Krzysztof Materna. Życiorys sceniczny

„Przed państwem Krzysztof Materna” głosi tytuł. I pod spodem wciśnięte w nawias: (dla przyjaciół siostra Irena). I jeszcze niżej drugi podtytuł: „Przygody z życia wzięte”. Jeśli komuś się wydaje, że życie Krzysztofa Materny nie może być dobrym materiałem na książkę, to on sam z pewnością najlepiej udowodni, że jest inaczej. I to z brawurą godną mistrza konferansjerki.

Życie zawodowe Krzysztofa Materny, po nieudanym epizodzie ze szkołą aktorską, rozwinęło się w kierunku najpierw prowadzenia koncertów wielkich muzyków tamtych czasów, a następnie samodzielnych programów artystycznych z pogranicza kabaretu i improwizacji. Po latach przyszło też dyrektorstwo artystyczne i współpraca przy tworzeniu spektakli filmowych i teatralnych. Właściwie to Maternie zdarzało się robić wszystkie te rzeczy naraz… O swojej współpracy z Czesławem Niemenem czy Marylą Rodowicz, o tym, jak się organizuje w Polsce występ Davida Copperfielda, a także o kulisach pracy w telewizji kiedyś i dziś autor opowiada w sposób pełen entuzjazmu, który z pewnością nieobcy był mu w pełnym przygód życiu.

Przede wszystkim zaś w swojej opowieści nie zabrakło Maternie humoru, choć barwne epizody z życia z pewnością ułatwiły mu takie spojrzenie na świat. Najczęściej okazją do przytoczenia różnych historii są dlań wydarzenia mające miejsce poza sceną, przed, po, lub w trakcie występu czy koncertu. Przykład – biedny drugi operator kamery, którego rodzina przypadkiem znała się z Edwardem Gierkiem i w związku z tym był zobowiązany do uściśnięcia ręki nie tylko pierwszemu sekretarzowi, ale także 70 delegatom ruchu robotniczego uczestniczącym w prowadzonym przez Maternę wydarzeniu. Albo kolega Piwowar z zespołu Niemena, który upił się i padł pod głośnikiem przed koncertem i trzeba go było dyskretnie wynieść ze sceny przed publicznością, ale w wyniku nieporozumienia zrobiono to najmniej dyskretnie, jak się dało. Te i inne anegdoty z życia autora po brzegi wypełniają strony jego autobiografii.

800px-KrzysztofMaterna20101121.jpgŹródło: Wikimedia Commons

Nie jest to wykład chronologiczny – Materna opowiada o różnych sferach swojej działalności (studenckiej, koncertowej, filmowej, teatralnej), z których każdej poświęcił osobny rozdział. Pomiędzy rozdziałami zaś znalazły się jego kilkustronicowe wtrącenia poświęcone osobom, którym chciał na kartach swej książki z jakiegoś powodu podziękować lub wskazać na ich wpływ na swoje życie zawodowe. I tak pojawiają się tutaj Magda Umer czy Krystyna Janda, na samym końcu zaś – last but not least – Wojciech Mann.

Nie wiem, czy jest jeszcze jakaś para, która zawodowo trzymała się przez tyle lat bez kłótni, konfliktów, rynsztoka medialnego itd. – zwierza się autor. Myślę, że istotną naszego partnerstwa była świadomość podkreślana przez nas przy wszystkich okazjach – świadomość naszej odmienności. Jeżeli celem autora było pokazanie, że Mann to nie tylko Materna i na odwrót, to w pełni mu się to udało. Uczynił to przy okazji z gracją i ogromem humoru, za który pokonała go polska publiczność.  

 

Materna_Przedpanstwem_500pcx.jpg

Przed Państwem Krzysztof Materna (dla przyjaciół siostra Irena).

Przygody z życia wzięte.

Wydawnictwo Znak 2013

Najpiękniejsze Jarmarki Bożonarodzeniowe
Sezon na odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych właśnie się rozpoczął. Gdzie najlepiej...
Kształt człowieczeństwa

Znany z serii Hellboy, a także takich filmów jak Labirynt...

Bielany z nową galerią

Na Bielanach zostało otwarte centrum handlowe, które pod względem liczby...

Podsumowanie roku 2024 na UW

Czas na podsumowanie roku 2024 na Uniwersytecie Warszawskim! Co dla...

Nie jestem wystarczająco czarny – recenzja filmu Green Book

Nagrodzony Oscarem film, który w prosty sposób przekazuje piękną historię....