,,Boże daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego nie jestem w stanie zmienić, daj mi siłę, bym zmienił to, co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego” – powtórzę za autorką poradnika słowa Marka Aureliusza. Jest to chyba najlepsze podsumowanie psychologii pozytywnej, której założenia omówiła w swojej książce Iwona Kucharewicz.
Zadając sobie pytanie: „Co z tym szczęściem?”, człowiek zastanawia się tak naprawdę nad samym sobą. Często pojawiają się myśli: co ze mną jest nie tak, że w życiu się źle układa, a nie: co mam w sobie takiego niezwykłego. Widząc poradnik z takim tytułem, od razu oczekuje się odpowiedzi, pragnie się tej „pozytywnej rewolucji” w swoim życiu. Szybko jednak można ochłonąć. Nie ma amerykańskiego ,,positive thinking”. Są za to uniwersalne metody rozwoju i zdrowe podejście do życia. Po dawce ,,psychologii pozytywnej w praktyce” zamiast patrzeć przez różowe okulary, możemy raczej przejrzeć na oczy.
Już na wstępie autorka ostrzega czytelnika, że po lekturze książki nie stanie się uśmiechnięty i pełen energii, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wyjaśnia przy tym, że największą sztuką jest docenianie pozytywnych chwil i umiejętne radzenie sobie z negatywnymi momentami. Iwona Kucharewicz jako trenerka biznesu pisze w rzeczowy, uporządkowany sposób. Przedstawia podstawowe prawdy, np. opisuje wpływ wydarzeń z dzieciństwa na dorosłego człowieka lub oddziaływanie środowiska na ludzi, w którym przebywają. Autorka obala mity i nie boi się powiedzieć wprost, że nie wszystko jest możliwe.
Poradnik „Co z tym szczęściem?” ma podręcznikową formę, przez co jest przejrzysty, a czytelnik może szybko wrócić do danych pojęć i ćwiczeń, które Kucharewicz przygotowała po omówieniu każdego zagadnienia. Książka przybliża m.in. pojęcie ,,stanu flow”, które szczególnie zainteresuje osoby znudzone swoją pracą i codziennością. Autorka podała również sposób na naukę optymizmu poprzez model AIM oraz narzędzie TPSKA, pomagające pracować nad przekonaniami.
,,Czy na pewno potrzebujesz wszystkiego, do czego dążysz?”- pada pytanie. Odpowiedzią jest stwierdzenie, że zmniejszenie oczekiwań to czasami skuteczniejsza niż inne droga do naszego szczęścia. Iwona Kucharewicz uczy także, jak rozwijać w sobie pozytywne cechy. W ostatnim rozdziale podaje przykłady postępowania zarówno pracownika, jak i pracodawcy, które mają korzystnie wpłynąć na życie zawodowe. W tej właśnie części padło najbardziej dla mnie intrygujące zdanie, a mianowicie, że „Lider nie musi odznaczać się charyzmą w potocznym rozumieniu tego słowa”. Co w takim razie musi mieć w sobie?
Dzięki poradnikowi ,,Co z tym szczęściem?” dowiedziałam się, że psychologia pozytywna ma na celu naukowe weryfikowanie tego, co pozwoli podnieść satysfakcję z życia. Weryfikacja ta przejawia się w praktycznych metodach, które czasami boleśnie sprowadzają na ziemię. Polecam książkę tym, którzy wierzą w cud bezczynnej wizualizacji, bo to, co podoba mi się najbardziej to, że autorka nie zapomina o odwiecznej, na pozór wszystkim dobrze znanej prawdzie. Bez pracy nie ma kołaczy. Kropka.