10221479853280

Szalony mecz w Dortmundzie. „To surrealistyczny wynik”

Bramka w tym spotkaniu padała średnio co 7,5 minuty. Mecz pomiędzy Borussią Dortmund a Legią Warszawa w ramach 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów przeszedł do historii. Jeszcze nigdy w tych rozgrywkach w jednym meczu nie padło aż 12 bramek. Po strzeleckich popisach mecz zakończył się niecodziennym, bardziej przypominającym hokejowy niż piłkarski, wynikiem 8:4.

Po remisie przy Łazienkowskiej z Realem Madryt i 4 kolejnych zwycięstwach w LOTTO Ekstraklasie, nastroje piłkarzy, trenera i kibiców stołecznej drużyny były bardzo optymistyczne. Legioniści uwierzyli w swoje możliwości. W rewanżowym meczu z wicemistrzami Niemiec pragnęli po raz kolejny pokazać, że są w stanie powalczyć z mocniejszym przeciwnikiem. Chcieli także zrehabilitować się po porażce, jakiej doznali na własnym stadionie w 1. kolejce. Borussia z kolei, napędzona sobotnim zwycięstwem 1:0 z Bayernem Monachium w ligowych rozgrywkach, chciała przede wszystkim obronić pozycję lidera grupy F.

„Stać nas na grę na wysokim poziomie i zaskakujący wynik”

 zapowiadał, przed spotkaniem z Borussią, szkoleniowiec warszawskiej drużyny. Do Dortmundu Jacek Magiera nie mógł zabrać Thibaulta Moulina, który wciąż leczy uraz. W ostatniej chwili z ekipy wypadł Kasper Hamalainen. Do kadry nie załapał się także Steveen Langil, który nie jest ulubieńcem trenera. Jego sytuacji w klubie z pewnością nie poprawiły filmiki, które reprezentant Martyniki udostępnił na Snapchacie. Gracz, który od 2 miesięcy nie wybiega na boisko z powodu swojej słabej formy, wrzuca do sieci nagrania, w których delektuje się fajką wodną oraz sporą ilością alkoholu. Trener Legii, znany ze swoich dużych oczekiwań wobec piłkarzy, nie da już Langilowi kolejnej szansy. Póki co, zawodnik dostał karę finansową, ale prawdopodobnie już w zimowym okienku transferowym pożegna się z klubem. W Warszawie raczej nikt nie będzie za nim tęsknił. Kopnąć piłkę i biec z nią do przodu to trochę za mało, by reprezentować barwy Mistrza Polski.

Dla Thomasa Tuchela, trenera BVB, oraz kibiców tej drużyny, najważniejszy był z pewnością powrót do składu po ciężkiej kontuzji Marco Reusa. Dzięki niemu,  kadra Dortmundczyków na papierze wyglądała naprawdę groźnie.

Obaj trenerzy zaskoczyli wyjściowymi składami. W porównaniu do ostatniego meczu BVB z Bayernem, na ławce rezerwowych pozostali, m.in.: Łukasz Piszczek, Sokratis,  Mario Goetze, Andre Schuerrle czy najlepszy strzelec drużyny – Pierre-Emerick Aubameyang. W bramce Legii z kolei, od pierwszej minuty wystąpił niespodziewanie Radosław Cierzniak. Na lewej stronie obrony, nie w pełni sprawnego Adama Hlouska zastąpił Jakub Rzeźniczak. Z tego powodu obok Pazdana, na środku bloku defensywnego, pojawił się Jakub Czerwiński. Na szpicy Jacek Magiera wystawił Aleksandara Prijovicia, który w ostatnich tygodniach, gdy tylko pojawia się na boisku, odpłaca się znakomitą grą, strzela bramki i asystuje.

10171479853275
fot. Jacek Prondzynski, źródło: legia.com

Rekord za rekordem

W historii Ligi Mistrzów nie zdarzył się jeszcze taki mecz, jak ten w Dortmundzie. Tego wieczoru pobito kilka rekordów: rekord strzelonych bramek w jednym meczu Champions League, rekord strzelonych bramek do przerwy oraz do 25 minuty. Jeszcze nikt przed Legią nie przegrał w tych rozgrywkach na wyjeździe, strzelając cztery bramki. Żadnej drużynie w historii nie udało się strzelić Borussi czterech bramek na jej stadionie w europejskich pucharach. BVB pobiło z kolei swój rekord strzelonych jednej drużynie bramek w dwumeczu. Legioniści wyrównali rekord BATE Borysów w straconych bramkach w jednej edycji w Pucharze Europy. Jeśli w ostatnim meczu ze Sportingiem stracą choć jedną bramkę, zostaną samodzielnym liderem tej niezbyt chwalebnej klasyfikacji.

BORUSSIA DORTMUND  LEGIA WARSZAWA 8:4

Bramki: Kagawa 17, 18, Sahin 20, Dembele 29, Reus 32, 52, 92 Passlack 81  Prijović 10, 24, Kucharczyk 57, Nikolić 83.

fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com
fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com

 

fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com
fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com

 

10331479853291
Legionistów, mimo zakazu, wspierała grupa kilkuset fanów; fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com

 

fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com
fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com

 

fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com
fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com

Dwie strony medalu

O tym meczu będzie się mówić latami. Przeszedł do historii z różnych powodów, wymienionych we wcześniejszej części tekstu. Pobito kilka rekordów, oglądaliśmy dużo bramek, mecz był ciekawy. Faktem jest także porażka Legii, czterobramkowa, która chluby nie przynosi. Wynik 14:4 w dwumeczu również nie wygląda dobrze. Defensywa w meczu w Dortmundzie wyglądała jak amatorska i przy większości bramek dla BVB popełniała karygodne błędy w ustawieniu. Wicemistrzowie Niemiec zbyt łatwo przedzierali się przez szyki defensywne Legionistów. Jest to poniekąd wynik nieprzemyślanych działań w letnim okienku transferowym. Po stracie Igora Lewczuka i Artura Jędrzejczyka, linia obrony nie jest w pełni skompletowana. Legia została z jednym nominalnym lewym obrońcą, Adamem Hlouskiem. W Niemczech, z konieczności, na jego pozycji wystąpił Jakub Rzeźniczak, a na pozycji Rzeźniczaka  Czerwiński. Podczas ostatniego meczu ligowego w Białymstoku współpraca pary stoperów Pazdan – Rzeźniczak wyglądała naprawdę dobrze i może na Signal Iduna Park, Magiera również powinien postawić na tych dwóch zawodników w środku bloku defensywnego.

Czerwiński po raz kolejny nie sprawdził się w meczu Ligi Mistrzów. Beznadziejne spotkanie rozegrał też Radosław Cierzniak. Już sama jego obecność w wyjściowej jedenastce była ogromnym zaskoczeniem, ponieważ w poprzednich meczach Arkadiusz Malarz, mimo 16 wpuszczonych bramek, spisywał się bardzo dobrze i wielokrotnie ratował Legię. To, co wyprawiał w bramce rezerwowy bramkarz „Wojskowych”,  sympatyków warszawskiej drużyny z pewnością przyprawiało o ból głowy. Spokojnie można przypisać mu 3 zawalone bramki. Dwie z nich, trzecia i ostatnia, to typowe prezenty od Cierzniaka, w piłkarskim żargonie nazywane wprost  „szmaty”.

„Magic” najzwyczajniej w świecie przekombinował. Ustawienie Czerwińskiego na środku i Rzeźniczaka na lewej stronie obrony nie sprawdziło się. Co do bramkarza  uważam, że ten mecz był co najmniej do zremisowania, gdyby w miejsce Malarza nie pojawił się rezerwowy Radosław Cierzniak

Pochwały za mecz należą się za to ofensywnym piłkarzom Legii, każdemu bez wyjątku. Strzelenie czterech bramek BVB na jej stadionie nie należy do najprostszych wyzwań. W Lidze Mistrzów ta sztuka nie udała się jeszcze żadnej drużynie. Z przodu Legioniści mieli pomysł na grę i bardzo płynnie tworzyli sobie akcje. Pod koniec widać było także ich frustrację i zdenerwowanie z powodu kolejnych straconych bramek. Niezwykle rzadko zdarza się, żeby drużyna, strzelając cztery bramki w meczu, przegrała. Jeśli chodzi zatem o ofensywę stołecznej drużyny, nie można jej nic zarzucić. Można przegrać jak dziewczynki, ale można polec jak mężczyźni. Myślę, że pokazaliśmy waleczną grę i to cieszy – skomentował na gorąco strzelec dwóch bramek  Aleksandar Prijović. Szwajcarowi należą się największe brawa, zagrał świetny mecz i potwierdził swoją wysoką dyspozycję. Gdyby nie pech, skompletowałby hat-tricka.

Legia, po 21 latach przerwy, uczy się Ligi Mistrzów, jej specyfiki, otoczki i poziomu. Zagraliśmy odważnie, ofensywnie, bo chcieliśmy tak zagrać. Nakazałem to piłkarzom. A zrobiłem to po to, by ich czegoś nauczyć. To jest tak, jak z dzieckiem, które ma roczek i próbuje się uczyć chodzić. Jeśli się przewróci i nie wstanie, to nigdy się nie nauczy. My też nie. Musimy się kilka razy przewrócić, by się nauczyć  powiedział Magiera w pomeczowej konferencji.

fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com
fot. Jacek Prondzyński, źródło: legia.com

Występy przeciwko najlepszym gwarancją solidnej nauki

Dla Legii to szczególnie ważne, aby w meczach z teoretycznie silniejszymi rywalami nie ustawiać autobusu, lecz grać otwarty futbol. Tylko wtedy drużyna może w pełni zasmakować europejskiej piłki. Przysłowiowa obrona Częstochowy i tak nic by nie dała. A wyniki? Przyjdą z czasem. W tej edycji Ligi Mistrzów, po 21 latach nieobecności, największą wygraną stołecznych jest doświadczenie zdobyte w meczach z takimi markami jak Borussia, Real Madryt czy Sporting Lizbona. Doświadczenie, którego nikt im nie zabierze. Co więcej, w bardzo trudnej grupie, przed ostatnim meczem, wciąż walczy o grę w 1/16 finału Ligi Europy. Wystarczy, że 7 grudnia pokona przed własną publicznością Sporting, abyśmy dalej mogli ekscytować się meczami Warszawiaków w europejskich pucharach.

Cieszy fakt, że ich ostatni mecz w tych rozgrywkach ma jakąś stawkę; kto przewidziałby, że Legia będzie do końca walczyła o 3 miejsce? Cieszy także fakt, że w tej edycji Legioniści strzelili już 8 bramek, więcej niż Atletico Madryt, Sevilla, Tottenham czy nawet Sporting. Niestety, po stronie straconych widnieje już liczba 24. Po meczu powiedziałem piłkarzom, że jeszcze tutaj wrócimy. Najpierw trzeba jednak wygrać Ekstraklasę. Musimy przyjąć na klatę ilość straconych, ale i strzelonych goli. To nauka, ale mało kto zdobywa w Dortmundzie cztery bramki. Tempo i intensywność z Ligi Mistrzów postaramy się przenosić na ligę  będziemy wtedy trudni do zatrzymania. Będzie to również sprawiać, że polska piłka może się w ten sposób rozwijać – dodał polski szkoleniowiec po meczu z BVB. Legionistom należy się szacunek za odwagę i walkę z rywalami, którzy są kilka poziomów wyżej. Nikt nie wymaga od nich cudów. Miłą niespodzianką byłyby jednak występy Legii Warszawa w europejskich pucharach na wiosnę.

Pozytywnym akcentem tegorocznej przygody z Ligą Mistrzów jest również zwycięstwo Vadisa Odidji-Ofoe w głosowaniu na najładniejszego gola 4. kolejki. Pierwsza bramka Aleksandara Prijovicia również została wyróżniona w ten sam sposób i bierze udział w głosowaniu na najładniejszą bramkę 5. kolejki. Wciąż można oddawać głosy na trafienie Szwajcara na oficjalnej stronie UEFA. Cenione na całym świecie portale Goal.com oraz WhoScored.com umieściły Prijovicia i Radovicia w jedenastce 5. kolejki. Legia przestaje być anonimowym klubem z Polski, a po ostatnich meczach nawet zagraniczne media doceniły jej postawę w starciach z Królewskimi czy BVB. Tegoroczny start w Lidze Mistrzów to lekcja dla Jacka Magiery i całej warszawskiej drużyny. Lekcja, z której na pewno wyciągnie odpowiednie wnioski. Dzięki temu może być tylko lepiej, zarówno w LOTTO Ekstraklasie, jak i w europejskich pucharach.

 

 

 

 

 

Are usually distinction between A Bonus and an income climbFor example an income broaden, An incentive doesn’t enlist with the company irreparable determined price Oakley Sunglasses Outlet tag and affect what base pay out out location regarding calculating any development earning boosts. An additional at times doesn’t improve the business deals pertaining to improvements that provide a percentage associated individual’s base earnings, Together with disadvantages insurance coverage, 401k Cheap Football Jerseys input in addition, staff members life cover. Definitely, An extra pc helps business to give an incentive to superb team who are actually towards the top of the wage degree to aid their status, And / or maybe pay back an incentive that affordability credit constraints bartender wages boosts. Generally emotional stimulate of every one go general definite plus can easily supply a bigger work returns surge than an increase in bottom level earning.To remain perks can be gave to new workers’ Wholesale NFL Jerseys to buy them for money maximum once they buy and sell away from an inefficient supervisor pensionable structure or share for those of brand name. To stay additions tend to be while licensed tip natural skills is scarce. Suggestion offers check cheap China Jerseys out experts who refer best family or colleagues who’ re retained to find industry job availabilities. Preservation bonus cheap oakleys outlet products take a trip to very important personnel wanted to http://www.cheapoakley2012.com undertake changes properly complete works of art rrn the course of purchases as well cheap fake oakleys as the mergers. Right are additionally holiday getaway additional signup add-ons bought it for as a considerate month wage without linked with proficiency.You may four major ways to distinguish duck sex: Shape, Sound, Measurements physiology and so conduct. Generalizing can be risky, Due to the the sorts enjoy.
Najpiękniejsze Jarmarki Bożonarodzeniowe
Sezon na odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych właśnie się rozpoczął. Gdzie najlepiej...
„Kocham to, co lubię” z milionem widzów
Nowe odcinki satyryczno-kulturalnego magazynu Wojciecha Manna nadawanego w TVP oglądało...
Nic nowego, czyli Samsung Galaxy S5
Od momentu premiery nowego smartfonu Samsunga minęło już trochę czasu...
Przystanek Woodstock: tutorial dla świeżaka

Przystanek Woodstock od lat pozostaje jednym z bardziej kontrowersyjnych eventów,...

Niepokorny Kameleon

Mateusz Godlewski Makijaż, kolorowe kapelusze, filiżanka herbaty i… narkotyki. Androgyniczny...