Wirtuoz aparatu

Jazzowa płyta „Carnet de routes” wydana przez wytwórnię Label Bleu we Francji w 1995 roku, opatrzona jest czterema nazwiskami twórców: Romano, Sclavis, Texier, le Querrec. Perkusja, klarnet/saksofon, kontrabas i… Leica. Dlaczego obok tria muzyków jazzowych pojawia się fotograf? Czy możliwe jest dla człowieka „życie muzyką” i przekazywanie związnych z nią emocji nie będąc jej twórcą ani wykonawcą?

 

Le Querrec to nazwisko francuskiego artysty, które nabiera wielkiego blasku w kręgach znawców światowej fotografii, wraz z ukazaniem się na rynku muzycznym płyty jazzowej. Oczywistym wydaje się fakt, że to nie warstwa dźwiękowa jest elementem, który szczególnie intryguje fotografów. Ich uwaga skupia się wokół dołączonego do „Carnet de routes” albumu z 96 zdjęciami autorstwa właśnie Guy le Querreca. Album ten, jest fotograficzną dokumentacją „muzycznej podróży” tria jazzowego po Afryce. Jego autor, doceniony nawet w większym stopniu niż tworzący muzykę artyści, nazywany jest ojcem chrzestnym sukcesu, jaki osiągnął, wydany w 1995 roku, jazzowy krążek.

 

Muzyka Leici

Kluczowa rola, jaką Guy le Querrec odgrywa w powstawaniu tak ważnej w jego fotograficznej karierze płyty, zawiera się w idei wyprawy do Afryki. Zafascynowany kulturą Czarnego Lądu, z którą styka się już podczas wcześniejszej pracy reporterskiej, le Querrec w kolejną podróż postanawia zabrać także swoją drugą pasję – muzykę jazzową. Organizuje w trio trzech wybranych europejskich jazzmanów, z którymi wyrusza w afrykańską trasę koncertową. Oprowadza ich po egzotycznym kontynencie jednocześnie rejestrując narodziny muzycznego porozumienia i międzykulturowych więzi.

Powstające podczas podróży zdjęcia, to opowieść o zderzeniu kultury europejskiej z tradycjami plemiennymi. Obrazy mówią o spontaniczności, wolności i radości życia. Dzięki dużej dynamice kadru, Le Querrecowi udaje się oddać prawdziwe, nieograniczone konwenansami i narzuconymi wzorcami zachowań, ludzkie emocje, wyzwalane w kontakcie z muzyką.

Wielki sukces wcześniej nieplanowanej ale powstałej pod wpływem doświadczeń Czarnego Lądu płyty jazzowej, owocuje kolejnymi podróżami i nagraniami inspirowanymi czarną muzyką. Jako pomysłodawca projektu Guy le Querrec przedstawiany jest w gronie twórców nagrania, na którym – na co sam zwraca uwagę – odnaleźć można także ledwie słyszalną „muzykę Leici” (aparatu na którym pracuje).

3700501302562_1_75.jpg

 

Pierwsze dźwięki

Od momentu realizacji afrykańskich projektów i ich światowego sukcesu, jazz ugruntowuje się jako główny temat życia i trzon tożsamości artystycznej fotografa. Fotografa, który jest już dobrze znany z dokumentacji koncertowego oraz codziennego życia światowej sławy jazzmanów.

Arystyczna droga le Querreca zaczyna się jednak wiele lat wcześniej, wraz z narodzinami jego zamiłowania do muzyki jazzowej. Pojawia się ono już w młodzieńczym wieku, niemalże równocześnie z prozaiczną chęcią uchwycenia chwili, która popycha 13 letniego wówczas chłopca do sięgnięcia po aparat. Późniejszy rozwój fotograficznej pasji w pracy reporterskiej dla kilku magazynów, okazuje się także możliwością zbliżenia się do muzyki i jej twórców. W wieku ok. 20 lat, Guy le Querrec robi swoje pierwsze zdjęcia jazzowe. Początkowo fotografuje nieśmiało, z dużej odległości i bez wchodzenia w interakcję z artystą. Kilka lat później poddaje muzykom własne idee i kreuje – jak twierdzą – niezapomnianą atmosferę, która pomaga im w graniu. Obecny wcześniej w jego życiu dokument, pozostaje ważnym filarem twórczości, ale to muzyka staje się jego znakiem rozpoznawczym.

 

 Jazzowe opowieści

Według Guy le Querreca, jazz to spotkanie ulotnego, niedookreślonego wyobrażenia pozostawiawiającego miejsce na improwizację i budzącego ciekawość. Szczególna ciekawość i skupienie obecne podczas sesji koncertowej, są dla niego elementami pozwalającymi przeżyć znacznie więcej emocji niż jest to możliwe dla zwykłego słuchacza. Umiejętność uchwycenia emocji muzyka, w momencie powstawania kreacji artystycznej, jest natomiast wielką zaletą jego fotografii. Fotografii, której nie brakuje także elementu improwizacji, wynikającej ze zdolności uważnego obserwowania i czyniącej kadry Guy le Querreca bardzo różnorodnymi. Utrzymane w ciemnej tonacji oddają one niezwykłą atmosferę rejestrowanych przez niego chwil. Potwierdzają także opinie artysty o podobieństiwe muzyki i obrazu, które poza tematem i improwizacją opiera się na słuchaniu innych, otwarciu się na nich i opowiadaniu historii.

11051170_10203828479977734_795051830_n.jpg

 

W oparciu o przekonanie, że jazz to jednak nie tylko muzyka a styl życia, poza koncetami i próbami fotograf dokumentuje także codzienność jazzmanów. Rozmawia z artystami, zaprzyjaźnia się z nimi i nieustannie im towarzyszy. Ogrom zaangażowania, jakie wkłada w swoje zdjęcia, wynika najczęściej z wielkiego podziwu dla fotografowanych przyjaciół, których nazwiska znane są często na całym świecie. Także o wyjątkowości życia postaci takich jak: Ray Charles, Charles Mingus czy Miles Davis – podobnie jak o wyjątkowej muzyce, którą tworzyli – Le Querrec opowiada w swoich fotografiach.

 

Wygrane pasje

Muzyczne opowieści paryskiego fotografa, przynoszą mu w 1977 roku ogromne wyróżnienie – staje się członkiem stowarzyszenia „Magnum” – elitarnej grupy fotografów światowej sławy. W wieku zaledwie 36 lat pojawia się w gronie wybitnych artystów fotografików. Nawet na tle postaci takich jak Robert Capa czy Henri Cartier – Bresson jego sztuka okazuje się jedyna w swoim rodzaju. Dla samego le Querrreca wydarzenie to jest motorem do realizacji odważnych projektów.

Jednym z nich jest powstała po sukcesie „Carnet de routes”, idea tworzenia albumów fotograficznych, będących integralną częścią płyt jazzowych. Od czasu wypraw afrykańskich taka forma prezentacji prac staje się codziennością artysty. Szerokim echem w fotograficznym świecie odbijają się także organizowane po 1977 roku wystawy zdjęć jazzowych le Querreca, które – według jego zamysłu – eksponowane są z towarzyszeniem improwizowanej muzyki na żywo. Oba wspomniane pomysły artystyczne to próba wykazania ścisłego połączenia pomiędzy muzyką i obrazem – dwoma wielkimi pasjami Guy le Querreca.

 

Fotograf jest akrobatą stąpającym po cienkiej linie przypadku próbując złapać spadające gwiazdy. Słowa Guy Le Querreca doskonale opisują jego samego. Jest jednym z tych, którym udaje się złapać wiele gwiazd – tych metaforycznych i tych dosłownych. Z pomocą muzyki może także uchwycić ich niezwykłe emocje i zatrzymać je w fotograficznym kadrze. Jazzowa pasja Le Querreca okazuje się dla niego przepustką do świata wielkiej fotografii. Jednocześnie jest spełnieniem marzenia o byciu fotografem, który żyje jazzem.

 

Więcej zdjęć artysty obejrzeć można na stronie internetowej agencji Magnum:

http://www.magnumphotos.com/C.aspx?VP3=CMS3&VF=MAGO31_10_VForm&ERID=24KL53ZUWJ

Chodź, trochę potańcujemy!
Tanecznej zajawki ciąg dalszy. Im większe zainteresowanie, tym więcej filmów...
Booksy – twój nowy mobilny (i darmowy!) asystent

Booksy to stosunkowo młoda polska aplikacja, która już odnosi sukcesy...

Pod światło
Nie ma fotografii bez światła. Oczywista oczywistość? Niekoniecznie. Andrzej Dragan,...
TVP prosi o dotacje
Pomimo zysków, nadawca publiczny prosi rząd o wsparcie z budżetu...