the-false-foundation-b-iext37640356

Minimalizm dźwięków

Brytyjska grupa Archive po dziesięciu latach działalności wydała kolejną płytę. Album zatytułowany „The False Foundation” jest jedenastym w dorobku zespołu. Jego premiera odbyła się 7 października.

Archive to jeden z najpopularniejszych zespołów trip-hopowych na świecie. Najnowszy krążek będzie promowany na najbliższych koncertach grupy w Polsce – 19 listopada na warszawskim Torwarze i dzień później w Hali nr 2 MTP w Poznaniu. Czy ich najnowsza płyta to kolejne dzieło warte zapamiętania czy może wręcz przeciwnie – krążek, który nic nie wnosi do twórczości grupy?

Płyta składa się z 10 utworów, każdy z nich trwa ok. 5 minut, poza dwoma ostatnimi, dwu- i siedmiominutowym. Pierwszy z nich, „Blue Faces”, to długie intro całej płyty, minimalistyczne dźwięki pianina oraz głos wokalisty – Pollard’a Berriera, które następnie przechodzą płynnie w „Driving in Nails”. W tym utworze słychać tę charakterystyczną zabawę samplami, którą zna każdy słuchacz Archive, a dopiero po trzech minutach narastających dźwięków pojawia się wokal powtarzający frazę tytułową. Piosenka kończy się wyciszeniem, które następnie przechodzi do „The Pull Out”, w którym doskonale słychać ukształtowany i doskonalony styl zespołu – gwałtowne zmiany rytmu czy modyfikowanie głosów. Zapętlanie dźwięków prowadzi do tytułowego „False Foundation”, w którym linia wokalu jest dużo żywsza, niż w poprzedniej części płyty, wręcz taneczna. To utwór zdecydowanie agresywniejszy, mocniejszy i wyraźniejszy dzięki powtarzanemu motywowi oraz charakterystycznym głosom wokalistów. Rozwija się do ostatniej sekundy, a po urwanym dźwięku słychać znowu spokojne akordy pianina w „Bright Lights” i refren „bright lights are filling me, bright lights are driving me deep, bright lights surrounding me”. Po trzech minutach następuje wyciszenie i przejście w „A Thousand Thoughts”, zbliżone stylistycznie i kompozycyjnie do poprzedniego utworu. „Splinters” to kawałek, który, wraz z pulsującymi samplami i melodyjnym wokalem, stopniowo rozwija się do momentu kulminacyjnego w trzeciej minucie. Zapętlanie dźwięków i słów w piosence powoduje, że wyróżnia się ona na tle innych utworów. Utwór „Sell Out” rozpoczyna się bardziej stonowanymi dźwiękami niż poprzedni, jednak refren jest zaśpiewany nieco mocniej i wyraźniej od reszty. „Stay Tribal” rozpoczyna elektroniczny wstęp, do którego dołącza w tle gitara, a po chwili wokal, nadając szybkie i żywe tempo utworu. Ostatni kawałek, „The Weight Of The World”, to 7-minutowe podsumowanie całej płyty. Zawiera w sobie przejścia tempa i  stylistyki – ze spokojniejszej na bardziej dynamiczną. Ostatnie takty piosenki zamykają płytę subtelnym pianinem i wokalem, który bardziej mówi, niż śpiewa.

„The False Foundation” to płyta, która nie prezentuje niczego nowego. Mamy pewność, że słuchamy Archive, kunszt i doświadczenie zespołu jest dostrzegalne w każdym dopieszczonym dźwięku na krążku, jednak zespół nie oferuje słuchaczom czegoś, czego by nie znali. Czasem słychać inspirację innymi utworami – choćby w „A Thousand Thoughts” – odrobinę kojarzy się z „Sun King” The Beatles. Wpływ ich twórczości  można usłyszeć też w „Stay Tribal”. Fani przyzwyczajeni do długich kawałków w stylu „Lights”, „Again” czy „Controlling crowds” na pewno dostrzegli zmiany, jakie zaszły już przy płycie „Axiom” z 2014 roku, kiedy utwory stały się dużo krótsze. Archive kontynuuje tę praktykę, jednak nie jest to do końca korzystne. Słuchając „The False Foundation” odnosi się wrażenie, że płyta rozwija się i stanowczo za szybko kończy. Poza przebłyskami dawnych sposobów budowania utworu w postaci piosenki tytułowej, „Splinters” i „The Weight Of The World”, które jest jakby skrótem całego albumu, brakuje kulminacyjnego momentu, do którego płyta by prowadziła. Każda grupa ma swoje gorsze momenty, a w tym wypadku chaotyczna, zbyt melancholijna i jakby „nieskończona” płyta jest jednym z nich.

Najpiękniejsze Jarmarki Bożonarodzeniowe
Sezon na odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych właśnie się rozpoczął. Gdzie najlepiej...
Jedzenie to sztuka!

Nigdy nie lubiłam gotować. Ale kiedyś, zupełnie przez przypadek natrafiłam...

"Drugie oblicze" wschodzących gwiazd
Ryan Gosling i Bradley Cooper razem na plakacie – oto...
Popcorn zamiast karpia – filmy na Święta poleca Redakcja
Święta przed telewizorem? Nie o rezygnowanie z tradycji tu chodzi,...
Jak epoka wpływa na miłość

Miłość jest pojęciem uniwersalnym i wydawać by się mogło, że...