HBO niedawno zakończyło emisję drugiego sezonu „Newsroomu”. Serial opowiada o pracy grupy dziennikarzy z telewizji ACN, których liderem jest prezenter Will McAvoy. Grający tę postać Jeff Daniels został w tym roku wyróżniony Nagrodą Emmy dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym. Jego rola to jednak nie jedyny powód, dla którego warto obejrzeć „Newsroom”.
ACN to fikcyjna stacja telewizyjna w Stanach Zjednoczonych, ewidentnie wzorowana na sieciach z „wielkiej czwórki” amerykańskich telewizji, czyli NBC, CBN, ABC i FOX. Wymienione stacje pojawiają się zresztą w serialu jako konkurencja dla ACN. „Newsroom” mocno łączy fikcję z rzeczywistością. Wiadomości, które przygotowują bohaterowie serialu, dotyczą prawdziwych wydarzeń – np.: arabskiej wiosny, zabicia Bin-Ladena czy protestów ruchu „Occupy Wall Street”. Wśród wielu rzeczywistych zdarzeń i nazwisk, przewijają się też fikcyjne jak np.: wiadomość o tym, że USA zrzuciło sarin na afgańską wioskę.
Wszyscy główni bohaterowie serialu są dziennikarzami przez duże „D”. Niezwykle inteligentni, błyskawicznie kojarzą fakty i pracują niezmordowanie, aby każdą zyskaną wiadomość dokładnie zweryfikować przed publikacją. Są lojalni wobec informatorów, zespołu oraz swoich widzów. Starają się mówić o tematach poważnych, budujących świadomość obywatelską, unikają jednostronności i upolitycznienia. Czasem jednak zdarzają im się mniejsze lub większe pomyłki, nieraz są też zmuszani do banalizowania przekazywanych treści, aby utrzymać wysoką oglądalność. Zawsze mają wówczas świadomość, że złamali swój etos i dręczą ich wyrzutu sumienia.
W opozycji do ekipy ACN przedstawieni są „źli” dziennikarze – głównie z tabloidów i blogosfery. Ci raczej nie przejmują się etyką zawodową, karmiąc widzów tania sensacją. Bez skrępowania grzebią w cudzym życiu prywatnym, a relacjonując kampanię wyborczą nie starają się „przycisnąć” rzecznika prasowego, w obawie przed stratą darmowych noclegów czy transportu. Zdarzają się oczywiście także „czarne owce” w samym ACN, ludzie którzy nie wahają się podsłuchiwać prywatnych rozmów lub fałszować wywiadów. Zawsze jednak pochodzą oni spoza zespołu kierowane przez Willa i są przez jego członków ostro zwalczani.
W pierwszym sezonie każdy odcinek poświęcony był innemu wydarzeniu, w drugim zaś wszystko kręciło się raczej wokół wspomnianej informacji o zrzuceniu sarinu przez Amerykanów. W obu seriach nie brakuje też wątków miłosnych, które dodatkowo ubarwiają fabułę. Dużą zaletą produkcji są też dialogi, pełne ironii i uszczypliwych uwag. Wszystko to sprawia, że serial ogląda się bardzo przyjemnie.
Choć poprzedni sezon zakończył się klasycznym „happy endem” zamykającym właściwie wszystkie wątki, to ze względu na wysoką oglądalność (2.2 mln) zapowiedziano już produkcję trzeciej serii. Ponoć ma ona opowiadać min. o strzelaninie w szkole w Newtown oraz zamachach w Bostonie. Producentem serialu jest stacja HBO. Scenariusz do obu sezonów stworzył Aaron Sorkin (pracujący m.in. przy filmie „Social Network”).