Rok 2015 dobiegł już końca, dlatego warto wspomnieć piosenki, które w ciągu tych 365 dni ukazały się na płytach artystów. Spośród wielu tekstów wybrałam najciekawsze i warte uwagi ze względu na wartość artystyczną, historię, którą opowiadają oraz oryginalność. Nie są one ułożone w kolejności od najlepszych do tych słabszych, bo piosenki różnią się między sobą przekazem, a każda z nich zasługuje na uwagę i analizę.
44 dni – Luxtorpeda z EPka
Często tekst piosenki porusza dlatego, że jest połączony z odpowiednio dobraną muzyką. W tym jednak przypadku muzycy pozwolili, aby warstwa muzyczna była jedynie tłem dla historii i uczuć opisanych przez Przemysława Frencla – Hansa. Piosenka 44 dni, czytając wypowiedzi zarówno Hansa, jak i Litzy, była dla nich jedną z najtrudniejszych emocjonalnie, jaką dotąd skomponowali, ponieważ dotyczyła straty nienarodzonego dziecka. Ostateczną decyzję umieszczenia tej piosenki na EPce tłumaczyli tym, że choć jest to temat dla nich niezwykle bolesny, to bardzo wiele osób również przez to przeszło. Dlatego warto zwrócić uwagę na tekst piosenki 44 dni, ponieważ jest to jeden z najbardziej emocjonalnych i szczerych tekstów minionego roku. Słychać, że został on napisany dla drugiego człowieka, żeby pokazać mu, że nie jest w swoich problemach i smutku sam.
Wojenka – Lao Che z Dzieciom
Najbardziej przerażające horrory to te, w których występują dzieci, dlatego nic dziwnego, że zastosowane w piosence uosobienie wojny jako małej dziewczynki, wzbudza strach. Wojenka wyszła spod tego samego pióra co 10 lat wcześniej teksty do płyty Powstanie Warszawskie. Spięty, który potrafił wczuć się w klimat wojny i Powstania, teraz opisał zupełnie inne podejście. Zamiast o patriotycznej walce za kraj i wolność, śpiewa „w dupie z wami i waszymi wojnami”. Wojenka to nie tylko kolejny utwór na płycie, ale tekst, który pokazuje, jak z biegiem lat, pod wpływem różnych wydarzeń w życiu (takich jak narodziny dzieci), zmienia się postrzeganie świata.
Zanim – Pablopavo, Iwanek, Praczas z Wir
Po raz drugi Pablopavo wydał płytę z Praczasem, ale po raz pierwszy dołączyła do nich kobieta. Być może jej obecność sprawiła, że dotychczasowe „przyziemne” teksty Pablopavo nabrały bardzo poetyckiego charakteru. Zanim to pełna smutku opowieść o samotności mężczyzny oraz o tęsknocie za kobietą, na której powrót czeka. Słowa takie jak „gdzie jesteś, kiedy jesteś potrzebna”, „nie ma cię byś mnie ostrzegła” wprowadzają niepokój o to, jak zakończy się historia z piosenki. To, o czym śpiewa Pablopavo, jest bardzo zbliżone do fabuły Pętli Marka Hłasko, a której fragment rozpoczyna Październikowego faceta, piosenkę umieszczoną na płycie przed Zanim. Na myśl przychodzi od razu historia uwikłanego w nałóg alkoholowy Kuby oraz Krystyny, która jest jego miłością i tą, która ma mu pomóc wyzdrowieć. Oczekiwanie mężczyzny na kobietę z tekstu piosenki bardzo przypomina oczekiwanie bohatera Hłaski na ukochaną, które kończy się tragicznie. Pablopavo w swoich piosenkach bardzo często odnosi się do tekstów lub postaci kultury, dlatego myślę, że miłośnicy zarówno utworów piosenkarza, jak i Marka Hłaski, nie przejdą obok tego tekstu obojętnie.
Tutaj można odsłuchać fragment: http://www.karrot.pl/wir/audio
Nasz wir – Pablopavo, Iwanek, Praczas z Wir
Końcówka 2015 roku to wyjątkowo szczęśliwy czas dla Pablopavo, bo wydać płytę, na której praktycznie każdy tekst jest wyjątkowy i interesujący, to prawdziwa sztuka. Cała utrzymana jest w nastrojowym, tajemniczym klimacie, dlatego ostatnia piosenka z Wiru sprawia wrażenie niepasującej do reszty. Sposób nagrania płyty odzwierciedla cykliczność pór roku – po jesieni i zimie następuje upragniona wiosna. Nasz wir przedstawia rzeczywistość pełną słońca, zapachu i ciepła, czego przykładem jest choćby fragment „światło się ślizga po ciepłych liściach, szuka odsłoniętego ciała”. Metaforyczność tekstu i ilość porównań powoduje, że słowa piosenki są niezwykle sensualne, niczym fragmenty Sklepów cynamonowych Schulza.
Tutaj można odsłuchać fragment: http://www.karrot.pl/wir/audio
Następna stacja – Taco Hemingway z Umowa o dzieło
Powstało wiele tekstów piosenek, których głównym tematem jest Warszawa i za sprawą „miejskiego nacjonalizmu” praktycznie wszystkie są doskonale znane przez jej mieszkańców. Do tego zaszczytnego grona dołączył Taco Hemingway, który podróż metrem zamienił w podróż „miastoznawczą”. Obok informacji o samopoczuciu bohatera piosenki, przytacza on charakterystyczne elementy stolicy, powiązane z danymi stacjami. Przemierzając Warszawę metrem i słuchając tej piosenki, można zdać sobie sprawę z tego, że choć to tylko podróż środkiem komunikacji, to często „ ile tu jest wrażeń z tego”.
Za siedmioma blokami – Karolina Czarnecka
Karolina Czarnecka wraz z producentem muzycznym SoDrumatic napisała tekst do utworu, którego jedno odsłuchanie to stanowczo za mało. Czarnecka bawi się konwencją i do muzyki, która niekoniecznie kojarzy się z wielowątkowymi wręcz fabularnymi tekstami, napisała słowa, które nie tylko zawierają w sobie historię, ale także ważny przekaz. Po dokładniejszym przeanalizowaniu słów piosenki Za siedmioma blokami, można zauważyć, że jest to historia o indywidualnym podejściu do tworzenia sztuki, artystycznym buncie wobec tworzenia „produktów dla mas” oraz o hejcie środowiska popowego (czyżby ukryty przytyk do Sarsy w pierwszej zwrotce?), które często żyje iluzjami szczęścia.
Nazywali go marynarz – szanta narciarska – Artur Andrus z Cyniczne Córy Zurychu
Słuchając po raz pierwszy tej piosenki, można odnieść wrażenie, że to faktycznie szanta. Charakterystyczna dla tego gatunku muzyka oraz pojedyncze słowa, takie jak „marynarz”, „brzeg” czy „żagiel”, mogą zmylić nieuważnego odbiorcę. Kiedy słucha się tego pobieżnie, traci się całą rozrywkę. Bo ta piosenka posiada niezwykle zabawny, wręcz kabaretowy tekst, który ma wiele smaczków, chociażby „panny rwie na wiązania, mężatki na długość nart”. Nie ma drugiego tekściarza jak Andrus, który tak przekonująco przedstawia wykreowaną przez siebie rzeczywistość. Słuchając jego opowieści, można poczuć się jak dziecko, któremu rodzice czytają baśń i które nie do końca wierzy dorosłym, że te historie nie dzieją się naprawdę.
Ludzie 1.2 – Lipali z Fasady
Tych, którzy śledzą kolejne płyty Lipali, tekst do Ludzie 1.2 może zaskoczyć, ponieważ odbiega on od tego, co dotychczas napisał Tomasz Lipnicki. Jest to jeden z najbardziej poetyckich tekstów w dorobku zespołu. Mimo to piosenka nie traci na tym siły przekazu i trafia w sedno sprawy. Lipa zwrócił uwagę na to, jak często zdarza się postrzegać drugiego człowieka – zamiast dojrzeć w nim kogoś podobnego do nas samych, tworzymy fałszywe wyobrażenia i nie podejmujemy wysiłku, aby go poznać. Lipnicki nie ograniczył się w ilości środków artystycznych, są liczne metafory i inwersje, które momentami utrudniają odbiór tekstu. Jest to jednak powód, żeby bardzo uważnie wsłuchać się w słowa piosenki.
Kalifat – Kazik i Kwartet ProForma z Wiwisekcja
Choć płyta Wiwisekcja, z której pochodzi ten utwór, złożona jest głównie z piosenek napisanych już wcześniej przez Kazika oraz jego ojca, Stanisława Staszewskiego, to Kalifat jest zupełnie nowym utworem, efektem współpracy Kazika i Kwartetu. Kazik w tekście do Kalifatu po raz kolejny poruszył temat muzułmanów (wcześniej napisał on tekst do Al Jazeera dla El Dupy). Kazik, tworząc tekst Kalifatu, przyjął formę monologu z ust muzułmanów. Z przerażeniem słuchamy gróźb: „Godzina owa gdy przyjdzie niechybnie, gdy domy wasze i żony zdobyte” czy „szykujcie się bowiem już nadchodzimy, a nawet od dawna już tu jesteśmy. Nie znacie nawet dnia ani godziny”. Co prawda piosenka ukazała się na płycie, która miała swoją premierę w marcu, jednak po paryskich wydarzeniach z nocy 13 listopada oraz w związku z problemem z imigrantami, nie traci aktualności. Warto wrócić do tego utworu i spojrzeć na niego przez pryzmat minionych wydarzeń.