Curling, short track czy bobsleje – zimowe dyscypliny mające rzeszę fanów na całym świecie, w Polsce nie są jeszcze popularne. Wspomina się o nich tylko przy okazji Igrzysk Olimpijskich. Czym tak właściwie są i na czym polegają?
Dla wielu rodzin śledzenie weekendowych zmagań skoczków narciarskich stało się nieodłączną częścią spędzania wolnego czasu. Wszystko za sprawą świetnych występów naszych zawodników, które są regularnie nagłaśniane w środkach masowego przekazu. O tym, że media podążają za sukcesami, świadczą także przekazy z biegów narciarskich. Gdy Justyna Kowalczyk odnosiła zwycięstwa serwisy informacyjne przekazywały obszerne relacje o przebiegu zawodów. W tym sezonie zaś trudno doszukać się jakiejkolwiek wzmianki o kolejnych konkursach (wyjątek stanowią te, w których startuje Kowalczyk). Popularność dyscypliny zależy w dużej mierze od sukcesów naszych reprezentantów. W tym kontekście warto przyjrzeć się dyscyplinom, o których mało się słyszy, nawet jeśli nasi reprezentanci odniosą sukces. Wszytko przez to, że nie są jeszcze dobrze znane w naszym kraju.
Ślizgi na lodowych torach
Sanki to niewątpliwie część zimowego krajobrazu. Kojarzone z dziecięcą zabawą, dla niektórych sportowców stanowią główne narzędzie pracy. Celem saneczkarzy jest uzyskanie jak najlepszego łącznego czasu w dwóch przejazdach (tzw. ślizgach). Wielokrotnie o zwycięstwie decydują setne, a nawet tysięczne sekundy. Kierowanie sankami rozpędzonymi do prędkości 130km/h nie jest łatwym zadaniem. Sanki to dyscyplina, gdzie potrzebna jest duża moc rozwinięta w krótkim czasie. Element startu jest tu decydujący. To on wyznacza prędkość początkową, a im ona większa, tym szybciej sanki jadą do mety. Można powiedzieć, że na starcie zawodnik musi być niesamowicie szybki i silny, a potem musi łagodnie i miękko dojechać do mety – opisuje w artykule na portalu eurosport.onet.pl Tomasz Koćmierowski, nauczyciel w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Karpaczu.
Za błędy popełnione na torze lodowym płaci się wysoką cenę. To nie tylko utrata szansy na uzyskanie dobrej lokaty, ale przede wszystkim liczne siniaki, stłuczenia czy też złamania. Znamienna jest historia 21-letniego Gruzina Nodara Kumaritaszwillego, który w 2010 r. na Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver wypadł z sanek i uderzył w nieosłoniętą podporę dachu. Lekarze nie byli w stanie ocalić mu życia.
W zawodach Pucharu Świata wyraźna jest dominacja niemieckich zawodników (zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet). Polacy jednak także mają swoich reprezentantów. Wśród pań są to Ewa Kuls i Natalia Wojtuściszyn, zaś wśród panów –Maciej Kurowski, Mateusz Sochowicz oraz (startujący w konkurencji dwójek) Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski. Do tej pory największym ich sukcesem jest zajęcie piątego miejsca w konkurencji sztafet mieszanych podczas Mistrzostw Europy w Altenbergu w 2016 r.
Nieco podobną do saneczkarstwa dyscypliną są bobsleje. Wykorzystuje się tu specjalny rodzaj sań, zwany bobslejem, który wyposażony jest w urządzenia kierownicze oraz hamulec. Istnieje kilka przypuszczeń co do pochodzenia nazwy sań. Niektórzy twierdzą, że powstała ona od nazwiska jednego z konstruktorów pierwszych bobslejów. Inni uznają, iż pierwszą śmiertelną ofiarą sportu był Anglik o imieniu Bob. Trzecia wersja zaś mówi, że nazwa pochodzi od dźwięku wydawanego przez sanie.
Mężczyźni rywalizują w konkurencji dwójek i czwórek, zaś kobiety tylko dwójek. Zawodnicy rozpoczynają start w pozycji stojącej. Przez 50 metrów pchają bobslej po lodzie, aby wprawić go w odpowiednią prędkość. Następnie wskakują do rozpędzonych sań i odpowiednio nimi kierując, próbują jak najszybciej przejechać trasę.
Obecni Polscy bobsleiści to Mateusz Luty, Jakub Zakrzewski, Łukasz Miedzik i Grzegorz Kossakowski, którzy w tym sezonie notują coraz lepsze występy. Ostatnio w zawodach Pucharu Świata w St. Moritz polska dwójka (Mateusz Luty i Krzysztof Tylkowski) zajęła – najwyższe w karierze – 11. miejsce.
Łyżwiarstwo w nieco innym wykonaniu
Dyscyplin sportowych związanych z łyżwami jest kilka. Należą do nich m.in. hokej, łyżwiarstwo figurowe czy też szybkie. W ostatnich latach coraz większą popularność zdobywa short track, czyli łyżwiarstwo szybkie na krótkim torze. Od czterech do sześciu zawodników, startujących z jednej linii, ściga się na torze, którego pętla ma długość 111,12 m. Dystanse, jakie mają do pokonania, są różne (w przedziałach od 500 do 5000 m). Sportowcy osiągają z reguły prędkość do 50 km/h. Bardzo charakterystyczne są tutaj niskie zejścia na zakrętach, które wymagają podpierania się ręką – tzw. „wykładania”. Oprócz rywalizacji indywidualnej, rozgrywane są także sztafety.
Short track to w naszym kraju wciąż młoda dyscyplina, ale dzięki sukcesom Zbigniewa Bródki i polskiej drużyny na długim torze, garnie się do niej coraz więcej młodzieży – zwraca uwagę na stronie internetowej PZŁS 23-letnia polska zawodniczka Monika Grządkowska. Zaletą short tracku jest to, że nie potrzebujemy pełnowymiarowego lodowiska, a mniejszych obiektów jest w Polsce sporo, więc na zgrupowania nie trzeba jeździć za granicę – dodaje. Jednym ze znanych ośrodków, które zajmują się trenowaniem zawodników, jest Juvenia Białystok. To stamtąd wywodzą się m.in. siostry Maliszewskie – Patrycja, która ma na swoim koncie już pięć medali mistrzostw Europy oraz Natalia, w tym sezonie regularnie zajmująca miejsca na podium Pucharu Świata.
Szachy na lodzie
Curling, nazywany też „szachami na lodzie” to sport szczególnie popularny w Kanadzie (chociaż swoje początki miał w Szkocji). Jego nazwa pochodzi od szkockiego czasownika curr i oznacza nisko brzmiący gwar, który jest wydawany przez poruszający się po lodzie specjalny kamień używany w grze. Dwie drużyny (każda licząca po czterech zawodników) rywalizują ze sobą na specjalnym lodowym torze – długość ok. 46 m i szerokość ok. 5 m. Rozgrywane mecze liczą zwykle dziesięć rund, nazwanych endami, w których zespół ma do dyspozycji po osiem kamieni. Ważą one około 20 kg i są wykonane ze szczególnego rodzaju granitu zwanego Ailsite. Ze względu na rzadkie występowanie kruszcu ceny kamieni osiągają 1500 dolarów, dlatego do gier amatorskich używa się okrągłych puszek wypełnionych betonem. Do każdego kamienia przymocowany jest uchwyt, który pozwala nadać mu odpowiednią rotację. Zawodnicy na zmianę wypuszczają kamienie, w kierunku celu zwanego domem (wyrysowane na lodzie koła). Kiedy jedna osoba wyrzuca kamień, pozostałe zajmują się szczotkowaniem, dzięki któremu modyfikują tor jazdy kamienia. Liczba przyznanych punktów zależy od tego, ile kamieni znajduje się najbliżej środka domu.
Jest to sport, w którym nie ma bariery wiekowej. Każdy może grać w curling, a przygodę można rozpocząć w dowolnym momencie. To aktywność dla całych pokoleń. Sam widziałem fantastyczną drużynę, w której skład weszli: 67-letnia babcia, jej syn i wnuczka – przyznaje na portalu trójmiasto.pl Henryk Skowroński, Prezes Gdańsk Curling Club.
Zamiast dwóch nart jedna deska
Snowboard to sport coraz częściej rekreacyjnie uprawiany przez Polaków. Jest to młody sport, bo powstał dopiero pod koniec lat 60-tych. Styl i sposób poruszania się na snowboardzie jest bardzo swobodny, a przy zdobyciu odrobiny wprawy może być niemalże bezwysiłkowy – zwraca uwagę w serwisie internetowym Polki.pl instruktor snowboardu Maciej Buchcic. Profesjonalne uprawianie tej dyscypliny polega przede wszystkim na zjeżdżaniu po zaśnieżonym stoku, ale też wykonywaniu różnych ewolucji. Style snowboardu można podzielić na cztery podstawowe grupy: freestyle (triki z wykorzystaniem specjalnych skoczni), styl alpejski ( jazda na przygotowanym stoku), freeride (jazda poza przygotowaną trasą, w trudnym terenie) oraz snowcross (jazda na czas po trasie z przeszkodami). Zawody Pucharu Świata obejmują różne konkurencje wyżej wymienionych stylów. Wśród nich wyróżnia się przede wszystkim: Big Air, w którym zawodnik, skacząc ze specjalnej rampy, ma osiągnąć jak najwyższy i najdłuższy skok oraz Snowcross – rywalizacja czterech snowboardzistów na trasie z licznymi przeszkodami (zakręty, muldy, skoki, nawroty).
Polski snowboard na arenie międzynarodowej przez wiele lat reprezentowany był przez rodzinę Ligockich (Mateusz, Michał, Paulina). Mają oni na swoim koncie miejsca na podium w zawodach Pucharu Świata oraz udane występy w Mistrzostwach Świata. Na tegorocznej Uniwersjadzie w Ałmatach z bardzo dobrej strony zaprezentowali się nasi młodzi zawodnicy. Medale zdobyli Katarzyna Rusin, Oskar Kwiatkowski oraz Aleksandra Król. Ta ostatnia w tym sezonie notuje także coraz lepsze występy w zawodach Pucharu Świata.
Czy sukcesy któregoś z naszych reprezentantów są w stanie spopularyzować dany sport na miarę skoków narciarskich? Możliwe, że tak. Jednak, aby to nastąpiło, nie wystarczą pojedyncze dobre występy. W tym przypadku potrzebne są lata spektakularnych wyników. To na pewno skupi uwagę mediów, a tym samym także kibiców.