Wiele z pozycji stojących na monumentalnej półce „Rosja” albo jeszcze większej opisanej hasłem „Wschód” wielką literą pisane, dotyka kwestii rosyjsko-wschodniej z perspektywy ciepłego fotela stojącego w polskim mieszkaniu pseudorosjoznawcy.Co czytać, aby nie zagubić się gąszczu książek autorów, których określić można by mianem rosjoznawców-samozwańców?
Rosja to nie taka wschodnia wersja dzikiego zachodu, jak próbuje się udowadniać w wielu książkach. To też nie mistyczna kraina, w której może odrodzić się duchowość, i gdzie dusza jest najszersza w świecie. I Rosja to też nie stan umysłu, i nie jest prawdą, że Rosji rozumem nie ogarniesz. Jeśli odrzucić wszystkie wymyślone bądź przesadzone poglądy, można dopiero zacząć analizować i rozumieć ten kraj.
Istnieje kilka takich książek, bez których podróż, nawet ta mentalno-poznawcza, nie może się rozpocząć. Poniższy spis lektur to bardzo, ale to skrajnie bardzo, subiektywny wybór. Jest to jednak spis różnorodny, różnoperspektywistyczny i różnonarodowy. Jedna cecha łączy wybrane pozycje – ich autorów trzeba znać!
„Imperium”
Ryszard Kapuściński
Swoista biblia kraju, który się rozpadł i krajów, które dziś funkcjonują. Kapuściński z typowym sobie ukochaniem szczegółu oddał charakter tej części świata, której losy są nam niezwykle bliskie. Opis Związku Radzieckiego od wschodu do zachodu, i od północy do południa, nie stracił na aktualności. Charakter ludzi, pogoda, tradycje i podejście do życia aż tak się nie zmieniły, a Kapuściński potrafił słowami oddać to, co ponadczasowe. Wielkiej polityki tu nie ma, jest natomiast skupienie się na życiu i radzeniu sobie z przeciwnościami, nie tylko losu, ale i systemu. Kapuściński nie wskazując na nikogo palcem ani nikogo nie oskarżając odkrywa wady i ubytki w systemie. Pokazuje, że imperium wcale nie jest tak wspaniałe i niezniszczalne.
„Encyklopedia duszy rosyjskiej”
Wiktor Jerofiejew
W spisie lektur nie mogło zabraknąć Rosjanina. Kto lepiej odpowie na pytanie, czym jest ta cała „szeroka dusza rosyjska” oraz jakie są jej przejawy w życiu codziennym i politycznym. Jerofiejew odpowiada na pytania o rosyjskość bardzo szorstko, cynicznie, ale i z ogromnym dystansem do swojej tożsamości. Ściąga narodową dumę i mocarstwowe zapędy z rosyjskiej duszy i przedstawia ją jak najbardziej golusieńką. Jerofiejew pokazuje Rosję z kompleksami i niedostatkami, goniącą Zachód i jednocześnie niemogącą go ścierpieć. Ten współczesny rosyjski pisarz nie kryje się z tym, że ojczyzna go drażni, ale jednocześnie nie wyobraża sobie życia bez niej. To miłość okupiona cierpieniem i złością. W „Encyklopedii…” Rosja jest zlepkiem przeciwności i zaprzeczeń, dziwnym tworem, który fascynuje, uwodzi, zniechęca i uzależnia.
„W rajskiej dolinie wśród zielska”, „Biała gorączka”, „Dzienniki kołymskie”
Jacek Hugo Bader
Pasjonatem Rosji jest Jacek Hugo-Bader, dziennikarz, który pierwszy raz na wschód pojechał trochę z przypadku. Dziś nie ukrywa, że nie wyobraża sobie swojego życia ani pracy bez kraju, w którym wszystko jest możliwe. Przemierzył nie tylko Rosję, skutecznie omijając jej główne miasta, a skupiając się na szczególe głubinek, czyli zapomnianych wiosek, ale i kraje byłego Związku Radzieckiego. W pierwszej książce „W krainie pośród zielska” tworzy obraz post-sowieckich krajów. To nie jest „imperium 20 lat później”. Kapuściński opisywał, dostrzegał, analizował i tłumaczył. Hugo-Bader bardziej się dziwi i wyszukuje „dziwactwa” czy niecodzienne widoki, niż je tłumaczy. „Biała gorączka” to podróż przez ogrom Syberii, jej ludzi, zwyczaje, tradycje, języki, kulturę i, co ważne, jeśli nie najważniejsze, nierosyjskość. „Dzienniki kołymskie” to reportersko-podróżnicza trzecia książka o Rosji. Hugo-Bader stopem przemierza Syberię, od Kołymy po Ałtaj, aby zobaczyć, jak dziś mieszkają ludzie na terenach, które są wielkim cmentarzyskiem, miejscem, gdzie istniały łagry. Rosja Hugo-Badera jest krainą czarów, miejscem, gdzie wszystko jest możliwe, gdzie niecodzienność jest codziennością.
„Głową o mur Kremla”
Krystyna Kurczab-Redlich
Tak bardzo krytycznych głosów wobec polityki Rosji często się nie spotyka. Kurczab-Redlich nie tylko nie zgadza się na grę rosyjskich przywódców w demokrację i zabawę z prawem, ale i wyciąga na jaw afery, zatuszowane sprawy, przestępstwa i zbrodnie. Dziennikarka prześwietla polityków, przedstawia ich barwne i szokujące przeszłości, rzadko kiedy mające coś wspólnego z prawem. Z gorliwością, podobną do tej, którą charakteryzowała się Anna Politkowska, dokonuje imponującej, dokładnej analizy wojen czeczeńskich. Książki, tak szczegółowej, dokładnej, pełnej nazwisk, dat, miejsc, i niestety liczb ofiar systemu, wiele nie jest w szeregu literatury o Rosji.
„Dzieci Groznego”
Asne Seierstad
Rosji podobno zrozumieć nie można, choć Słowianom przychodzi to pewnie znacznie łatwiej niż innym narodom. Norweska pisarka i dziennikarka – Asne udowodniła, że nie tylko bratnie narody rozumieją się najlepiej. Przebrana na Czeczenkę, co musiało być nie lada wyzwaniem ze względu na skandynawską urodę Asne, nielegalnie docierała do Czeczenii, i z podrobionymi dokumentami przekraczała granicę. Mieszkając u zwykłych ludzi, opisała koszmar i okrucieństwo wojny w Czeczenii, postawy rosyjskich wojsk, żołnierzy, czeczeńskich bojowników oraz zwykłych Rosjan i Czeczenów. „Dzieci Groznego” to piękny reportaż, mimo opisywanego koszmaru wojny, jest niezwykle spokojny. Pomimo wielu emocji i prywatnych przemyśleń autorki, jest klarowny, przejrzysty, autentyczny i kompetentny. „Dzieci Groznego” to bardzo smutna opowieść o równie smutnym okresie współczesnej Rosji.
Ten spis lektur mógłby powstawać w nieskończoność. Przedstawione w tym zestawie perspektywy są pewnego rodzaju kalejdoskopem czy też mozaiką, z której wyłania się, może dość kanciasty, ale mimo wszystko prawdziwy obraz Rosji, ze swoją wielkością, wspaniałością, tragicznością i koszmarnością. Bo Rosja jest kontrastem, jest dobra i zła, piękna i szpetna, wspaniała i dotykająca dna w tym samym czasie.