Beka z nastolatek, 1000 sposobów na zgaszenie nauczyciela, a może Typowy Seba. To tylko niektóre z pomysłów, które wyrosły na kolejnych falach mody na Facebooku. Co się z nimi dzieje, gdy pojawiają się następne?
Beka
To prawdopodobnie echo anglojęzycznych stron zaczynając się od „funny”. A że w polskim języku potocznym istnieje „beka”, to można ją wykorzystać. „Bekę” można mieć ze wszystkiego, więc Internet stworzył odpowiednie strony niemal do wszystkiego. Mamy więc bekę z nastolatek, z idiotów na asku, z fryzur na weselach, z prac peudografików Istnieją też „beki” przeznaczone dla mniejszej grupy odbiorców, jak na przykład beka z oferty edukacyjnej Uniwersytetu Warszawskiego. Można też znaleźć efekty braku kreatywności twórców – beka ze wszystkiego. Wybór jest ogromny i Facebookowi „twórcy” wymyślili praktycznie wszystko. Problem jest jeden – każda moda przemija. A dokładniej zostaje zastąpiona przez inną. Niektóre z tych stron od dawna nie funkcjonują. Jednak „beka” jest na tyle uniwersalna, że wiele fanpage’y przetrwało nowe mody i wciąż jest prowadzonych. Bo zawsze da się znaleźć nowe powody do śmiechu, nowe absurdy. Więc jeśli autorom nie zabrakło zapału, albo nie przenieśli się w nowe, bardziej modne obszary, to można znaleźć jeszcze wiele tego typu stron ciekawie i na bieżąco prowadzonych.
Typowy
Kolejna moda z Zachodu, wręcz przekalkowana na polskie warunki. Bo przetworzenie „Typical” na „Typowy” nie jest żadną filozofią. Fenomen tych stron polega na tym, że teksty przytaczanych „typowych” ludzi są naprawdę typowe. Wiele ludzi może powiedzieć, że słyszały je kiedyś z ust swojej mamy, swojego taty czy nauczyciela. I głównie to przyciągało do nich ludzi. A popularność spowodowała tworzenie kolejnych, coraz dziwniejszych stron. Powstali więc typowi rodzice, dziadkowie, ale także Typowy Gamer, Typowy Gitarzysta, Typowy Włodek – mechanik, złota rączka, Typowy Maciek – student medycyny, czy też Typowy Piłkarz Ekstraklasy. W tej katergorii także można znaleźć stronę dotyczącą praktycznie każdej grupy społecznej. Ale bardzo często doszło do wyczerpania formuły. Bo przecież typowe teksty kiedyś się kończą. Bardzo niewiele spośród tych stron dalej funkcjonuje zgodnie z początkowymi założeniami. Wiele z nich jest niestety wylęgarnią „darmowych” doładowań telefonu, namierzania znajomych, czy innych tego typu spamów. Część z nich rozszerzyła swoją działalność oferując memy czy dowcipy. Niektóre z nich zostały zapomniane przez twórców (ostatni wpis: 2013 rok). Jednak te, które trzymają się początkowej konwencji (Beka z nastolatek, 1000 Najlepszych książek, Typowy Zenek – Mechanik), są naprawdę interesujące i śmieszne.
100/1000…
Kategoria będąca swoistym workiem. Workiem ściągniętym jak wszystko z zagranicy. Istnieje zarówno 1000 Tekstów z W11, jak i 100 sposobów na idealne ciało i wiele innych. Jedyną rzeczą, które ogranicza te strony jest kreatywność twórców. Strony są zarówno pożyteczne (1000 zdrowych zamienników słodyczy), czasami śmieszne (1000 najlepszych ripost), ale też absurdalne (100 miejsc, o których nie wiedziałeś, bo nie istnieją). Można też napotkać bardzo interesujące wyliczanki (100 filmów, które warto obejrzeć). Te wszystkie strony cierpią głównie z powodu lenistwa i braku kreatywności autorów, którym nie chce się szukać i wymyślać nowych materiałów. Trudno znaleźć stronę, która w odliczaniu przekroczyła 100 wpisów, czasem kończy się przed 50. Tu również można zobaczyć różne spamy, dowcipy lub zaproszenia do innych (mniej ambitnych) stron autorów, ale treści coraz mniej.
Facebook nie unikął mody. I nie da się jej uniknąć będąc na Facebooku. Cały portal jest zalany różnymi stronami, które mają zapewniać rozrywkę lub pomagać, jednak wielu traktuje je jako spam. I nie da się ukryć, że większość tych stron spamem jest. Jednak czasem, gdy człowieka ogarnia nuda, takie strony mogą przynieść spokój, rozrywkę i ukojenie.