W pogoni za obrazem idealnym

Nierealne zdjęcia z wyimaginowanymi kolorami i niespotykanym oświetleniem zawsze są zagadką dla odbiorców natykających się na takie publikacje w Internecie. Wykorzystywana w nich technika HDRI to nie tylko kiczowate obrazki, ale także wartościowe zdjęcia, na których oglądamy ilość szczegółów, niemożliwy do zarejestrowania przy jednokrotnej ekspozycji.

 

2010_10_21_PDF_FOTO_HDR_Ilustracja_fot_Krystian_Szczesny.jpgfot. Krystian Szczęsny / Zdjęcie o uśrednionej ekspozycji (0EV), niedoświetlone (-2EV), prześwietlone (+2EV) oraz HDR powstały z połączenia tych fotografii.

 

Pełen zakres dynamiki ludzkiego oka jest zbyt rozległy dla większości urządzeń technicznych. Nie są one w stanie jednocześnie prezentować fal świetlnych o pełnym zakresie jasności i kolorów (od tarczy słonecznej po głębokie cienie). Podobnie rejestrujący obraz aparat i wyświetlający go później monitor nie dorównuje matce naturze. Oba te urządzenia zaliczamy do grupy generującej obrazy o niskim poziomie dynamiki LDR (ang. Low Dynamic Range), w przeciwieństwie do naszego wzroku, który charakteryzuje się wysokim zakresem dynamiki HDR (ang. High Dynamic Range).

Technika HDRI (ang. High Dynamic Range Imaging) polega na wykonywaniu obrazów o bardzo dużej rozpiętości tonalnej, w wyniku połączenia zdjęć z różnymi nastawami ekspozycji, tak, aby na poszczególnych klatkach zarejestrować poprawnie wszystkie zakresy, od świateł do cieni. Najczęściej taką fotografię łączy się z min. 3 zdjęć. Do scalania ich w jeden kadr, wykorzystuje się odpowiednie programy graficzne. Obraz powstały w wyniku zastosowania tej techniki to HDR (ang. High Dynamic Range Image). HDRI znajduje zastosowanie, kiedy mamy do czynienia z dużą rozpiętością tonalną kadru, który chcemy uchwycić. Wszystko sprowadza się do stosunku rozpiętości tonalnej sceny, którą chcemy uchwycić do pojemności tonalnej matrycy, czyli proporcji najjaśniejszych partii obrazu do tych najciemniejszych. Aparaty fotograficzne z najwyższej półki posiadają matryce mogące poprawnie zarejestrować sceny, których rozpiętość od najciemniejszego do najjaśniejszego punktu nie przekracza ośmiu stopni ekspozycji (EV). Ludzkie oko posiada rozpiętość tonalną na poziomie 12-14 EV. Przy scenach o małym kontraście (np. we mgle) nie mamy problemu z wiernym oddaniem szczegółów w cieniach przy jednoczesnym prawidłowym wyeksponowaniu świateł. Schody zaczynają się, gdy na zdjęciu mamy dużo ciemnych miejsc i np. bardzo jasne niebo. Wielokrotnie spotykamy się z sytuacją, gdy ostre słońce przepala najjaśniejsze części klatki, natomiast cienie pozostają czarną plamą. Szeroka rozpiętość tonalna obrazu HDR pozwala w jednym kadrze prawidłowo wyeksponować czarną smołę i żarówkę.

Najczęściej wykorzystujemy ją fotografując przy silnym słońcu (szczególnie przy krajobrazach, gdzie dochodzi do „przepalenia” nieba), wnętrza (z nierównym oświetleniem), w nocy (gdy źródła światła silnie odcinają się od tła np. latarnie).

Często technika ta jest mylona z DRI (ang. Dynamic Range Increase ), która również korzysta z kilku ekspozycji tego samego kadru (także niedoświetlonych i prześwietlonych) . Efekt jest podobny, czyli zwiększenie zakresu tonalnego, tylko następuje on przez wycięcie prześwietlonych oraz niedoświetlonych części kadru i zastąpienie ich prawidłowo wyeksponowanymi partiami. Zmiany te nie zachodzą w każdym pikselu (jak w przypadku HDRI), lecz wymienia się całe powierzchnie obrazu np. czarny cień pod drzewem. Ponadto DRI oferuje dużo mniejszą głębię bitową, co skutkuje skąpą ilością informacji o obrazie.

Prekursorem obu tych technik był Gustaw Le Gray, który w roku 1857 chciał oddać na jednej odbitce zarówno ciemne morze, jak i jasne niebo. Przekraczało to wtedy znacznie pojemność tonalną materiałów światłoczułych, więc postanowił wykonać dwie oddzielne fotografie z różnym czasem naświetlania, a następnie wykorzystał różne fragmenty negatywów do otrzymania pozytywu.

Internet obfituje w opracowania z licznymi szczegółami technicznymi odnośnie wykonywania i późniejszej obróbki tego rodzaju fotografii. Należy jednak pamiętać, że wymienione techniki dają możliwość budowania obrazu z kilku różnie naświetlonych klatek głównie w celu osiągnięcia wyższej rozpiętości tonalnej. Tworząc takie prace trzeba mieć na uwadze, żeby nie popaść w przesadę i nie popsuć dobrego kadru tandetnym efekciarstwem.

 

Cyrk marzeń

Pod koniec grudnia ubiegłego roku do polskich kin trafił musical...

Naga rewolucja
"Jestem Femen" to film dokumentujący działanie ukraińskiej organizacji feministycznej FEMEN....
Odkryj klimatyczną Warszawę na nowo

Nieznane zaułki przedwojennej Warszawy, relikty PRLu czy lokalna atmosfera Pragi...

Lesbijki, Terlikowski i haker

We wtorek około 16:00 prowadzona przez Tomasza Terlikowskiego strona Fronda.pl...