Serial Wednesday od piętnastu tygodni znajduje na globalnej liście Top 10 Netfliksa w kategorii seriale anglojęzyczne. Fani nie mogą doczekać się drugiego sezonu oczarowani perfekcyjnym występem Jenny Ortegi, która wcieliła się w tytułową rolę, jak i mrocznymi sekretami akademii Nevermore i jej uczniów.
Dnia 16 listopada 2022 roku swoją premierę miał młodzieżowy serial Wednesday. Na platformie streamingowej Netflix pojawił się parę dni później i w szybkim tempie przyciągnął do siebie ogromną publikę, przypominając wszystkim, że komercyjny sukces rodziny Addamsów nie był jednorazowy, a jej liczne adaptacje na wielkim ekranie i popularność nie była przypadkowa. Ta tajemnicza i kochająca makabrę rodzina pierwszy raz została zaprezentowana światu w 1938 roku w jedno-panelowym komisie tworzonym przez Charlesa Addamsa, który był regularnie publikowany w gazecie The New Yorker. Jak powiedział jego autor w jednym z wywiadów, miał stosunkowo szczęśliwe dzieciństwo, ale być może jego dzieło byłoby bardziej interesujące, jeśli byłoby odwrotnie.
Dziwność zapada w pamięć
Rodzina Addamsów pierwszy raz pojawiła się na wielkim ekranie w 1964 roku w postaci sitcomu emitowanego na stacji ABC w całości nakręconego w czerni i bieli. Zaskoczył on amerykańskie społeczeństwo, które w tamtych latach wciąż silnie trzymało się swoich patriarchalnych wartości i kultywowało ideę o amerykańskim śnie. Rodzina Addamsów była jego przeciwieństwem. Mroczne pejzaże, niegrzeczne żarty, Morticia i Gomez, którzy jako małżeństwo okazywali sobie żywe seksualne zainteresowanie. Nie dość tego ich dzieci wciąż rozrabiały, a ich fascynacja torturami i zachowania odstające od normy były chwalone i nagradzane.
W kolejnych latach mroczna rodzina nie została zapomniana. Pojawiła się gościnnie w jednym z odcinków animowanej serii The New Scooby-Doo Movies, doczekała się również własnego animowanego serialu, a w 1977 roku premierę miał special Halloween with the New Addams Family, który zebrał znaczną część oryginalnej obsady ikonicznego sitcomu. Miłość do indywidualizmu, makabry i wszystkiego co dziwne stały się wartościami kojarzonymi właśnie z tą rodziną.
Wielki powrót
Komiks Charlesa Addamsa doczekał się kolejnej adaptacji dopiero w 1991 roku. Został wyreżyserowany przez Barry’ego Sonnenfelda i stał się komercyjnym sukcesem, przez co już dwa lata późnej doczekał się sequelu. Oba filmy otrzymały pozytywny odzew oraz nominacje do wielu nagród. Powstanie trzeciej części okazało się jednak niemożliwe z powodu śmierci głównego aktora – Raúla Julii. Mimo nieszczęśliwego wydarzenia rodzina Addamsów „rozpanoszyła” się po popkulturze. Zaczęły powstawać kolejne adaptacje, a nawet zdecydowano się na stworzenie musicalu, którego pokaz miał miejsce na deskach światowej sławy Broadwayu. Dla wielu młodszych widzów seria stała się ważnym elementem dzieciństwa, a w sercach tych starszych wspominana była z sentymentem. Filmy z początku ostatniej dekady XX wieku często powracały do nas w familijnych programach, albo stawały się naszym wyborem w halloweenowe wieczory.
Trzeba wspomnieć również o popularności, którą zyskała wtedy postać córki Gomeza i Mortici, Wednesday Addams. Wcieliła się w nią Christina Ricci, której wizerunek od tamtej pory stał się powszechnie kojarzony z mroczną postacią dziewczynki o dwóch charakterystycznych, czarnych warkoczach na głowie, uwielbiającej torturować swojego młodszego brata Pugsleya.
Jak to jest z tą nostalgią?
Filmy dzieciństwa to silny bodziec. Wzbudzają w nas tęsknotę za młodzieńczymi latami, chętnie do nich wracamy, a ich bohaterowie często byli naszymi wzorami albo inspiracjami. Twórcy telewizyjni i filmowi dobrze zdają sobie z tego sprawę, chętnie sięgając po popkulturowe klasyki. Jednakże działanie to niesie ze sobą ryzyko, gdyż widownia silnie przywiązana do przeszłych, ikonicznych już wersji, niechętnie może przyjąć kolejne modyfikacje twórców.
Podjęli się tego odważnego zadania Alfred Gough i Miles Millar, którzy nie chcieli robić kolejnego remake’u – zdecydowali się na stworzenie czegoś, co jeszcze nie powstało, czyli osobistej historii Wednesday Addams. W wywiadzie dla Collider, amerykańskiego portalu rozrywkowego,przyznali, że zawsze kochali tę postać i chcieli zobaczyć ją jako nastolatkę. Udało im się również z powodzeniem obsadzić Tima Burtona jako producenta wykonawczego i reżysera czterech z ośmiu odcinków serialu, a nawet zaprosić aktorkę Christinę Ricci. Co prawda wystąpiła w roli drugoplanowej, jednak dla wiernych fanów ponowne zobaczenie jej w projekcie związanym z rolą, którą wcześniej jako dziecko odtworzyła, było nie lada smaczkiem.
Mistrz czarnego humoru
Tim Burton uwielbiany przez widzów i znany ze swojego zamiłowania do gotyku, groteski i horroru stworzył już wiele ikonicznych dzieł, takich jak Sok z żuka (1988), Edward Nożycoręki (1990), czy serię filmów Alicji w Krainie Czarów. Reżyser nigdy nie obawiał się być sobą, szczycił się swoją indywidualnością i na przestrzeni wielu lat tworzył dzieła obracające się wokół podobnego tematu – czyli dziwaczności. Jego stworzeni główni bohaterowie byli zawsze nieszablonowi, odstawali od reszty normalnego społeczeństwa (albo tego, co za normalne uważano), jednakże właśnie ta oryginalność widzów przyciągała. Z tego powodu, mając na uwadze pokaźną twórczość reżysera, nie było wątpliwości, że ten bez trudu poradzi sobie z przedstawieniem historii kolejnego osobliwego bohatera. Co ciekawe, hollywoodzki ekscentryk już w latach 90. otrzymał propozycje współpracy przy tworzeniu filmów o rodzinie Addamsów, jednak nie podjął się jej ze względu na inne swoje obowiązki.
Mistrzynią mrocznego klimatu okazała się również aktorka Jenna Ortega. Twórcy serialu od samego początku pisania scenariusza wiedzieli, że wybranie odpowiedniej osoby do tytułowej roli jest sprawą największej wagi i nie mylili się. Pierwsza rozmowa w sprawie zagrania postaci Wednesday przez Jennę odbyła się poprzez aplikację Zoom. Aktorka zdradziła, że rozmowa trwała dość krótko, jednak po jej zakończeniu miała pozytywne przeczucie, które okazało się trafne. Twórcy serialu zdradzili natomiast w innych wywiadach, że od początku wiedzieli, że to właśnie młoda Jenna Ortega jest idealna do otworzenia głównej roli.
Każdy znajdzie coś dla siebie
Akademia Nevermore to szkoła z internatem, miejsce dla odmieńców takich jak: wilkołaki, wampiry, gorgony, zmiennokształtni i wiele innych przeciwnych stworzeń. Trafia tam też Wednesday, która po poważnym przewinieniu w poprzedniej szkole, ma wreszcie odnaleźć miejsce dla siebie. Dowiadujemy się, że do niezwykłej akademii uczęszczali również rodzice nastolatki, co nie napawa jej entuzjazmem, gdyż Wednesday przechodząca młodzieńczy okres buntu – nie ma z nimi za dobrych relacji, a szczególnie ze swoją matką, Morticią. Gdy bohaterka poznaje optymistyczną Enid, swoją wilkołaczą współlokatorkę, która jest jej całkowitym przeciwieństwem, przekonuje się jeszcze bardziej o tym, że będzie musiała w szybkim tempie zaplanować swoją ucieczkę.
Jej podejście zaczyna się zmieniać w chwili, gdy pada ofiarą próby morderstwa przerwanej przez atak krwiożerczego stwora. Wednesday z odcinka na odcinek trafia na coraz więcej poszlak i faktów – nie tylko tych związanych z tajemniczymi morderstwami. Musi również odkryć dotychczas skrywany rodzinny sekret. Jest zdeterminowana, bystra i momentami bezlitosna – zrobi wszystko, by rozwiązać zagadkę, a jej zdolności dedukcji momentami ocierają się kunszt dobrze znanego wszystkim detektywa z Baker Street, Sherlocka Holmesa. Do ostatniego odcinka nie wiemy, kto stoi za tajemniczymi morderstwami. Każdy trop okazuje się błędny, a otaczające Wednesday osoby zaczynają oskarżać bohaterkę o obsesję.
Dziwak wśród dziwaków
Czy sukces serialu Wednesday był do przewidzenia? Odpowiedź brzmi i tak, i nie. Koncept rodziny Addamsów na przestrzeni już 90 lat był eksploatowany na wiele sposobów. Wiele adaptacji okazało się komercyjnym sukcesem, jednakże powstało też kilka, które nie spotkały się z entuzjazmem i przychylną opinią fanów. Reakcję publiki trudno jest przewidzieć, jednakże netfliksowa Wednesday udowodniła, że dbanie o detale, zaangażowanie widzów w rozwiązanie kryminalnej zagadki i przede wszystkim bycie sobą popłaca. Fani przywiązali się do bohaterki, ponieważ mogli zobaczyć jej rozwój. Przez osiem odcinków dane im było obserwować, jak Wednesday nawiązuje przyjaźnie, jak rozwija się jej relacja z rodziną i jak ta poznaje samą siebie.
Bez wątpienia jest dziwakiem nawet wśród innych dziwaków, ale za to ją pokochaliśmy. Było to widoczne szczególnie na TikToku, na którym powstało tysiące filmików, gdzie osoby przebrane za Wednesday odtwarzały jej słynny taniec. Wszystko związane z mroczną bohaterką stało się trendem – jej czarne stylizacje, makijaż a nawet mimika twarzy.
Z pewnością wiele osób ucieszy wieść, że Netflix oficjalnie zapowiedział już sezon 2 przygód mistrzyni makabry.