Do 15 września w Warszawie jeżdżą Berliety, „ogórki” i zabytkowe tramwaje. W ubiegłym sezonie na przejażdżkę specjalnymi autobusami zdecydowało sięContinue reading
Kategoria: Podróże
W 10 lat dookoła świata
,,Prawdziwy głód podróżniczy nigdy nie może zostać zaspokojony” – mówi podróżnik i bloger Daniel Kaluza. O swoich wyprawach opowie podczasContinue reading
Co nowego, Veturilo?
Męczą cię zatłoczone metro i stojące w korkach autobusy? Wybierz rower! Już 1 marca startuje nowy sezon Veturilo. Veturilo istniejeContinue reading
Zobacz Warszawę z perspektywy Wisły
„Warszawy historia ukryta” po raz kolejny organizuje wycieczkę po stolicy. Tym razem przybierze ona nietypową formę. Zamiast zwykłego spaceru ulicami miasta uczestnicy popłyną w rejs po Wiśle, a przewodnik opowie o tym, czego nie widać z brzegu.
Kanał Augustowski znów łączy
Kanał Augustowski powstał dzięki handlowi – towary z Polski postanowiono przewozić przez porty rosyjskie nad Bałtykiem, w tym celu wybudowano drogę wodna miedzy Wisłą i Niemnem. Inicjatorem budowania został minister skarbu Królestwa Polskiego Książe Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki. Kierownictwo nad budowa objęli pułkownik Ignacy Prądzyński, generał Jan Ch. Malletski de Grandwill i pułkownik Rossmann.
Berber parzy whisky
Pustynia w Maroku jest nazywana bramą Sahary. Ten niespełna 30 kilometrowy wał piachu kiedyś przemierzały karawany berberskie w poszukiwaniu wody, jedzenia i pastwisk. Teraz Berberów zastąpili turyści, a na obrzeżach powstają hostele oferujące niezapomniane wrażenia w sercu Maroka. Jak wygląda współczesna pustynia?
Meksyk nieznany: ostatni strażnicy peyote
Do Real de Catorce, górniczego miasteczka w stanie San Luis Potosi, prowadzi jednie wyryty w górze kilkukilometrowy tunel, który jest tak wąski, że samochody przejeżdżają przez niego wahadłowo. Kiedyś mieścił się w nim szyb kopalni, a Meksykanie chcąc wydostać się z osady, obchodzili pagórek dookoła.
Smaki Portugalii – czyli o paru rarytasach z ojczyzny Vasco da Gamy
Niedawno po raz pierwszy miałam okazję odwiedzić Portugalię. Wybrałam się tam dlatego, że moja przyjaciółka – studiująca od paru lat w Aveiro – już pod koniec czerwca powraca do Polski. Pomyślałam więc – jak nie teraz, to kiedy? Monika okazała się wspaniałym przewodnikiem i dzięki niej w niedługim czasie poznałam sporą część kraju. Ale nie o tym teraz będę pisać. Bo oprócz fascynującej Lizbony, przepięknego Porto, urokliwego Aveiro czy niezwykłej Fatimy, zapoznała mnie również z regionalną kuchnią. Restauracje hiszpańskie, włoskie czy Francuskie można znaleźć w każdym większym europejskim mieście, ale z portugalską już tak łatwo nie jest. Poznawałam więc smaki tego kraju od początku…