Klub Alrosa Villa w Columbus, stolicy Ohio, przyciąga wiele kapel metalowych i rockowych. Na ich głośnych, energetycznych koncertach bawią się rzesze miłośników mocnego brzmienia. Trudno uwierzyć, że dziewięć lat temu na tej samej scenie doszło do tragedii, a dźwięk przesterowanej gitary ucichł wśród strzałów.
Komandos-schizofrenik
Tego wieczora tłum pod sceną gęstniał z każdą minutą. Wszyscy byli rozentuzjazmowani. Na scenie mieli pojawić się członkowie zespołu Damageplan. Od rozpadu Pantery minął zaledwie rok. Bracia Abbottowie założyli Damageplan, który prezentował muzykę na równie wysokim poziomie, co legendarny poprzednik.
Ekipa techniczna krzątała się po scenie, mając ręce pełne roboty. Wszystko musiało być przygotowane odpowiednio do wymagań muzyków – odsłuchy, potencjometry we wzmacniaczach, efekty, strój gitar, naciąg w bębnach. Po ostatniej próbie dźwięku sprzętowi opuścili scenę, a zgromadzona publiczność z napięciem czekała aż zza kulis wyjdą muzycy.
Kapela wkrótce wybiegła na scenę w pełnym składzie – Patrick Lachman przy mikrofonie, Bob Zilla na basie, Darrel Abbott (zwany Dimebagiem) z gitarą, a jego brat Vinnie Paul, nieco z tyłu, przy perkusji. Muzycy nie czekali, aż dzika radość tłumu opadnie – na sali rozległy się dźwięki pierwszych taktów utworu „Breathing new life”.
W ciemnościach korytarza między garderobami i pomieszczeniami gospodarczymi, a salą widowiskową szła osoba, która z pewnością nie powinna była tam się znaleźć. Nathan Gale – 25-letni były Marine, zwolniony po dwóch latach służby po zdiagnozowaniu schizofrenii paranoidalnej. Teraz, przy akompaniamencie metalowej muzyki, pędził w kierunku sceny.
Muzycy nie zauważyli Nathana Gale wbiegającego na scenę z pistoletem Beretta 92. Widziała to jednak publiczność, która w większości uznała uzbrojonego mężczyznę za dodatkową atrakcję artystyczną. Mężczyzna rozpoczął przedstawienie naciskając spust.
Legenda o metalowej Panterze
Dimebag Darrell zajmuje siódme miejsce na liście 100 najlepszych gitarzystów metalowych według magazynu Guitar World. Musiał mieć wrodzony talent muzyczny, być może odziedziczony po ojcu – producencie i muzyku country. W 1981 roku razem z bratem Vinnie’m założyli Panterę.
Pantera zatrzęsła metalową sceną lat dziewięćdziesiatych. W 1991 roku muzycy spotkali zespół Helmet, który łącząc metal z jazzem, przekonał członków Pantery, że warto szukać własnego stylu. W tym okresie Pantera ewoluowała z formacji grającej zwykły trash/heavy metal, w grupę ze świeżą energią, określaną etykietą „groove metal”.
Na początku nowego tysiąclecia zespół zawiesił działalność. Wcześniej między braćmi a wokalistą Phillem Anselmem dochodziło do konfliktów. W 2003 roku Abbottowie stwierdzili, że zamiast dążyć do reaktywacji Pantery z Anselmo przy mikrofonie, lepiej założyć zespół w nowym składzie. Powstał Damageplan, który rok później nagrał debiutancki album New Found Power.
Concert-killer
Na sali zapanował chaos i właściwie nie było wiadomo do kogo strzela napastnik, Osoby z obsługi zespołu próbowały obezwładnić przeciwnika. Publiczność, by zapewnić sobie bezpieczeństwo w jakikolwiek możliwy sposób, padła na ziemię. Głowy zakrywano rękoma.
Po alarmowym telefonie 911 wszystkie okoliczne patrole policji zostały zawiadomione o akcie terroru w Alrosa Villa. Dzięki temu funkcjonariusze dotarli do klubu w kilka minut po rozpoczęciu strzelaniny. Pierwszy na miejscu pojawił się James Niggemeyer.
Okazało się, że w międzyczasie psychopata wziął zakładnika – pracownika technicznego, Johna Brooksa. Gale przystawiał pistolet do jego skroni. Funkcjonariusz nie miał wyboru – szaleniec mógł w każdej chwili zabić człowieka, na oczach wszystkich zgromadzonych na sali. Padł kolejny strzał.
8 grudnia 2004 roku w klubie Alrosa Villa zmarli Dimebag Darrell (5 kul), ochroniarz Jeffrey „Mayhem” Thompson, pracownik klubu Erin Halk, który pomagał zespołowi w rozładowaniu sprzętu, i fan Nathan Bray. Ranni zostali techniczny John Brooks i menedżer trasy Chris Paluska. Piątą ofiarą śmiertelną był napastnik, Nathan Gale, zastrzelony przez wezwanego oficera policji Jamesa D. Niggemeyera.
Morderca z urojenia
Po zakończeniu śledztwa, policja stwierdziła, że motywy Nathana Gale’a mogą nigdy nie zostać odkryte. Co kierowało nim, gdy uzbrojony wbiegał na scenę Alrosa Villa?
Zaburzenia psychiczne, przez które w 2003 roku został wyrzucony z wojska, mogą stanowić najlepsze wytłumaczenie zbrodni Nathana Gale’a. Jak wynika ze słów jego matki Mary Clark, z którą stacja z Columbus WCMH przeprowadziła wywiad, Nathan został zwolniony z wojska z powodu stwierdzonej u niego schizofrenii paranoidalnej. Dodatkowo, gdy jeszcze był w szkole miał problemy z narkotykami. Gale wrócił do domu (z wojska) z lekarskim zaleceniem przyjmowania leków – matce trudno stwierdzić, czy syn te leki przyjmował.
Gale był ponoć wielkim fanem zespołu. Łącząc ten fakt z jego chorobą psychiczną rozpatrywać można kilka motywów. Mógł nienawidzić braci Abbott za doprowadzenie do rozpadu zespołu. Jak wynika z zeznań przyjaciół mordercy, jego paranoje związane były z Panterą. Gale sądził, że członkowie zespołu czytają mu w myślach i naśmiewają się z niego.
Matka napastnika przyznała w wywiadzie dla WCMH, że policjant, który zastrzelił jej syna nie miał wyboru i uratował tym wiele żyć. Pistolet, z którego Nathan Gale zastrzelił cztery osoby, był prezentem od niej. Kupiła go, gdy Nathan był jeszcze żołnierzem bez zdiagnozowanej schizofrenii. Była dumna ze służby wojskowej syna.