2 września TVP2 wyemituje pierwszy odcinek nowej serii „Czasu Honoru”. Akcja piątego, a zarazem ostatniego sezonu, rozgrywa się tuż po wojnie. Bohaterscy cichociemni będą tym razem walczyć nie z Niemcami, ale z komunistami.
Serial opowiada o losach czterech przyjaciół: Bronka (Maciej Zakościelny), Janka (Antoni Pawlicki), Michała (Jakub Wesołowski) oraz Władka (Jan Wieczorkowski). Podczas II wojny światowej zostali oni zrzuceni na spadochronie do Polski jako „Cichociemni” i wstąpili do Związku Walki Zbrojnej. W poprzednich sezonach stoczyli wiele walk z hitlerowcami i Sowietami, byli często więzieni i torturowani. Musieli też zmagać się ze zdrajcami we własnych szeregach i dbać o bezpieczeństwo najbliższych.
Wiadomości dostępne w sieci pozwalają przypuszczać że konwencja serialu nie zmieni się zbytnio w nowym sezonie. Nadal dominować będą sceny akcji – strzelaniny, ucieczki, pościgi itp. Nowy będzie jedynie wróg – znikną hitlerowscy okupanci, więcej będzie natomiast komunistów zarówno z Polski jak i ZSRR. Prawdopodobnie większy nacisk położony zostanie na wątki romansowo-obyczajowe, gdyż część bohaterów jest już zmęczona walką i będzie raczej próbowała ułożyć sobie życie w powojennym świecie.
Osadzony w historycznej scenerii serial momentami daleki jest od realizmu. Ucieczki z Pawiaka są na porządku dziennym i nie stanowią większego problemu. Grypsy i tajne wiadomości czyta się na środku korytarza, a adresy konspiracyjnych lokali zapisuje na kartkach i nosi przy sobie. Bohaterowie chodzą tylko do jednej kawiarni w Warszawie i siadają akurat przy stoliku, gdzie Niemcy założyli podsłuch.
Szkoda, że akcja serialu przeskoczyła od razu do maja 1945, całkowicie pomijając Powstanie Warszawskie. Ma to zapewnie związek z brakami budżetowymi, gdyż nakręcenie wielu scen regularnych starć pochłonęłoby fortunę. Może też wynikać z obawy przed podejmowaniem kontrowersyjnego i upolitycznionego tematu, zwłaszcza, że serial emitowany jest w telewizji publicznej. Poza tym piąty sezon ma być już ostatnim, dlatego pewnie zdecydowano się przesunąć akcję na okres tuż po wojnie. Jak przyznaje Maciej Zakościelny w jednym z wywiadów, zakończenie sezonu ma być zaskakujące i niedopowiedziane.