„Kronikarki” w Domu Spotkań z Historią

Jeszcze tylko do 13 listopada w Domu Spotkań z Historią, przy ulicy Karowej 20, można oglądać wystawę zdjęć dwóch polskich fotografek XX-lecia międzywojennego – Zofii Chomętowskiej i Marii Chrząszczowej.

1.jpgFundacja Archeologia Fotografii /Chomętowscy

 

Wystawa pod tytułem „Kronikarki” to zbiór kilkudziesięciu fotografii dokumentujących powojenną Warszawę, opracowany i udostępniony przez Fundację Archeologii Fotografii. Zdjęcia powstawały od wiosny 1945 roku, a obie panie pracowały niezależnie od siebie.

Maria Chrząszczowa koncentrowała się w dużym stopniu na odpowiedniej kompozycji budującej nastrojowość kadru. Swoim Rolleiflexem fotografowała głównie ruiny, unikała ludzi, pokazywała pustkę zniszczonego przez wojnę miasta. Zofia Chomętowska natomiast na pierwszym miejscu postawiła człowieka, pokazując go na tle powracającej do życia stolicy. Znana z typowo reporterskiego zacięcia, wykonywała swoją nieodłączną Leicą całe serie zdjęć z pracy przy odbudowie. Fotografie obu pań, mimo, że zupełnie różne, cechują nie tylko ciekawie skomponowane kadry, ale również świeże spojrzenie na temat nacechowane kobiecą wrażliwością i dużym temperamentem.

2.jpgFundacja Archeologia Fotografii /Maria Jarecka

 

Celem wystawy „Kronikarki” jest nie tylko przypomnienie czy też uprzytomnienie widzom, w jakim stanie była Warszawa po II wojnie światowej, ale przede wszystkim przedstawienie sylwetek dwóch bardzo interesujących dokumentalistek, których prace były do tej pory pomijane w ikonografii odnoszącej się do Polski lat powojennych.

Dodatkowo dla zainteresowanych zarówno polską fotografią dokumentalną, jak i historią Warszawy, 3 listopada ukaże się album z fotografiami Zofii Chomętowskiej i Marii Chrząszczowej.

Więcej informacji na stronie: www.dsh.waw.pl

Program MOST. Reflektujesz?
Wyrwać się z własnej uczelni i przez semestr studiować na...
Prawda jest wszędzie – rozmowa z Aleksandrem Jałosińskim
Jeden z najwybitniejszych polskich fotografów prasowych, którego niezwykle obszerną wystawę...
Cierpienia młodego Oliviera
"Nazywam się Olivier Tate" - to pierwsze słowa jakie usłyszymy...
Kochamy marzycieli

Po obejrzeniu najnowszego filmu Damiena Chazelle’a — La la land...