Up- life, upcycling, czyli przemiana bezużytecznych rzeczy w produkty o wyższej wartości, w oparciu o ideę zrównoważonego rozwoju. O żywności eko dużo się słyszy, o noszeniu ekologicznych ubrań, czy akcesoriów nieco mniej. Czyżby to było mniej istotne? Ada i Kasia udowodniły mi w jaki sposób dbałość o środowisko może iść w parze z niebanalnym designem i wysoką jakością wykonania.
– Jak narodził się pomysł na Up-life? Co odróżnia tę markę od innych?
Ada: Od zawsze, kiedy sięgam pamięcią zajmowałam się upcyclingiem, choć kiedyś nie miał on swojej nazwy. Określenie to zostało upowszechnione dopiero w 2002 r. przez autorów książki ,,Cradle to Cradle: Remaking the Way We Make Things”. Pod koniec lat 90. podczas pobytu w Szwajcarii trafiłam na pierwsze na świecie torby uszyte z plandek samochodowych firmy ,,Freitag” i uznałam, że to nurt projektowy, który mnie interesuje. W tamtym czasie projektowałam w branży reklamowej, zdobyłam wiedzę w zakresie materiałów wykorzystywanych do produkcji reklam i tego, co się z nimi później dzieje. Up-life odróżnia to od innych marek szyjących torebki z reklam, że skupia się głównie na modzie. Nasze produkty adresujemy nie tylko do klientów zainteresowanych ekologią, ale również do tych, którzy na ten temat niewiele wiedzą i cenią sobie ciekawy design.
Kasia: Mnie zawsze fascynowały lumpeksy. Przerabiałam ciuchy, szyłam sukienki, bluzki i spódnice ze starych rzeczy mojej mamy i babci. Całe to spectrum materiałów, zainspirowało mnie do szukania nowych ,,śmieci”, które przekształcone zamieniają się w prawdziwe skarby.
– Czy to wymaga pomysłowości i dopasowania się do bieżących trendów?
Ada: Myślę, że każdy projekt wymaga pomysłowości…
Kasia: (…) ale pomysłów nam nigdy nie brakuje. Materiały same w sobie stanowią źródło inspiracji. Myślenie projektowe towarzyszy mi zawsze. Nie próbujemy za wszelką cenę dopasować się do bieżących trendów, ponad wszystko stawiam zawsze na klasykę. Ponadto, produkt musi mieć ciekawą formę i solidne wykonanie, a wtedy staje się wartościowy.
– Kim są wasi klienci?
Ada: Ludzie odważni, świadomi i zainteresowani nie tylko autorskim, niepowtarzalnym produktem, ale też samą ideą ochrony środowiska i wykorzystywania surowców wtórnych.
Kasia: Świadomi, entuzjaści mody, noszący rzeczy niepowtarzalne. Projektując torbę myślę o takich kobietach jak ja czy Ada, aktywnych, zapracowanych, ale pragnących wyglądać modnie i atrakcyjnie.
– Dajecie przedmiotom drugie życie, jak wygląda proces twórczy ożywiania bezużytecznych rzeczy?
Ada: W przypadku produktów szytych z banerów reklamowych proces zaczyna się już na ulicy, kiedy widzimy wiszące w przestrzeni miejskiej reklamy. Najpierw zdobywamy i czyścimy materiał, a dopiero później projektujemy. Często jest tak, że znajdujemy coś lub dostajemy jakieś surowce odpadowe i pojawia się myśl w jaki sposób można to przetworzyć. Później czeka nas długa droga projektowo – koncepcyjna i wykonywanie prototypów.
Kasia: U mnie z kolei jest odwrotnie, najpierw mam w głowie formę i kształt. Następnie na kartonie już zrobioną konstrukcję. Potem szperam w pracowni w poszukiwaniu banera. Kolejnym etapem jest wykrawanie formy w banerze- tę część lubię najbardziej, bo jest twórcza. Następnie mycie- tego akurat nie lubię. Kiedy widzę już efekt, to zawsze jest dla mnie miłym zaskoczeniem. Z pozoru mało ciekawy baner po przeróbce wygląda tak fantastycznie. Potem, często mam problem, żeby sprzedawać te rzeczy, bo tak mi się podobają, że wszystkie zostawiłabym sobie do noszenia.
– W pracowni przy Muzeum Włókiennictwa w Łodzi można nie tylko nabyć wasze produkty, ale także organizujecie warsztaty. Do kogo je kierujecie i jaki jest ich cel?
Ada: Podczas warsztatów wprowadzamy w świat ekologii i gospodarki surowców wtórnych. Pokazujemy jak połączyć ochronę środowiska z myśleniem projektowym. Najczęściej spotykamy się z młodzieżą i dorosłymi, ale zdarza się, że pracujemy również z dziećmi powyżej 7 roku życia, a także z osobami niepełnosprawnymi.
Kasia: Warsztaty to dla nas również wielki zastrzyk energii. Najbardziej lubię te, na które dzieci przychodzą z rodzicami. Jest to miło spędzony czas, często zapracowani rodzice poświęcają w momencie warszatatów uwagę wyłącznie swoim dzieciom. Dobrze jest być tego częścią.
-Wpisujecie się w ideę concept store- u, żyjącego sklepu. Co jeszcze planujecie stworzyć w ramach Up- life’ u?
Kasia: Według definicji ,,concept store” to sklep z pomysłem, stanowi alternatywę dla popularnych butików w centrach handlowych. Typowy sklep koncepcyjny adresowany jest do niszowej grupy klientów i stawia na oryginalny design. Nasz sklep na pewno jest alternatywą do popularnych sklepów w centrach handlowych, ze względu na specyfikę miejsca. Mieści się on w jednym z drewnianych domków w Skansenie Łódzkiej Architektury Drewnianej na tyłach Muzeum Włokienictwa w Łodzi przy ulicy Piotrkowskiej. Myślę, że to czyni go wyjątkowym. Poza tym można podglądać nas jak pracujemy, co cieszy się dużym zainteresowaniem. Ekspozytory, na których prezentujemy nasze produkty, również pochodzą z upcyclingu.
Ada: Gadżety kuchenne inspirowane starymi makatkami oraz pamiątki z Łodzi, które sprzedajemy w pracowni są tworzone pod moją pierwszą marką ,,Rybka projekt”, zaś torby z banerów i wszystkie produkty wykonane z surowców wtórnych to Up-life. W ramach tego projektu powstanie wkrótce kolekcja biżuterii, a w przyszłości również kolekcja ubrań i mebli. Będą to krótkie limitowane serie.
– Jesteście innowacyjne?
Ada: Sam upcycling to nadal jeszcze innowacja. Przede wszystkim w Polsce, gdzie świadomość ekologiczna jest nadal bardzo słaba, a przedmioty wykonane z surowców wtórnych budzą czasami niechęć, jakby były śmieciami. Z naszego punktu widzenia ma to swoje plusy, bo oznacza, że mamy jeszcze wiele do zrobienia na poziomie edukacyjnym.
Kasia: Są już firmy, które szyją torby z banerów reklamowych. My na pewno nigdy nie spoczniemy, wciąż poszukując nowych materiałów upcyclingowych, by dawać im nowe życie. Przede wszystkim stawiamy na design, bo idea upcyclingu płynie w naszych żyłach i będziemy zawsze tworzyły tylko z takich materiałów. Dla mnie największym komplementem jest to, kiedy podchodzi do nas klient/klientka i zachwyca się torbą samą w sobie, a kiedy informuję ją, że jest uszyta z nieaktualnego banera reklamowego, jest pozytywnie zaskoczona. Wtedy wiem, że tworzymy nową jakość, nową wartość. Materiał w naszym przypadku jest ważny, ale nie najważniejszy.
– Świadoma moda według Up- life’ u?
Ada: Kupując cokolwiek w sieciówkach, nie tylko wtapiamy się w tło, ale przede wszystkim wspieramy koncerny, które wykorzystują ludzi. Kultura XXI wieku opiera się na nadmiarze i nadprodukcji. Często nie zastanawiamy się z czego, i w jaki sposób zostały wyprodukowane nasze ubrania czy przedmioty codziennego użytku. Tymczasem wpływ masowej taniej mody na środowisko, ekonomię i psychikę człowieka jest przerażający, dlatego w Up-life dokonujemy przemiany i dajemy drugie życie. Pozornie bezużyteczny surowiec, zmieniamy w pełnowartościowy przedmiot.
Kasia: Moda, to przede wszystkim gigantyczna część kultury, a my jesteśmy jej częścią, czy to nam się to podoba czy nie. Ważne jest to, by być świadomym, tego czy każda rzecz, ktorą kupujemy jest nam naprawdę potrzebna. Uważam, że warto kupować rzeczy rodzimych rzemieślników, artystów i wytwórców.