Źródło: Twentieth Century Fox Film Corporation

Stary, ale jary

Logan: Wolverine to film będący pożegnaniem Hugh Jackmana z rolą komiksowego bohatera – Wolverine’a – w którego wcielał się przez 17 lat. Produkcja trafiła do polskich kin 3 marca 2017 roku.

Po komercyjnym sukcesie filmu Deadpool, niestandardowo opowiadającym historię o superbohaterze (w konwencji dla dorosłych), producenci Logana również postanowili iść tym tropem. Ostatnie ekranowe przygody Rosomaka z Jackmanem w tytułowej roli obejrzeć mogą więc tylko osoby, które ukończyły 18 rok życia.

Film w reżyserii Jamesa Mangolda zabiera nas do Stanów Zjednoczonych Ameryki, w niedaleką przyszłość, w której dawni superbohaterowie – mutanci znani jako X-Men – w większości wyginęli. Niedobitki zaś są ścigane i wykańczane przez wojsko. W całym tym zamęcie główny bohater – starzejący się Logan (Hugh Jackman) – wraz ze swym dawnym przyjacielem, Charlesem Xavierem (Patrick Stewart), stara się uciec i ukryć, by wieść spokojne i bezpieczne życie. Sprawy się komplikują, gdy na swej drodze napotykają Laurę (Dafne Keen) – małą dziewczynkę będącą jedyną nadzieją na przetrwanie rasy mutantów…

Logan: Wolverine to 135 minut wartkiej akcji i dobrze dawkowanego napięcia. W filmie nie brakuje jednak scen wzruszających czy zmuszających do refleksji nad takimi pojęciami jak: rodzina, bohaterstwo, dyskryminacja i ulotność życia. Wysoka kategoria wiekowa nie wynika więc jedynie z mnogości brutalnych scen czy wulgaryzmów, ale też z wagi pojawiających się problemów.

Źródło: Twentieth Century Fox Film Corporation

Jackman i Stewart to aktorzy tak bardzo zżyci ze swymi rolami, że trudno zarzucić im cokolwiek od strony warsztatowej. Często są niemal utożsamiani, przez największych fanów serii, z granymi przez siebie postaciami komiksowymi. Całe szczęście reszta obsady, na czele z zaskakująco dobrą młodą Dafne Keen, wcale od nich nie odstaje.

Efekty specjalne są w Loganie na wysokim poziomie. Naturalizm i plastyczność scen akcji świetnie wpisują się w klimat filmu i stanowią jego mocną stronę.

Źródło: Twentieth Century Fox Film Corporation

Muzyka pojawiająca się w tle wzmaga niepokój i dynamizuje akcję. Na szczególne wyróżnienie zasługuje fakt, że napisom końcowym towarzyszy piosenka Johnny’ego Casha The Man Comes Around. Podobnie jak wykorzystany przy promocji filmu Hurt – ten utwór także świetnie pasuje do wymowy dzieła Jamesa Mangolda.

Warto też wspomnieć, że Logan: Wolverine bazuje na popularnym komiksie wydawnictwa Marvel Old Man Logan. Pod względem fabularnym nie ma jednak z nim zbyt wiele wspólnego.

Film Jamesa Mangolda to nie kolejny prosty, zabawny i przyjemny „akcyjniak”. Jest to dojrzała opowieść o przeciwstawianiu się beznadziei i niesprawiedliwości. Wyznacza nowy poziom produkcjom o przygodach superbohaterów.

Najpiękniejsze Jarmarki Bożonarodzeniowe
Sezon na odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych właśnie się rozpoczął. Gdzie najlepiej...
Sputnik: Sposób na przeszłość
Dwie wizje przeszłości, dwie metody i dwa pomysły, jak o...
Rada Polityki pieniężnej: dane dotyczące inflacji

Według komunikatu opublikowanego po środowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, w...

Wolontariusz brzmi dumnie
"Nigdy nie jest za późno, by spełniać marzenia. Teraz też...
Naga rewolucja

„Jestem Femen” to film dokumentujący działanie ukraińskiej organizacji feministycznej FEMEN....