„Kalejdoskop” to sekcja nowości na V Festiwalu Filmów Rosyjskich. 13 filmów, w większości tegorocznych, pozwala na pełne zapoznanie się ze współczesnym dorobkiem rosyjskich twórców. Wśród nich znalazł się debiutujący w roli reżysera Konstantin Busłow ze swoim obrazem „Forsa”.
Pomysł na film wydaje się prosty – współczesna Moskwa, milion euro w walizce, wielu chętnych na przygarnięcie gotówki. Z prostego scenariusza zrodziła się więc mało skomplikowana komedia kryminalna, ale takie było założenie reżysera. Konstantin Busłow, były producent, teraz pełnoprawny twórca filmowy, postawił na lekki, zabawny film gangsterski, w którym główne role, oprócz aktorów, grają drogie samochody i na wpół rozebrane kobiety. Na tym podobieństwa z teledyskami amerykańskich raperów się kończą, ponieważ bohaterowie nie śpią na dolarach. Wręcz przeciwnie – rozpoczynają pościg za skradzioną walizką z „melonem” euro.
Dwóch złodziei–amatorów, ryży policjant, prostytutka Jana, kilku bandytów, wysoko postawieni oficerowie. Każda z tych osób chce dopaść wymarzone pieniądze i wyrwać je z rąk poprzednika. Niestety, nawet ich posiadanie wymaga sprytu i pomysłu na ukrycie ogromnej sumy, o czym bohaterowie zdają się nie pamiętać. A to rodzi szereg absurdalnych i groteskowych sytuacji, których skutkiem za każdym razem jest zmiana właściciela miliona. Skradzione przez wynajętych złodziejaszków pieniądze przechodzą z rąk do rąk. Ogromnej sumie nie może się oprzeć żaden z bohaterów, przez co granica między stróżami prawa a przestępcami się zaciera. Gangsterska historia wędrujących pieniędzy nie jest jednak wyssana z palca, gdyż umieszczona zostaje na bardzo wyraźnie zakreślonym tle rosyjskiej rzeczywistości. O ile niekończący się pościg za tytułową forsą jest sprawnie wymyśloną przez reżysera bajką, o tyle charakterystyka przestępczego świata, skorumpowanej policji i swobodnie działających domów publicznych wydaje się realistyczna. Przerysowane postaci, które stają się symbolami konkretnych typów społecznych, śmieszą, ale równocześnie ukazują prawdę o współczesnej Rosji.
Zabawa w policjantów i złodziei. Tak w największym skrócie można opisać debiut Busłowa. Wymyślona przez niego fabuła została sprawnie przeniesiona na ekran. Kolejne części pościgu, jak elementy układanki, świetnie się zazębiają. Mało prawdopodobna historia działa na korzyść filmu, który z założenia miał być nieco karykaturalną komedią z elementami kryminalnymi. Wierne ukazanie rzeczywistości współczesnej Rosji, w której, jak przyznał sam reżyser, rozmiar korupcji wśród władz nie zmienił się od czasów Związku Radzieckiego, dopełnione jest jeszcze jedną prawdą – uniwersalną. W starciu z okrągłym milionem nawet najbardziej uczciwy człowiek okazuje się słaby.
„Forsa”
reż. Konstantin Busłow
rok produkcji: 2011
czas trwania: 96 min.
Festiwal „Sputnik”, sekcja: Kalejdoskop