Tymi słowami, Larry Page skomentował kolejne doniesienia o niepokojach konsumenckich, dotyczących problemu ochrony prywatności w nowym gadżecie Google.
6 czerwca w głównej siedzibie Google w Mountain View odbyło się coroczne spotkanie akcjonariuszy tej firmy. Jej CEO – Larry Page, zwracając się do inwestorów, stwierdził, że ma różnicy pomiędzy wykorzystaniem Google Glass w naruszaniu cudzej prywatności np. robiąc komuś zdjęcia z ukrycia w łazience, a użyciem w tym celu smartfona. Dodał również, że wszelkie obawy znikną, gdy ludzie oswoją się z „ubieralną” technologią i stanie się ona dla nich nieodłączna w codziennym życiu.
Już od momentu premiery twórcy Google Glass podkreślali, że zostały one skonstruowane, aby zapobiegać problemom (np. informować o utrudnieniach w ruchu lub kursowaniu komunikacji miejskiej) i nie będą pozwalały na instalację aplikacji z funkcjami rozpoznawania twarzy. Te zapewnienia nie były jednak wystarczające dla amerykańskich kongresmenów, którzy wystosowali pismo do Larry’ego Page’a, prosząc go, aby sprecyzował, czy okulary jego firmy mogą naruszać prywatność przeciętnego Amerykanina czy też nie? Dobrą odpowiedzią jest pytanie Page’a ze wspomnianego spotkania akcjonariuszy Google: „Wszędzie są aparaty, ilu z Was ma ze sobą smartfona i jest w stanie zrobić zdjęcie?” Okazało się, że prawie wszyscy. Dlatego też, każdy z nich mógłby potencjalnie ingerować w prywatność innych. Natomiast różnica między posiadaczem smartfona a użytkownikiem aparatu w Google Glass jest tylko taka, że ten drugi chcąc zrobić komuś zdjęcie musi przed nim stanąć i patrzeć się na niego, a to powoduje dość niezręczną sytuację.
To czy okulary Google będą zagrożeniem dla prywatności, zależy od postawy moralnej ich posiadaczy, a nie od sprzętu. Spekulacje i obawy zawsze towarzyszą rozwojowi techniki, ale rzadko zdarza się, że powodują jego zastój. Wydaje się więc, że większym zmartwieniem Google mogą stać się planowane liczne obostrzenia przepisów prawnych, począwszy od zakazu noszenia Google Glass podczas jazdy samochodem a na nakazie ich zdejmowania przed wejściem do kasyna kończąc.
źródło: au.news.yahoo.com