Czech nie taki wesoły

Reporterzy na ogół raczą nas smutnymi książkami. Spodziewałem się, że „Zrób sobie raj” Mariusza Szczygła będzie wyjątkiem i wytchnieniem. W dużej mierze nie pomyliłem się – Czesi Szczygła dają dużo radości, ale jest w tej książce też sporo smutku. Czeski humor zdradza wisielczą nutę, a dystans Czechów do rzeczywistości wydaje się ucieczką od niej.

szczygiel_raj (738 x 1151).jpg

Od czasu wydania znakomitego i wielokrotnie nagradzanego „Gottlandu” Mariusz Szczygieł stał się u nas kimś w rodzaju autorytetu do spraw czeskich. Jednak w nowej książce ucieka on od katedry, na której go ustawiono i we wstępie zaznacza, że pisze „bez napinania się”, a jego książka jest jedynie nieroszczącym sobie pretensji do niczego zbiorem owoców jego czeskich zainteresowań. Posuwa się nawet do stwierdzenia, że są to zapiski niechluja. Byłoby bardzo dobrze, gdyby takich niechlujów jak Mariusz Szczygieł było więcej.
Warto prześledzić sposób, w jaki Szczygieł ułożył nową antologię. Przekrój tematyczny jest bogaty, ale każdy tekst łączy z poprzednim nić – jakaś postać, motyw lub pojedyncze zdanie. Dzięki temu zbiór powstałych przy różnych okazjach tekstów (niektóre z nich opublikowano już w „Gazecie Wyborczej”) stał się całością. Szczygieł dużo miejsca poświęca temu, w jaki sposób Czesi postrzegają sprawy ostateczne – wiarę, cierpienie i śmierć. Wychodzi z tego lektura bardzo zastanawiająca, bo Czesi opisywani przez Szczygła są naszym przeciwieństwem.
Można powiedzieć, postępując wbrew woli autora i napinając się nieco, że tak jak „Gottland” oprowadzał czytelnika po czeskiej historii, tak „Zrób sobie raj” jest przewodnikiem po czeskiej duszy. Przy czym trzeba powiedzieć jeszcze jedno: arcydziełem Szczygła pozostaje „Gottland”.

„Zrób sobie raj”, Mariusz Szczygieł
październik 2010
Wydawnictwo Czarne

Wisła, Starsi Panowie i fatalizm

Tłumy na koncertach i zapach pieniądza. Opowieści z Brukseli, szczerze...

Lustrzanka za sfotografowanie muzyki
Jesteś studentem? Nie masz jeszcze 28 lat? Fotografia jest twoją...
Piłka droga nożna

Z tyłu nazwisko i numer. Z przodu malutki herb klubu,...

Wystartowały „AfryKamery”

Doroczny festiwal „AfryKamery” to pierwszy w środkowo-wschodniej Europie festiwal kina...