Zdecydowana większość Polaków deklaruje gotowość do utrzymywania dobrych relacji z sąsiadami. Z badania przeprowadzonego przez CBOS wynika, że 80% respondentów uważa, iż ma życzliwych sąsiadów, na których mogliby liczyć w razie potrzeby. Z kolei tylko 1% badanych przyznało, że są w konflikcie z większością sąsiadów i żyją w napiętej atmosferze, niczym przysłowiowy pies z kotem.
Autorzy publikacji zauważyli, że Polacy „w ogromnej większości deklarują otwartość na kontakty sąsiedzkie”. Ankietowanym zadano pytanie: „Jak układają się Panu(i) stosunki z sąsiadami tu, gdzie Pan(i) mieszka?”.
Odpowiedzi: „W miarę możliwości nawiązuję kontakty z sąsiadami, rozmawiamy, kiedy się widzimy” udzieliło 88 proc. badanych. 80 proc. stwierdziło, że ma dobrych sąsiadów, na których w razie potrzeby mogłoby liczyć. 57 proc. wskazało, że stara się tak postępować, by nikt z sąsiadów nie miał do niech pretensji, ale trzyma się od nich na odległość, a 15 proc. przyznało, że w miarę możliwości unika sąsiadów i z nikim się nie kontaktuje.
CBOS przeanalizowało również sposoby nawiązywania i utrzymywania kontaktów z sąsiadami. W badaniu zapytano respondentów o kilka najczęściej spotykanych sytuacji. Okazało się, że najczęściej stosowaną formą utrzymywania relacji sąsiedzkich są te oparte na konwencjonalnych, grzecznościowych gestach, takich jak powitanie czy zwykłe pozdrowienie napotkanego sąsiada.
„Obecnie ponad trzy czwarte badanych utrzymuje tego typu relacje przynajmniej z częścią sąsiadów (77 proc.). W tym więcej niż co piąty ankietowany tego rodzaju relacje utrzymuje z większością sąsiadów (21 proc.)” – wynika z badania.
Zauważono, że „dość powszechnym zjawiskiem w stosunkach sąsiedzkich jest także świadczenie sobie drobnych przysług, jak np. pożyczanie czegoś, pilnowanie domu, pomoc w opiece nad dziećmi, wzajemne odbieranie przesyłek itp. – praktykuje je ponad dwie trzecie badanych (70 proc)”.
(Fot. Unsplash)