Książka „Jak czytać fotografię” Iana Jeffrey’a w pierwszym momencie może wywołać zniesmaczenie u odbiorcy łudzącego się, że już od pierwszych stron jej lektury otrzyma gotowca, który będzie kluczem do poznania tajemnicy analizy fotograficznej.
Pozycja autorstwa angielskiego pisarza to historia fotografii opowiedziana przez pryzmat ponad stu najwybitniejszych twórców i ich dzieł. Schemat publikacji jest prosty: każdy fotograf ma tu kilka poświęconoych sobie stron. Znajdziemy na nich najważniejsze dla danej osoby reprodukcje wraz z ich szczegółową analizą oraz próbę umiejscowienia artysty w kontekście historycznym, kulturowym, a niekiedy nawet politycznym. Dodatkowo Jeffrey zamieszcza informację przybliżające techniczne aspekty pracy danego fotografa.
Przekrojowość publikacji ukazuje nam, jak bardzo dynamicznym medium jest fotografia oraz jak bardzo ewoluowała od początków swojego istnienia. Ponadto z książki dowiemy się, w jaki sposób najsłynniejsi tego światka dostali się na sam szczyt i jakie pobudki kierowały nimi w stronę utrwalania rzeczywistości na materiale światłoczułym. Warto zdradzić, że często o ich losie decydował przypadek, a tworzenie sztuki najwyższych lotów schodziło na drugi plan ustępując wizji szybkiego wzbogacenia się.
Pomimo wielu niezaprzeczalnych zalet nie jest to pozycja idealna. Zdarzają się wpadki z tłumaczeniem, które mogą wprowadzić czytelnika w błąd. Sama merytoryka też nie pozostaje bez skazy, gdyż w subiektywnym wyborze brakuje bardzo ważnych dla współczesności autorów jak np. Man Ray czy Sebastiao Salgado. Ponadto bardziej wrażliwych czytelników może razić nadinterpretacja w analizie niektórych fotografii.
Choć nie jest to książka będąca podręcznikiem, jak zdaje się sugerować tytuł, to po jej lekturze znajdziemy odpowiedź na pytanie „Jak czytać fotografię” (choć nie jest ona ukazana wprost). Właśnie znalezienia tej odpowiedzi warto życzyć każdemu odbiorcy świata wizualnego .
„Jak czytać fotografię”
Ian Jeffrey
Wydawnictwo Universitas
Ilość stron: 384
Oprawa: twarda z obwolutą