W nocy klub muzyczny, za dnia giełda fotograficzna, czyli studencki klub „Stodoła”. W każdą niedzielę przestrzenie budynku zapełniane są przez stoiska ze sprzętem fotograficznym. Przedstawiciele sklepów internetowych, osoby prywatne, kolekcjonerzy, – co tydzień prezentują tu swoje oferty. Zachęcają, zachwalają, proponują.
Warszawska Giełda Fotograficzna to jedno z niewielu tego typu miejsc w Polsce, ale na pewno najpopularniejsze. Wybór dostępnych produktów jest nieograniczony. Można tu kupić wszystko, co związane jest z fotografią. Wszelkiego rodzaju aparaty, obiektywy, lampy, filtry, statywy, torby i plecaki fotograficzne, albumy, sprzęt ciemniowy i sprzęt studyjny, negatywy, chemię, etc.
Większość oferowanych sprzętów pochodzi „z drugiej ręki”. Czasami uda się trafić na okazje i kupić prawie nowy produkt w przystępnej cenie. Dodatkowym plusem takiej giełdy jest możliwość negocjacji ze sprzedawcą, ponadto kupowany sprzęt można wziąć do ręki i dokładnie sprawdzić.
To magiczne miejsce przyciągało dawniej tłumy. Niestety, przyciągało, bo w obecnie frekwencja potencjalnych kupców czy choćby nawet biernych obserwatorów stale maleje. Przez ostatnie kilka lat giełda znacznie się skurczyła. Co prawda nadal można znaleźć tam sporo sprzętu, ale powoli zabija ją handel internetowy Sklepy internetowe i serwisy aukcyjne oferują sprzęt w bardzo podobnych, lub nawet niższych cenach.
Inny powód to digitalizacja fotografii. Użytkownicy aparatów analogowych przesiadają się na cyfrówki. Wykorzystywanie nowoczesnych technologii przy produkcji aparatów czy obiektywów powoduje, że jest on wbrew pozorom bardziej narażony na uszkodzenia. Może też posiadać wady ukryte, które trudno dostrzec na pierwszy rzut oka, dlatego większość decyduje się kompletować sprzęt nieużywany, ze sprawdzonego sklepu.
Giełda jednak nadal cieszy się zainteresowaniem ludzi wykorzystujących starsze urządzenia fotograficzne. Tutaj już raczej nie ma mowy o zakupie wadliwego sprzętu, chyba że sprzedawany jest jako produkt uszkodzony. W przypadku starych aparatów czy obiektywów, których konstrukcja jest niezbyt skomplikowana, po prostu nie ma się co popsuć.
Najpewniejszą jednak inwestycją będzie zakup materiałów negatywowych czy chemii fotograficznej. Taniej niż w Stodole tych artykułów nie znajdziemy. W środowisku fotograficznym mówi się, że giełda ma zostać zlikwidowana. Na całe szczęście funkcjonuje ona normalnie i nie ma mowy o zamknięciu – zapewniają organizatorzy giełdy.
Warszawska Giełda Fotograficzna (ul. Batorego 10) w klubie Stodoła czynna jest w każdą niedziele w godzinach 10-14. Wstęp 4 zł. Najlepiej okupować drzwi wejściowe tuż przed otwarciem, bo wtedy można trafić na najlepsze oferty.