W kwietniu ceny produktów codziennego użytku były o 5,6% wyższe niż w tym samym miesiącu poprzedniego roku, jednak tempo wzrostu cen było mniejsze niż w marcu – podaje raport UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. Eksperci wskazują, że wolniejsze tempo podwyżek to efekt większej liczby promocji oferowanych przez sieci handlowe.
W kwietniu ceny codziennych zakupów w sklepach – obejmujące żywność, napoje (zarówno bezalkoholowe, jak i alkoholowe), środki czystości oraz artykuły dziecięce – były średnio o 5,6% wyższe niż rok wcześniej. Tak wynika z analizy przygotowanej przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito. Choć wciąż odnotowuje się wzrost cen, eksperci zwracają uwagę na wyraźne spowolnienie tempa tych podwyżek. Dla porównania: w marcu ceny wzrosły średnio o 6,7% rok do roku, w lutym o 5,8%, a w styczniu o 5,9%.
Jak podkreślił dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito, spadek dynamiki cen w dużej mierze wynika ze zmniejszenia popytu konsumpcyjnego, co potwierdzają słabe wyniki sprzedaży detalicznej w Polsce. Ekspert przewiduje, że w najbliższych miesiącach tempo wzrostu cen może jeszcze bardziej osłabnąć – nawet do poziomu 4–4,5% rok do roku. Jednocześnie zaznacza, że nie oznacza to faktycznego spadku cen, a jedynie wolniejsze tempo ich wzrostu.
Eksperci z UCE Research zauważyli, że w tym roku przed Wielkanocą sklepy zorganizowały znacznie więcej promocji niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Aktywność promocyjna wzrosła wyraźnie – nawet porównując marzec do kwietnia, odnotowano prawie dwucyfrowy wzrost. Cały pierwszy kwartał 2025 roku pod względem liczby promocji również wypadł znacznie lepiej niż ten sam okres rok wcześniej.
Dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito ocenia, że właśnie większa liczba promocji przed świętami przyczyniła się do wyhamowania wzrostu cen. Jego zdaniem jednak w nadchodzących miesiącach intensywność akcji promocyjnych może się zmniejszyć, ponieważ sklepy będą musiały znaleźć kompromis między przyciąganiem klientów a zachowaniem opłacalności działalności.
(za; PAP)