Politycy nie istnieją, czyli Krasowski obala mity

Jesteś fanem serialu House of Cards? „Po południu” to książka dla Ciebie. Robert Krasowski, były naczelny „Dziennika”, pisze polityczną historię III Rzeczpospolitej. Na razie do księgarń trafiła pierwsza część planowanej trylogii, obejmująca okres do 1995 roku. Nie jest to jednak publikacja naukowa. To czysta publicystyka.

Krasowski pisze „z tezą” i tego nie ukrywa. Już od pierwszych stron przekonuje, że to, co wiadomo o polskiej polityce, to przeinaczone wspomnienia, zafałszowane emocje i zwykłe mity. On te mity obala.

Przykład? Z czym kojarzy się dziś Lech Wałęsa? Infantylne zdjęcia w szortach na fotoblogu, kompromitujące wypowiedzi o odgradzaniu gejów murem i tym podobne. W tle prawica krzycząca coś o agencie Bolku. Nobel? Solidarność? Dawno i nieprawda.

Tymczasem Krasowski dowodzi, że Wałęsa to największy polski polityk ostatniego ćwierćwiecza. Przenikliwy, przewidujący i bystry. Bezwględny, nieco makiaweliczny, a przez to genialny. Wyprzedzający swoją polityczną epokę. Krasowski potrafi do tego przekonać. Próżno jednak szukać wyjaśnienia, dlaczego ta wielkość sprowadza się dziś do żenujących fotografii w sieci. To duży błąd autora. Swą książkę każe traktować nie jako błyskotliwą i świeżą interpretację rodzimej polityki. Jego zdaniem to prawda objawiona. Jednak to, co broni się, ba! lśni jako publicystyka, przedstawiane jako jedyna możliwa interpetacja rzeczywistości, zwyczajnie skrzeczy.

Krasowski unika jednak większych wpadek. Rysuje fascynujący obraz polityki jako sumy ambicji, ludzkich charakterów i zakulisowych gierek. Między stronami widać cień Franka Underwooda, cynicznego bohatera „House of Cards”. Publicysta idzie jednak dalej. Przekonuje, że polscy politycy w istocie nie mają znaczenia. Nic w Polsce nie zmienili. Zieloną wyspę samodzielnie, własnymi rękami usypało społeczeństwo, a politycy bili się tylko o to, jaki sztandar ma aktualnie powiewać na plaży.

W rezultacie nawet krytyczni w recenzjach prawicowi publicyści przyznają, że „Po południu” czyta się świetnie. Nie jako wykładnię dziejów. Raczej jako ciekawą ich interpretację. Która szeroko otwiera oczy na to, co dzieje się w polityce. Także dziś.

 

krasowski_popoludniu.jpg„Po południu. Upadek elit solidarnościowych po zdobyciu władzy. Tom I. Lata 1989-1995”

Robert Krasowski

Wydawnictwo Czerwone i Czarne

Rok wydania: 2012

Liczba stron: 402

Nocne marki na kółkach
Moda na sport staje się coraz bardziej powszechna, ludzie ćwiczą...
Samotna wyspa – Krym rok po aneksji

Na półwysep przyjeżdża coraz mniej turystów, padają kolejne lokalne firmy,...

Bestia, która nie istnieje

Wieczór, cisza na drodze, nie ma jak wezwać pomocy. Dookoła...

Strach zamknięty w klatce
Spirala schodów, dziwnych dźwięków, podejrzanych mieszkańców i niedopowiedzianych historii. „Klatka”,...