Esencja Turcji

mostTurcja to państwo z pogranicza dwóch światów – europejskiego i azjatyckiego. Państwo rozdarte między kontynentami i kulturami, które trudno zrozumieć. Kraj wywodzący się z zupełnie innej historii i tradycji niż europejska, dla większości pozostanie egzotyczny. Może właśnie dlatego od lat jest obiektem fascynacji dla artystów, pisarzy, turystów…

Wydana przez Wydawnictwo Czarne, książka „Most” jest próbą wyjaśnienia fenomenu Turcji. Autor, holenderski reportażysta Geert Mak, zabiera nas w podróż do Stambułu – „miasta miast” – który jest esencją kraju. Opowiada o nim z perspektywy mostu. Tytułowy Most Galat to konstrukcja łącząca brzegi Stambułu. Dla jednych pełni funkcję komunikacyjną, dla innych jest miejscem pracy. Posiada również znaczenie metaforyczne, spinające dwie odmienne części miasta – tradycyjną i nowoczesną. Most jest pretekstem do opowieści o kraju, którego nie poznamy oglądając orientalne zabytki i piękne krajobrazy.

Ludzie

Autor udowadnia, że prawdziwy Stambuł to miejsce, gdzie widać ciężką pracę rybaków, handlarzy, pucybutów, ale i życie hazardzistów, złodziei, narkomanów. To właśnie im Geert Mak poświęca swoją książkę. Sprzedawca perfum, który uciekł ze swojej wioski przed głodem, chłopiec sprzedający papierosy, żeby przeżyć, fotograf, który potrzebuje nowego sprzętu, dziewczyna sprzedająca losy, która wygrała z nałogiem. To tylko nieliczni bohaterowie – stali bywalcy mostu Galat – z którymi autor rozmawia o ich życiu, pracy, problemach, marzeniach. Każdy z nich jest inny, kolorowy jak targowisko, na którym przebywają codziennie. Coś ich jednak łączy – to most, który stał się dla nich jedyną szansą na przeżycie, schronieniem, miejscem pracy. Zjechali z różnych zakątków Turcji po lepsze życie, ale tylko nielicznym się poszczęściło. Większość z nich ledwo wiąże koniec z końcem. Nie mogą sobie pozwolić na dzień wolny czy chorobę. Rybak przyzwyczaił się do zimna, a sprzedawca filcowych wkładek do bólu zębów.

Honor

Mimo trudnej sytuacji życiowej, najważniejszy dla każdego Turka pozostaje honor. Można mówić o kulturze honoru, przejawiającej się w każdej sferze życia. Nawet w tradycji religijnej, chociaż z niej się nie wywodzi. Honor wyznacza pewne normy zachowań, które w Europie są potępiane i karane (zabójstwa honorowe kobiet, zemsta, piętnowanie żebraków). Człowiek, który splami swój honor, nie może nazwać się prawdziwym Turkiem. Autor bardzo wnikliwie obserwuje i opisuje tą mieszankę losów i charakterów ludzi, dla których najważniejsze są zasady i pewne wartości popychające nawet do zbrodni. Rozmowy z nimi odzwierciedlają współczesną sytuację w kraju oraz nastroje społeczne.

Historia a współczesność

Rozmowy są również impulsem do podróży w czasie. Geert Mak sięga do książek Orhana Pamuka, Pierre’a Lottiego i dzieł historycznych. Po mistrzowsku zderza historię ze współczesną panoramą miasta. Analizuje i weryfikuje to, co opisane z tym, co widzi. Na moście spotyka ludzi, którzy tworzą cały przekrój społeczny państwa. Każdy rozdział to nazwa wiatru przynoszącego zmianę pogody w Turcji. I w ten symboliczny sposób, każdy rozdział przynosi inny problem. Zamożność, wyemancypowanie i sytuacja kobiet, radykalizm religijny, problemy z wykształceniem. Autor nie pomija też kwestii politycznych. Przede wszystkim starań o członkostwo w Unii Europejskiej. Bywalcy mostu widzą w tym szansę, ale i katastrofę. Europejczycy nie są w stanie rozwiązać konfliktów i napięć, które piętrzą się od lat. Na ulicach usłyszeć można nawet dziesięć różnych języków. Kiedyś każdy naród zajmował inną część miasta, dziś wszyscy mają się jednoczyć. Bałagan jest wynikiem różnic kulturowych, religijnych i światopoglądowych. Jeden z bohaterów mówi nawet „tu jest jak w Iraku”. Wszystko to składa się na niezwykły, wielobarwny i niejednoznaczny obraz państwa, które zmienia się, ale od lat zachowuje pewne charakterystyczne cechy. Turcja to kraj dziwny: starożytny i nowoczesny zarazem, od początku walczący z podziałami, szukający własnej tożsamości.

Turcja, czyli most

Geert Mak stworzył obraz Turcji, którego nie znamy. Przewodnik po niuansach codziennego życia, zebrany w pigułce jaką jest Most Galat. Jego reportaż jest ciekawy, bo pokazuje kraj widziany oczami jego mieszkańców, a nie folderów turystycznych. W podobny sposób Turcję przedstawił w niedawno wydanych reportażach Witold Szabłowski, dziennikarz związany z „Gazetą Wyborczą”. „Zabójca z miasta moreli” to również obraz Turcji stworzony przez jej mieszkańców. Kraj rozdarty miedzy Wschodem a Zachodem, islamem a chrześcijaństwem, tradycją a nowoczesnością, którego skrajne brzegi łączy most -dosłownie i w przenośni.

 

Geert Mak, „Most”

Wydawnictwo Czarne, 2011

Liczba stron: 144

Dramat arcyniemiecki – „Książę Homburg” na Spotkaniu Teatrów Narodowych
Sztuka Heinricha von Kleista z 1810 roku, długo zakazana, a...
Chris Niedenthal – fotograf komunizmu
Dokumentował najważniejsze wydarzenia w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w latach osiemdziesiątych...
Otwórz umysł – zrób plakat

„Zrób komuś dzień dobry”, „Nie rozmawiaj z nieznajomymi, bo jeszcze...

Rosja w oku kamery
Moskwa wygląda jak Paryż, a metro jak kosmiczne konstrukcje. Czasem...