Instrukcja bycia reporterem w obcym kraju. Terzani ubierał się po chińsku, mówił po chińsku, czytał i pisał również po chińsku. Jego dzieci poszły do szkoły chińskiej. Mimo że władza i społeczeństwo i tak widziały w nim obcego, to ostatecznie udało mu się dotknąć skrawka prawdziwych Chin, które opisał w książce „Zakazane wrota”.
Książka „Zakazane wrota” została wydana w Polsce dopiero po 30 latach od jej pierwszego ukazania się we Włoszech. Dlaczego? Powód może jest banalny, ale dziś państwo środka towarzyszy nam coraz częściej na każdym kroku i wydaje się, że wiemy wszystko o tym kraju. A przcież coraz częściej zapomina się, czym tak naprawdę są współczesne Chiny i na czym zbudowały swoją potęgę. Lekturze książki włoskiego reportera nieustannie towarzyszy wrażenie, że czyta się opowieść o kraju, którego nie ma. Wydaje się niemożliwe, żeby 30 lat wystarczyło, aby Chiny tak się zmieniły. Kapitalizm, wcześniej naczelny wróg, przykład zachodniego dekadentyzmu i zepsucia, dziś stanowi jeden z podstawowych filarów chińskiej gospodarki. Historia i dorobek kulturalny tak spektakularnie niszczone podczas rewolucji kulturalnej, współcześnie odgrywają ważną rolę nie tylko w tworzeniu na nowo narodu chińskiego, ale również w ogromnym przemyśle turystycznym.
Nie ma wielu ludzi w tej książce. Chiny wśród wszystkich krajów socjalistycznych były przodownikami pracy w izolowaniu społeczeństwa od wszystkiego, co obce. Odgrodziły skutecznym murem swoich obywateli od obcokrajowców. Naród chiński nie miał nawet zamiaru specjalnie protestować i ignorować odgórnych zasad. Terzani miał niejednokrotnie zabierany był jedynie do miejsc przeznaczonych wyłącznie dla turystów i nie dopuszczano do sytuacji, by włoski reporter zobaczył, a co gorsze pojawił się na zwykłej ulicy. Dodatkowym problemem był fakt, że każdemu spotkaniu obcokrajowca z obywatelem musiał towarzyszyć urzędnik, a więc ciężko było nawet o rozmowę w cztery oczy, tak, by napotkany na drodze Chińczyk nie bał się powiedzieć, co myśli i czuje. Mimo wszystkich przeszkód „Zakazane wrota” zawarły w sobie całą esencję Chin tamtego okresu. Nagle okazuje się, że Chiny to nie wielka żółta plama na mapie świata. To kraj skupiający olbrzymie rzesze mniejszości, które nierzadko zajmują największe i najbogatsze regiony kraju. Raz Chińczyk jest prześladowaną ofiarą systemu, uciemiężoną przez bezwzględne służby, a za chwilę występuje w roli prześladowcy mniejszości czyszcząc płaszcz po przypadkowym dotknięciu Ujgura, którego uważa za niecywilizowanego brudasa.
Nawet dla osoby, która nie była nigdy urzeczona całą chińską kulturą i nigdy nie dosięgnęła jej fascynacja tym krajem, jest to książka godna polecenia. Świetnie się czyta, jest niezwykle barwna i ciekawa, ale przede wszystkim próżno w niej szukać pustych zachwytów nad wspaniałością tego kraju. Jest tu raczej zimna analiza różnych wad i zalet, wydarzeń, akcji i reakcji. Chińczycy nie występują tu ani jako ofiary reżimu, ani jako wierni wyznawcy socjalizmu. To niejednoznaczny obraz państwa, w którym nie ma prostych zasad i gdzie nie występuje podział na białe i czarne, ofiary i katów. „Zakazane wrota” to dobra pozycja na początkujących, który chcieliby choć trochę uzupełnić lukę w głowie pod hasłem „Chiny”.
Oprócz instrukcji Chin Terzani stworzył świetny podręcznik bycia reporterem w obcym kraju. Naczelną zasadą są dobre przygotowanie i rezygnacja z indywidualności. Ukończona sinologia umożliwiła mu samodzielne poznawanie kraju, bez potrzeby korzystania z tłumaczy i pośredników. Wcześniejsze studiowanie historii i kultury sprawiło, że na tyle na ile było to w ogóle możliwe, wtopił się w chińską ulicę. Europejskie ubranie trzymał głęboko schowane w swoim mieszkaniu, po Chinach ubrany chodził w lokalne stroje. Był Dengiem Tiannuo. Jedynie paszport i włoska karnacja mogły go zdradzić. Wydaje się to wszystko oczywiste, ale czy jadąc jako reporter do egzotycznego kraju tak łatwo zgodzilibyśmy się założyć lokalne stroje i jednocześnie odrzucić znaną i bezpieczną nam kulturę europejską?
„Zakazane wrota”
Tiziano Terzani
W.A.B.
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 360