Pisząc artykuł, pracę magisterską czy licencjacką, często natrafiamy na problem dostępności ilustracji. Trzeba złożyć podanie do odpowiedniej instytucji i cierpliwie czekać, licząc na jej przychylność. W takich sytuacjach przychodzi nam z pomocą Narodowe Archiwum Cyfrowe, a wraz z nim 300 zdjęć, które corocznie możemy bezpłatnie pobrać ze strony internetowej.
Narodowe Archiwum Cyfrowe powstało w 2008 roku z przekształcenia Archiwum Dokumentacji Mechanicznej. Jest odpowiedzią na potrzeby współczesnego człowieka, który informacji szuka w internecie. NAC powstało w celu unowocześnienia sposobu zapisu, udostępniania i przechowywania archiwaliów. Jest pierwszym w Polsce archiwum cyfrowym. Gromadzi, przechowuje, naukowo opracowuje, digitalizuje i udostępnia filmy, nagrania dźwiękowe oraz fotografie. Współpracuje z archiwami państwowymi w Lublinie i Poznaniu wykonując skany dokumentów i zamieszczając je na stronie http://szukajwarchiwach.pl. Daje to możliwość szybkiego wglądu do ksiąg metrykalnych osobom rekonstruującym swoje drzewo genealogiczne. Instytucja zajmuje się ponadto archiwizacją stron internetowych wybranych instytucji publicznych.
Godnym uwagi jest zbiór fotografii przechowywanych w archiwum. Zawrotna liczba ponad 15 000 000 zdjęć działa na wyobraźnię każdego interesującego się fotografią.
To zbiór, w którym najstarsze fotografie pochodzą z lat 40 XIX wieku, natomiast większość zdjęć wykonana została w czasach PRLu. Są wśród nich m.in. fotografie powstałe dla Ilustrowanego Kuriera Codziennego, zbiory Centralnej Agencji Fotograficznej, zdjęcia z prywatnego archiwum Ignacego Płażewskiego, Wacława Żdżarskiego czy Edwarda Hartwiga. Zanim zdjęcie trafi na stronę http://nac.gov.pl zostaje przyjęte do archiwum na podstawie spisu zdawczo-odbiorczego. Pracownik oddziału porządkuje zbiór (tematycznie, chronologicznie), następnie jego pracę zatwierdza komisja. Od tego momentu następuje najciekawsze i najtrudniejsze zajęcie – identyfikacja i opis. Niezbędna jest tutaj dokładność i wiedza. Archiwista oglądający cyfrową wersję fotografii w powiększeniu poszukując informacji niezbędnych do opisu pracuje podobnie jak detektyw. Wygląd budynków, ubiór osób, kształt naczyń to cenne szczegóły pozwalające wydatować zdjęcie. Odwiedzając dział fotografii można zauważyć na biurkach pracowników zróżnicowane tematycznie publikacje. Słownik ornitologiczny, encykolpedia sportu, okazują się być bardzo przydatne. Bez wątpienia archiwiści to pasjonaci, hobbyści o dużej wiedzy ogólnej.
NAC co roku digitalizuje i udostępnia w sieci około 15 000 zdjęć. Można je bezpłatnie pobrać ze strony wysyłając wcześniej e-mail do instytucji. Istnieje również odpłatna możliwość uzyskania skanu zdjęcia o doskonałej rozdzielczości, z zachowaniem wszelkich rys, najdrobniejszych szczegółów. Jak informuje Bartłomiej Kuczyński, kierownik Oddziału Udostępniania Zasobu:
Mamy bardzo różnych klientów: od największych mediów, muzeów, wydawnictw aż po małe stowarzyszenia, lokalne domy kultury, prywatnych użytkowników – hobbystów. Współpracujemy np. z fanami przedwojennej kawalerii i jeździectwa, miłośnikami architektury modernistycznej, varsavianistami.
Archiwum nie pozostaje obojętne wobec najnowszych metod komunikowania się ludzi. Posiada profil na portalu facebook z ponad 23 000 użytkowników. Codziennie zamieszcza na nim tematyczny album prezentujący np. nieznane zdjęcia z ćwiczeń akcji ratunkowej w warszawskim metrze czy zdjęcia prezydenta Komorowskiego z lat 90, ubranego w czerwony dres i grającego w piłkę z dziećmi. Jedna z użytkowniczek portalu napisała, że dzięki profilowi odszukała na jednym ze zdjęć swojego pradziadka. Ten przykład najlepiej pokazuje sens i potrzebę istnienia NACu – archiwum otwartego i przyjaznego użytkownikom.