Kulturalny Jazdów

Niepozorne osiedle domków fińskich ginie wśród drzew i krzewów, stąd wielu Warszawiaków może nie być świadoma jego istnienia. Urokliwe osiedle warto odwiedzić nie tylko ze względu na ciekawą architekturę zatopionych w zieleni drewnianych domków. Mieszkańcy Jazdowa wraz z organizacjami zrzeszonymi w ramach Otwartego Jazdowa stworzyli tu nowe centrum kulturalne, gdzie odbywają się koncerty, wystawy fotografii, panele dyskusyjne i warsztaty artystyczne.

 

Skąd te domki?

359931.jpgosiedle tuż po oddaniu

Gdy mieszkaniec stolicy słyszy sformułowanie „Dar Stalina” – od razu przychodzi mu na myśl stojący w samym sercu Warszawy monumentalny Pałac Kultury i Nauki. Poniekąd osiedle na Jazdowie również można nazwać upominkiem od Wujka Józefa, choć w nieco skromniejszej formie.

Domki przywieziono z Finlandii i wchodziły one w skład reparacji wojennych jakie Skandynawowie zmuszeni byli świadczyć na rzecz ZSRR. W 1945 roku Sowieci przekazali je, jako tymczasowe mieszkania dla pracowników Biura Odbudowy Stolicy. Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, z powodu problemów lokalowych, domki fińskie były bardzo popularnym lokum przede wszystkim dla budowniczych, górników i innych robotników. Często okazywały się wygodniejsze od ciasnych mieszkań w blokach i dlatego mimo, że miały działać tylko tymczasowo, cześć z nich przetrwała do czasów współczesnych. Najwięcej domków zachowało się na Śląsku (dla rodzin górniczych), w Warszawie oprócz Jazdowa istniały niegdyś osiedla na Mokotowie i Powiślu.

 

Enklawa spokoju i zieleni

5132.JPGfot. Janusz Rudziński

Osiedle Jazdów składa się z 27 domków symetrycznie rozstawionych wzdłuż wąskich zielonych uliczek. Uroku małym domkom dodają dwuspadowe kryte papą dachy. W środku czuje się niepowtarzalny zapach drewna zupełnie zapominając, że jest się w samym centrum wielkiej aglomeracji. Mieszkańcy dbają także o okalające domki ogródki pełne kwiatów.

Całość tworzy oddzieloną od miejskiej rzeczywistości enklawę – pełną spokoju i bardzo sentymentalną. Spacerując uliczkami można spotkać otwartych i przyjaznych mieszkańców, niekiedy zapraszających do siebie. Wspominając o mieszkańcach, warto podkreślić, że lokatorem jednego z nich był Jonasz Kofta. W podobnym domu na Polach Mokotowskich (już nie zachowanym) wychowywał się także Ryszard Kapuściński.

 

Atrakcje osiedla

(7).jpgpasja twórcza

 

Uliczki osiedla już od paru lat stały się w weekendy miejscem spotkań i koncertów. Szczególnie popularna wydaję się być uliczka Johna Lennona, na której zagrało wiele warszawskich zespołów – głównie młodych artystów. O sympatii mieszkańców stolicy dla Jazdowa świadczy przyznanie osiedlu miana „najbardziej społecznego miejsca w Warszawie” na łamach serwisu warszawa.ngo.pl.

W lipcu 2013 roku Stowarzyszenie Mieszkańców Domków Fińskich Jazdów zainicjowało akcję „Otwarty Jazdów”, w której udział bierze około dwadzieścia różnych organizacji. W porozumieniu z władzami miasta siedem z niezamieszkałych domków do końca października zostało zagospodarowanych przez członków stowarzyszeń. We wnętrzach, jak i ogródkach odbywają się koncerty, warsztaty, prezentowane są wystawy fotograficzne. W ramach Kibucu Warszawa, prowadzonego przez Żydowską Ogólnopolską Organizację Młodzieżową (ŻOOM), można nauczyć się podstaw stolarstwa i dowiedzieć, jak zostać miejskim ogrodnikiem.

W uliczkach i ogródkach osiedla występują zespoły funkowe i rockowe, z drugiej strony nie brakuje też wystaw fotografii dotyczących ptaków żyjących w warszawskich parkach – każdy więc może znaleźć coś dla siebie. Ponadto mieszkańcy Jazdowa jako pierwsi w Warszawie skorzystali z przepisów o inicjatywie lokalnej, umożliwiającej grupom sąsiedzkim realizację własnych projektów przy pomocy miasta. Zamierzają stworzyć na terenie pustej działki zadaszony stół z siedzeniami, który ma być wykorzystywany przy organizacji kolejnych wydarzeń.

 

Co dalej z Jazdowem?

7806.JPGfot. Janusz Rudziński

Niestety od pewnego czasu krążą pogłoski o likwidacji osiedla. Rok temu powstał projekt zagospodarowania terenu Jazdowa na ambasady, budynki administracji rządowej i gmachy publiczne. Pomysł ratusza wywołał falę protestów mieszkańców. Do akcji ratowania osiedla włączyła się także ambasada Finlandii proponując kompromisowe rozwiązanie, żeby pozostawić pięć, sześć domków z przeznaczeniem na galerie, organizacje pozarządowe czy instytucje promujące kulturę fińską.

Jednak trudno nie ulec wrażeniu, że pozostawienie paru domków z założeniem edukacyjno-kulturalnym zabiłoby niepowtarzalny klimat tego miejsca. Działacze Otwartego Jazdowa podkreślają, że to ludzie w przeważającej mierze tworzą atmosferę osiedla, ponadto mieszkańcy od wielu najlepiej opiekują się kompleksem. Dlatego wspólnymi siłami Stowarzyszenie i działacze skierowali pierwszy w Warszawie obywatelski wniosek do Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie przyszłości Jazdowa. Konsultacje miałyby się odbyć w formie warsztatów projektowych oraz paneli obywatelskich, w których obywatele Warszawy mogliby przedstawić własne propozycje. Skoro jeden z „Darów Stalina” nadal góruje nad Warszawą, dlaczego drugi nieco skromniejszy, ale bardzo urokliwy i pełen życia miałby zniknąć.    

 

Wszystkie informacje o osiedlu i organizowanych wydarzeniach na stronie fb.com/jazdow

AfryKamera: Arabskie kobiety
Kobieta ze świata arabskiego kojarzy się przeciętnemu Europejczykowi z burką...
Problemy polskich tygodników
„Wprost” i „Newsweek” zaostrzają walkę o czytelnika, zatrudniając nowych felietonistów...
W trosce o Erasmusa

Gdzie można się dobrze pobawić? Które miejsca w Polsce warto...

Przerwane posiedzenie: zabójstwo Wazgena Sarkisjana
W głównej sali armeńskiego parlamentu panuje leniwa atmosfera. Posłowie opozycji...