Dziennik Rzeczpospolita zaznacza, że badanie przeprowadzone od października 2024 roku do końca stycznia 2025 roku, obejmujące ponad 11,4 tys. przedstawicieli pokolenia Z (osób urodzonych w latach 1995–2012), w większości już pracujących, miało na celu zweryfikowanie czterech popularnych hipotez. Zbadano obiegowe opinie i okazało się, że potwierdzono tylko jedną z tych hipotez: pokolenie Z rzeczywiście ceni balans między pracą a życiem prywatnym.
Jednak dużym zaskoczeniem dla autorów badania WorkWarZ, którzy wcześniej sądzili, że młodsze pokolenie priorytetowo traktuje rozwój zawodowy nad finansami (co sugerowały poprzednie sondaże), była preferencja wynagrodzenia. Okazało się, że to właśnie wysokość wynagrodzenia ma decydujący wpływ na wybór pracodawcy oraz motywację do pracy.
Różnica w znaczeniu kwestii finansowych jest ogromna – dla niemal połowy przedstawicieli pokolenia Z wynagrodzenie jest kluczowym czynnikiem (wymienianym na pierwszym miejscu), podczas gdy możliwości rozwoju zawodowego były priorytetem tylko dla 13% z nich, co sprawia, że nieco większe znaczenie mają dla nich również kwestie równowagi między pracą a życiem osobistym.
Drugim dużym zaskoczeniem, na które zwrócił uwagę dziennik, była silna potrzeba stabilności zatrudnienia wśród przedstawicieli pokolenia Z. „Aż 74% badanych zetek wskazało umowę o pracę (najchętniej na pełnym etacie) jako preferowaną formę zatrudnienia. Znacznie mniej atrakcyjna okazała się praca na umowie B2B (czyli jednoosobowa działalność gospodarcza), a jedynie 3% stawia na pełną elastyczność, wybierając umowy o dzieło lub umowy-zlecenia” – podkreślono w tekście.
(za: PAP)
(fot. by Annie Spratt on Unsplash)