Teatr rosyjski: Degrengolada w rytmie rocka

Całonocna libacja z morzem wódki, ogórkami kiszonymi, ostrymi wulgaryzmami i papierosowym dymem – do takiej scenerii przenosi nas „Leningrad” w reżyserii Łukasza Czuja. Wszystko odbywa się w rytm energetycznego punka.

 

Na sztukę składa się 18 wybranych kompozycji z repertuaru rosyjskiej grupy Leningrad. Akcja toczy się w petersburskim mieszkaniu pijących na umór outsiderów, którzy paląc papierosy i sięgając po coraz to nowe butelki, snują rozważania na temat życia, miłości, przyjaźni, wolności, polityki. Wszystkiemu towarzyszy muzyka – w większości punkowa, aczkolwiek nie brakuje też spokojnych i wyciszonych ballad. Pomiędzy kolejnymi piosenkami aktorzy prowadzą krótkie dialogi, pełne ironicznych żartów, dopełniające dekadencki klimat przedstawienia.

 

image_gallery (1).jpgfot. Natalia Borzymowska

 

Zespół grający spektakl składa się dwóch wokalistów – Mariusza Kiljana i Tomasza Marsa oraz czterech muzyków: Marka Krupy, Piotra Płonka, Marka Henryka Marsa i Damiana Mielca. Wszyscy przepełnieni są energią: skaczą, krzyczą, biegają po scenie. Muzyka wykonywana jest nie tylko na instrumentach, ale także na meblach czy butelkach. Artyści sprawdzają się znakomicie, są zespołem zgranym, zachowują się ze swobodą, nie stronią od kontaktu z publicznością.

Zdecydowanie wyróżnia się postać Mariusza Kiljana, który jest niewątpliwym liderem przedstawienia. Momentami nawet odnosi się wrażenie, iż cały „Leningrad” jest spektaklem jednego aktora, a pozostali stanowią jedynie tło dla popisów artystycznych głównego bohatera. Charyzma, bezpretensjonalność i sceniczna swoboda Kiljana, sprawiają, iż „Leningrad” ogląda się z rosnącym podziwem. Aktor zjednał sobie publiczność także, gdy z dużą dawką wdzięku i humoru poradził sobie z sytuacjami kryzysowymi, jakie pojawiły się podczas spektaklu: dwukrotnie zepsuły się mikrofony, przepalały się też żarówki.

 

image_gallery.jpgfot. Natalia Borzymowska

 

Teksty piosenek, autorstwa Siergieja Sznurowa – lidera rosyjskiej grupy Leningrad, w doskonałym tłumaczeniu Michała Chludzińskiego, nie stronią od wulgaryzmów. Są odważne, momentami przewrotne, ale zawsze trafiają w sedno. Bez ogródek opisują dekadenckie życie na krawędzi, podkreślając wagę wolności, przyjaźni i miłości.

„Leningrad” to półtoragodzinna dawka dobrej zabawy w rytm ostrego rocka. Publiczności bawi się doskonale już od pierwszych minut przedstawienia – niektórzy śpiewają z aktorami, inni tylko nucą pod nosem. Spektakl promieniuje energią, wywołuje salwy śmiechu, ale skłania też do zadumy o trudzie życia w kraju, gdzie niewiele wolno. Utwory grupy Leningrad są dobitnym komentarzem do sytuacji we współczesnej Rosji, a ich wykonanie przez zespół polskich artystów sprawdziło się znakomicie.

„Leningrad” grany będzie w Teatrze Piosenki we Wrocławiu. Najbliższe terminy spektaklu to 18 i 19 września 2013.

 

image_gallery (2).jpgfot. Natalia Borzymowska

„Leningrad”

Spektakl prezentowany w ramach festiwalu Da!Da!Da! Współczesny teatr/Dramat/Performans/Rosja

Scenariusz i reżyseria: Łukasz Czuj

Tłumaczenia: Michał Chludziński

Obsada: Mariusz Kiljan, Tomasz Mars oraz zespół w składzie: Marek Krupa (saksofon, akordeon, pianino), Piotr Płonka (gitary i banjo), Marek Henryk Mars (kontrabas, gitara basowa), Damian Mielec (perkusja, instrumenty perkusyjne)

Czas trwania: 1 godzina 30 minut

Tanie czytanie na UW
Sala Kolumnowa Instytutu Historycznego otwiera się dla studentów. Na dwa...
Chris Niedenthal – fotograf komunizmu
Dokumentował najważniejsze wydarzenia w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w latach osiemdziesiątych...
Kremowy doping

Trzy medale zdobyte na Igrzyskach Olimpijskich, jedenaście na mistrzostwach świata...

Bilety bez papieru?

  W komunikacji miejskiej często kontrolerom okazujemy plastikowe karty miejskie...