i zauważyć w nich nie mężów i polityków, ale ich żony, bez których mogliby stać się zupełnie kimś innym.
Między nami
Małgorzata Tusk
Liczba stron: 400Wydawnictwo Znak, 2013