Dlaczego Trochę Inny Festiwal Fotografii?

W momencie, gdy fotografia otacza nas zewsząd, mamy z jednej strony fotografię ilustrującą, spełniającą rolę nośnika prostej informacji, a z drugiej fotografię, która chcę do nas przemówić, z której możemy odczytać kolejne sensy poświęcając jej trochę uwagi. Fotografię możemy oglądać nie tylko na billboardach reklamowych, ale także w galeriach. Jest obecna w naszym codziennym życiu jako nośnik informacji, ale także może stanowić rodzaj przeżycia estetycznego, niepokoić, zmuszać do refleksji. Stała się na tyle autonomiczną dziedziną sztuki, że zaczęły powstawać festiwale dedykowane tylko niej. Znamy festiwale, które poprzez rozmach i zapraszanych cenionych artystów zyskały sobie renomę. Co może wnieść nowy festiwal tworzony przez młodych entuzjastów fotografii? Na naszych oczach rodzi się festiwal, który chce stać się kolejnym punktem na fotograficznej mapie Polski. Wypływający z chęci przywrócenia roli Wrocławia jako silnego ośrodka fotograficznego w Polsce, został w 2011 roku zainicjowany projekt o intrygującej nazwie „TIFF – Trochę Inny Festiwal Fotografii”. Co stanie się jego siłą? Czym różni się od festiwali, które zdążyły zyskać uznanie i publiczność?

 

Zaproszeni goście poprzedniej edycji to min.: Andreas Lang, fotograf zajmujujący się także sztuką video i jego esej fotograficzny z lat 1996-1998 o Alexandre Bouglione, jego rodzinie i ich „Romanès” – Cirque Tzigane w Paryżu oraz Götz Dergarten, u którego motywy architektoniczne stanowią główny punkt fotograficznej działalności i jego projekt Cykl „METROpolis” eksplorujący podziemne stacje metra w różnych krajach.

 

Planowany na przełom października i listopada festiwal przede wszystkim stawia na różnorodność i szerokie podejście do fotografii. Program festiwalu jest bardzo bogaty, składa się z 8-miu sekcji współtworzonych przez zaproszonych gości. Planowane są takie działy jak program główny, publikacje, wystawy, debiuty, prezentacje szkół, teorie, filmy, koncerty, warsztaty. Organizatorzy TIFF-a stawiają sobie ambitne zadania, chcą stworzyć festiwal wielowątkowy, podlegający ciągłym przemianom, bez ustandaryzowanej formuły: „Rozumiemy fotografię jako medium istniejące w różnorodnych kontekstach i biorące na siebie różnorodne funkcje – od prostego zapisu i upowszechnienia subiektywnego obrazu rzeczywistości, przez wykorzystywane komercyjnie informowanie i przekonywanie do obrazowanego przedmiotu, aż do artystycznej kreacji nowych światów i symbolicznych przekazów”.

 

Główną ideą festiwalu jest chęć dzielenia się doświadczeniem między uznanymi fotografiami a młodymi entuzjastami fotografii. W poprzedniej edycji udział wzięli min. Wojciech Wieteska, Rafał Milach, Jacek Praszkiewicz, Götz Diergarten oraz Andreas Lang. Organizatorzy chcą tworzyć międzynarodowy charakter festiwalu. W tym roku zwracają się w kierunku krajów Grupy Wyszehradzkiej, z którymi rozluźniliśmy więzy po zmianach ustrojowych kierując wzrok ku Zachodowi. Historycznie istnieją silne związki między tymi krajami a Polską, które wiąże bogata tradycja kulturowa.

 

Priorytetem, który stawiają sobie organizatorzy, jest promocja młodych – temu służy sekcja debiuty. W konkursie laureaci zostaną wyłonieni na podstawie ogólnopolskiego naboru projektów fotograficznych, który potrwa do końca lipca 2012. Będzie to okazja dla młodych twórców do prezentacji swoich prac, które zawisną na wspólnej miesięcznej wystawie w Centrum Festiwalowym, a także podczas spotkań autorskich z widzami.

 

foto: Aleksandra Loska – laureatka Konkursu Debiuty 2011 – otrzymała pierwsze miejsce za projekt „Innocent”

 

Bardzo istotnym elementem festiwalu będzie stworzona oddzielna sekcja teorii fotografii. Tworzy ona samodzielny program, który ma na celu pogłębienie świadomości istoty fotografii tak w twórcach, jak i w odbiorcach sztuki fotograficznej. Zaproszeni wybitni teoretycy poprzez spotkania i dyskusje będą rozmawiać o podobieństwa i różnicach między kierunkami refleksji nad fotografią krajów grupy wyszehradzkiej, uzupełniając lukę w znajomości wzajemnych idei w zakresie teorii fotografii. Ma to na celu stworzenie wspólnej publikacji wydanej w postaci książki w języku angielskim o nakładzie 300 egzemplarzy, która zostanie rozesłana do istotnych ośrodków naukowych badających fotografię oraz opublikowana w internecie, tym samym wejdzie w skład europejskiego zbioru publikacji naukowych traktujących o tej dziedzinie twórczości.

 

Każdego roku festiwalowi będzie towarzyszyła inna myśl przewodnia. Tym razem inspiracją stała się wystawa „Konstrukcja w procesie”, zainicjowana przez Ryszarda Waśko w Łodzi w 1981 roku. W tamtym okresie było to niezwykłe wydarzenie, ponieważ ze świata do Łodzi zjechało równocześnie 54-ech najwybitniejszych rzeźbiarzy zajmujących się postkonstruktywizmem i minimalizmem. Wśród nich takie gwiazdy światowej sztuki jak: Sol LeWitt, Dennis Oppenheim, Richard Serra czy Ed Rauscha. Artyści odwoływali się do tradycji międzywojennej awangardy, głoszącej włączenie sztuki w obszar codzienności. Projekty realizowano z dostępnych na miejscu materiałów przy pomocy robotników łódzkich fabryk, a artyści byli gośćmi strajków robotniczych. Wartością tego wydarzenia były powstałe prace, ale też sposobność do stworzenia dialogu między między artystami a społeczeństwem.

 

Nowe podejście do wystawiennictwa polega na tym, że w sekcji głównej wystawa uznanych fotografów tworzona będzie na oczach widzów z zaproszeniem do aktywnego wpływania na jej ostateczny kształt. Do uczestniczenia w wydarzeniach programu głównego zaproszeni zostali goście, po dwóch z Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Podczas dwutygodniowych działań konstrukcyjnych będą tworzyli wystawę od podstaw: od koncepcji do realizacji – będą oni mieli wpływ na wybór prac, rodzaj papieru, ich prezentację w przestrzeni aż do oświetlenia. Działania te będą na bieżąco udostępnione w przestrzeni wirtualnej w postaci relacji, nagrań, transmisji. Organizatorzy chcą wynieść sam proces konstrukcji do rangi dzieła, badając relację między formą a treścią na poziomie całego działania artystycznego. Być może stworzy to sytuację, która zainspiruje dyskusję nad rolą fotografa w procesie powstawania fotografii. Taka idea konstruowania na bieżąco ekspozycji poszerzona o transmisję internetową online odbędzie się w Polsce po raz pierwszy.

 

Bez precedensu będzie możliwość podglądania procesu tworzenia ekspozycji w sieci.

 

Nie lada gratką będzie możliwość wzięcia udziału w czterodniowych płatnych warsztatach dla około 50-ciu uczestników. Będą one prowadzone przez cenionych fotografów, kuratorów, krytyków i pedagogów. Będą oni mieli decydujący wpływ na formę naboru, tematyki i prowadzenia zajęć. Dodatkowo w ramach TIFF mają się odbyć także przeglądy artystycznych szkół fotograficznych, a także koncerty muzyczne.

 

Niestandardowym podejściem do finansowania festiwalu organizatorzy włączają także widzów w proces jego powstawiania. Każdy z nas może wesprzeć finansowo realizacje planów festiwalu. Taka decyzja wynika to poniekąd z rezygnacji władz z dofinansowania festiwalu w tym roku. Z powodu zawodów piłkarskich Euro 2012 państwowe dofinansowanie zostało wstrzymane. Dziwi to szczególnie, że festiwal zakwalifikował się do promowania Wrocławia w ramach Europejskiej Stolicy Kultury na 2016 rok. Organizatorzy – młodzi – ludzie nie zrażają się przeciwnościami. Założona w 2010 roku fundacja BLIK skupia się na edukacji wizualnej, zwracają się do nas – fotografujących i lubiących oglądać fotografie – o wsparcie finansowe. Organizator, Maciek Bujko, opowiada: „już od dłuższego czasu szukamy środków na zrealizowanie drugiej edycji TIFF. Jesteśmy wciąż młodym festiwalem i nie jest to łatwe, zwłaszcza kiedy się nie jest dużą organizacją. Miesiące mijały, a nam kończyły się pomysły na to, skąd wziąć pieniądze. W końcu dowiedzieliśmy się od znajomej producentki, że właśnie zebrała 10 tyś dolarów na realizację filmu przez serwis typu croud funding.” Serwis umożliwia założenie kampanii, których celem jest zebranie określonej sumy pieniędzy. Ludzie lubią czuć, że w czymś uczestniczą, że pomagają, można wpłacić nawet 1 dolara. Za większe wsparcie przewidziane są nagrody w postaci darmowych biletów na festiwal, podpisane katalogi czy nawet odbitki kolekcjonerskie. Podobne rozwiązanie z powodzeniem wykorzystał Adam Milach przy realizacji swojego projektu „7 pokoi”. Do 28 sierpnia 2012 organizatorzy chcą zebrać połowę potrzebnej kwoty, czyli 50 tys. dolarów za pośrednictwem strony http://www.indiegogo.com/tiff. Jednocześnie poszukują sponsorów, aby móc w pełni zrealizować wszystkie planowane działania. Myślę, że taki nowatorski sposób poszukiwania funduszy jest spójny z ideą festiwalu krążącej wokół poszukiwań odpowiedzi na potrzebę wspólnej inicjatywy, działań oddolnych, które mają potencjał stać się zalążkiem zmiany i ożywienia środowiska artystycznego. Wypracowując nowe modele i rozwiązania artystyczne można uwrażliwić ludzi na sztukę i przybliżyć im aktualne rozwiązania i pomysły fotograficzne.

 

Festiwal stwarza możliwości aktywnego włączenia się w tworzenie festiwalu, poprzez prezentację swojej twórczości młodych twórców, ale też udział w dyskusjach, warsztatach i koncertach towarzyszących. Wykorzystanie szerokich możliwości współtworzenia festiwalu przez widzów i młodych fotografów, porzez zaangażowanie i jego współfinansowanie, daje szansę stworzenia miejsca kształtowania nowej przestrzeni wymiany myśli, a także włączenia się każdego z nas pośrednio w projekt i umożliwienie zrealizowania planów na ambitny międzynarodowy festiwal fotograficzny.

 

 

 

TIFF 2012 PROCES W KONSTRUKCJI

26.10 – 30.11.2012 Wrocław

http://www.indiegogo.com/tiff

 

Organizatorami TIFF – Trochę Innego Festiwalu Fotografii są Fundacja BLIK oraz Towarzystwo im. Edyty Stein.

 

Publikacja zdjęć ma charakter edukacyjny. Fotografie z poprzedniej edycji dzięki uprzejmości organizatorów.

Wenus w futrze, czyli teatr w kinie
Zdawałoby się, że „Wenus w futrze” będzie czerpać garściami z...
O Japonii bez Japonii
Czy fotoreportaż z wydarzenia powinien opowiadać wyłącznie o wydarzeniu? Może,...
Kredytowa pułapka
Nierozważne zaciąganie kredytów jest jak stąpanie po cienkim lodzie. W...
Ośla ławka

Recenzja filmu „IO” Jerzego Skolimowskiego. Głównym zarzutem wobec filmu Skolimowskiego...