Kiedy na widok wzbudzającego pożądanie samej Audrey Hepburn skutera Vespa przyjaciel designera Corradino D’Ascanio wykrzyknął: „On wygląda jak osa!”, w Polsce kończyła się era twórczego zastoju – II wojna światowa. Jednak mimo burzliwej historii, mamy powody do dumnego wypinania piersi, jeśli chodzi o sztukę stosowaną. 22 marca, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie otwiera cykl :„Konfrontacje. Wykłady z historii dizajnu”, skupiający się na odniesieniu twórczości polskiej do światowej, problemach odrębności kulturowej i wyjątkowości. Włosi mają pociągającą Vespę, a Polacy?
Chanel czy Gnom
Chcąc czy nie chcąc, sztuka użytkowa dotyczy wszystkich. Kubki, solniczki, komputery, najróżniejsze bibeloty i pamiątki to wytwory nie kogo innego, a „dizajnerów”. Z chaosu projektów i pomysłów, wyodrębniają się nurty narodowe. Opowieść o poszukiwaniu polskiego charakteru rozpoczyna się od Stanisława Witkiewicza i stylu zakopiańskiego. Młoda Polska to rozkwit sztuki użytkowej, a szalone lata dwudzieste łącząc art deco z racjonalizmem i funkcjonalizmem Bauhausu, owocują flakonem perfum Chanel No. 5 na świecie i… klockami Gnom (S. Noakowski) w Polsce. Nadchodząca wojna zapowiada przeistoczenie się wzornictwa w element państwowej polityki kulturalnej i ograniczenie procesu twórczego. Dizajn naturalnie traci na znaczeniu w obliczu ludzkiego cierpienia; i kiedy w niektórych krajach rozwija się swoim nurtem, w Polsce jest skazany na bezruch.
Lata pięćdziesiąte przywodzące na myśl śmierć Stalina to również potrzeba nowoczesności i rozwój sztuki abstrakcyjnej. Czas odwilży wiąże się dodatkowo z powstaniem Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. W tym momencie historii niejaki Max Miediger tworzy słynną chwilowo czcionkę Helvetica, natomiast od 1958 roku Polacy mogą cieszyć się Syreną. Następnie dizajn staje się elementem centralnie sterowanego rynku, a kryzys ekonomiczny w latach siedemdziesiątych skutkuje brakiem środków na rozwój wzornictwa w Polsce. Państwo dotuje głównie przemysł elektroniczny i motoryzacyjny, więc projektowane są oryginalne radioodbiorniki, magnetofony szpulowe czy szlifierki, natomiast w USA Milton Glaser tworzy logo, które jest do dziś namiętnie powielane: I love NY z wymownym czerwonym serduszkiem. Pogłębiający się dystans między Polską a światem dodatkowo potęguje wprowadzenie stanu wojennego; rozważania na temat estetyki stają się abstrakcyjne. Lata dziewięćdziesiąte przynoszą transformację ustrojową i modernizację przemysłu, dostępność towarów z zagranicy zwiększa konkurencję na rynku, zaczyna liczyć się pomysł – jak ten Marka Króla, który w 1993 roku zaprojektował nożyczki dla dzieci kształtem przypominające głowę disnejowskiej Myszki Mickey. W obliczu wszystkich różnic – przydadzą się konfrontacje.
Tu i teraz
Łódź i Gdynia zapraszają na festiwale dizajnerskie, podczas których prezentowane są najnowsze trendy i organizowane konkursy dla młodych projektantów. Stanowią szansę na obejrzenie innych i pokazanie swoich idei. Na uwagę zasługuje zwycięzca „Make me!” łódzkiego festiwalu „Change!” Bartosz Mucha, którego projekt „Spinacz” zaskakuje prostotą i pomysłem, bowiem mały drewniany przedmiot domowego użytku zostaje przeistoczony w pamięć przenośną, co stanowi połączenie nowoczesności, czysto użytkowej formy i lekkiej ekstrawagancji. Obok długopisów w kieszeniach garniturów mogą dziś znajdować się spinacze, a nas nie powinno to dziwić. Ciekawą imprezą są również „Przetwory” organizowane na warszawskiej Pradze, podczas której artyści i dizajnerzy wykorzystując niepotrzebne przedmioty oraz odpadki, tworzą sztukę stosowaną. W Polsce mamy również Fajnych Chłopaków – łódzki team, który znalazł się wśród dziesiątki najlepszych dizajnerów świata wytypowanej przez magazyn „HOW”. Warszawski sklep Pies Czy Suka albo Magazyn Praga to kolejne dowody na prężny rozwój polskiego wzornictwa.
Skonfrontuj wiedzę
Dizajn można tworzyć albo podziwiać, natomiast trzeba z niego korzystać. Warto wiedzieć więcej, by robić to bardziej świadomie. Jaki jest związek czeskiego kubizmu z polską awangardą? Które elementy w dizajnie są naprawdę polskie? 22 marca, 19 kwietnia, 10 i 30 maja zostanie rozwiązana część zagadek i tajemnic. Wszyscy wiemy czym jest Vespa, czas przypomnieć sobie o polskiej Osie.
Więcej informacji na temat wykładów: www.artmuseum.pl
Autor zdjęć: Maciek Główka
Zdjęcia wykonano dzięki uprzejmości Pies czy Suka DESIGN STORE / www.facebook.com/piesczysuka