W czwartek ulicami Warszawy przeszedł „Żółty Marsz” w obronie centrów zdrowia psychicznego, który zakończył się przed Sejmem. Manifestujący przekazali marszałkowi Sejmu proklamację, w której domagali się m.in. większych nakładów na psychiatrię. W trakcie protestu część osób nosiła żółte ubrania, a demonstranci trzymali transparenty, w tym jeden z napisem: „Nie cofajcie nam psychiatrii do średniowiecza”.
Protestujący sprzeciwiali się planowanym zmianom w funkcjonowaniu centrów zdrowia psychicznego, których pilotaż ma zakończyć się w czerwcu 2025 roku. Ministerstwo Zdrowia i NFZ zapowiadały zmiany w modelu finansowania CZP, który obecnie opiera się na ryczałcie przekazywanym przez NFZ na mieszkańca, np. powiatu. Profesor Andrzej Kokoszka ostrzegał, że zmiany te mogą doprowadzić do „stomatologizacji psychiatrii”, czyli sytuacji, w której pacjenci będą zmuszeni szukać prywatnej opieki, co pogłębi nierówności społeczne. Psychoterapeuta Krzysztof Jedliński podkreślił, że obniżenie finansowania spowoduje, że w systemie psychiatrycznym pozostaną tylko lekarze i pielęgniarki, a inne osoby, takie jak asystenci zdrowienia, stracą pracę.
Wśród manifestujących znaleźli się również asystenci zdrowienia, którzy obawiają się, że zmniejszenie finansowania CZP sprawi, że pomoc psychiatryczna znów będzie skoncentrowana głównie w szpitalach.
Przedstawiciele protestujących przekazali marszałkowi Sejmu, Szymonowi Hołowni, dokument, w którym domagają się m.in. zwiększenia finansowania opieki psychiatrycznej do 6% całkowitych wydatków na zdrowie w 2025 roku oraz do 7% w 2027 roku. Ponadto, postulują utworzenie Krajowego Ośrodka Zdrowia Psychicznego (KOZP) w pierwszej połowie 2025 roku. Ośrodek ten miałby być jednostką budżetową podlegającą Ministrowi Zdrowia.
Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl