Rozbity przez zagraniczną konkurencję, zaskoczony przez cyfrową rewolucję, ikona fotografii Eastman Kodak po blisko 25 latach złych decyzji biznesowych i braku jasnego kierunku rozwoju, walczy dziś o przetrwanie.
131- letnia firma, która zmieniła fotografie w hobby dla mas i stała się synonimem „zatrzymania wspomnień”, znalazła się na granicy bankructwa. Upadek tak legendarnej marki nie tylko wpłynie na amerykańską gospodarkę, ale także odciśnie swoje kulturalne piętno na milionach ludzi na całym świecie, którzy naświetlali swoje pierwsze filmy aparatami z charakterystycznym czerwono-żółtym logo K.
„Możesz zerknąć i zobaczysz zółty znak na całym świecie – nieważne gdzie pójdziesz, ludzie powierzają mu swoje wspomnienia” – John Larish dla USA Today.
Skonstruowanie w 1975 roku pierwszego na świecie aparatu cyfrowego i pozostawienie tego pomysłu na rzecz przynoszącego ogromne zyski filmu fotograficznego, pozwoliło konkurencji w latach ’90, niemal bez przeszkód wkroczyć na błyskawicznie rozwijający się rynek technologii cyfrowych. Kiedy w 2004 roku Kodak postanowił przejść cyfrową metamorfozę było już za późno.
Dziś analitycy rynkowi są przekonani, że jeśli Kodakowi uda się przetrwać, to będzie to niewielka, niszowa firma.