Efektywnego zarządzania czasem i świadomej determinacji można jej tylko pozazdrościć. Niewiele osób w wieku dwudziestu lat zakłada własny biznes, który rodzi się z pasji. Paulina jest skromną osobą o niebywałej klasie. Sahaja z pewnością odzwierciedla jej wyjątkowość i subtelność. Rozmowa z nią stała się dla mnie inspiracją do odpowiedzi na pytanie: „Skąd wiem, dlaczego ludzie, z którymi rozmawiam mają potencjał?” Przemilczałam to, gdybym analizowała, z pewnością nie byłabym tutaj, nie poznałabym Pauliny i wielu innych osób. Myślę, że odpowiedź jest prosta. Każdy jest wyjątkowy, a w moim mniemaniu, jeśli wiąże swoje życie z modą, jego wyjątkowość nabiera innego znaczenia.
– Bielizna, którą tworzysz jest zmysłowa. Czy stanowi Twoje alter ego?
– Bielizna z metką SAHAJA to seksowne fasony i sensualna koronka. DNA marki zawiera się w trzech kluczowych przymiotnikach: komfortowa, modna i kobieca. Moje alter ego stanowi kontrast między niewinnością a zmysłowością.
– Skąd nazwa SAHAJA?
– Tworzona przeze mnie bielizna jest uniwersalna i dostępna dla każdej kobiety. Kobiety wolnej, która posiada ideały w zasięgu swojej ręki. Dokładnie takie znaczenie ma SAHAJA. Pochodzi z sanskryckiego saha, czyli „z”, „wraz”, ja – „rodzić się”, tak więc SAHAJA to coś naturalnego, wrodzonego. Cała prostota kryje się w wysokogatunkowej polskiej koronce i delikatnych tasiemkach. Kolekcja jest utrzymana w zmysłowości i elegancji, bez zbędnych komplikacji.
– Jak często zamierzasz wypuszczać kolekcje? Od czego to zależy?
– Kolekcje powstają jako edycje limitowane, aby każda z moich klientek mogła nabyć spersonalizowaną bieliznę. Nie mam jasno określonych terminów odnośnie do wypuszczania nowych linii. Dzieje się to cyklicznie, mniej więcej co miesiąc. Kiedy poprzednia kolekcja wyprzeda się, następna czeka w gotowości. Do tej pory powstały trzy kolekcje: Adore Me, Costa Rica i najnowsza Illusive Stripe. Każdy model biustonosza jest unikatowy i jedyny w swoim rodzaju.
– Szyjesz i projektujesz na miarę. Jak wygląda tworzenie kolekcji?
– Spośród klasycznych rozmiarów klientki o nietypowym biuście mogą zamówić stanik szyty na ich konkretne wymiary. Tworząc kolekcję, nie mogę o tym zapomnieć, dlatego wybieram same elastyczne koronki. Dzięki temu biustonosz idealnie dopasuje się do kształtów ciała. Mając już pewną wizję nowych projektów, szyję w pierwszej kolejności dla siebie. Nie mogłabym pozwolić sobie na sprzedawanie niesprawdzonego produktu. Kiedy bielizna przejdzie wszystkie testy, powielam ją początkowo dla modelek do sesji. W trakcie szlifuję styl i dopracowuję detale. W jednej kolekcji występuje od 6 do 12 projektów.
– Co jest ważne w szyciu na miarę, projektowaniu bielizny?
– Projektując bieliznę, zawsze zadaję sobie pytanie, czy sama bym ten produkt założyła. Biustonosz nie może być przesycony dodatkami. Prostota i minimalizm są wystarczająco piękne same w sobie. Muszę pamiętać, że w biustonosz będzie chciała zaopatrzyć się kobieta zarówno z miseczką A, jak i G. Dla obu tych Pań stanik musi być tak samo wygodny.
– Do jakiej grupy kobiet kierujesz bieliznę? Kobiety o większym biuście unikają raczej miękkich staników.
– Bielizna marki SAHAJA jest kierowana do każdej grupy współczesnych klientek. Trafiam do odważnych kobiet, świetnie zorientowanych w trendach, ceniących sobie swobodę. 80% moich klientek posiada biust co najmniej 70D. Biustonosze wyglądają dobrze zarówno na większym, jak i mniejszym biuście. Powoli odchodzi się od niewygodnych i zakłamanych push-up’ów i ceni się swobodę.
– Zdecydowałaś się iść pod prąd. Twoje studia nie mają nic wspólnego z projektowaniem, czy szyciem. Co planujesz dalej?
– Projektowanie ubrań zawsze mnie fascynowało. Zaczęło się od marzeń i pasji, która z czasem przerodziła się w biznes. Od samego początku miałam świadomość, że moim celem jest tworzenie nie tylko dla znajomych, ale dla szerszego grona odbiorców. Istnieje teoria, iż z projektowania nie da się wyżyć, a zawody artystyczne nie są przyszłościowe. Nic bardziej mylnego, jednak mimo wszystko zamierzam skończyć studia na gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Brak wykształcenia kierunkowego odnośnie do projektowania mody ma swoje ogromne zalety. Nie posiada się wtedy żadnych ograniczeń, nie czuje się potrzeby korzystania ze schematów. Modę robię po godzinach. Chętnie biorę udział w różnych weekendowych kursach, pokazach mody, konferencjach i targach. Aby działać sprawnie, kluczowa jest umiejętność przydzielenia zadań innym osobom. Przychodzi mi to z trudem, aby powierzyć komuś ważne zadania w firmie, ale zaczynam rozglądać się za kimś, kto mógłby mi pomóc na dłuższą metę. Na chwilę obecną we wszystkich sferach działam sama i osobiście podejmuję wszystkie decyzje.
– Jesteś młodą marką. Który kanał dotarcia do odbiorcy/ forma sprzedaży sprawdza się najbardziej?
– Ogromną rolę odgrywają dzisiaj portale społecznościowe. Jest to doskonały sposób komunikacji z klientami. Polacy coraz częściej dostrzegają dobrą jakość i różnorodność polskiej branży modowej. Więcej czasu spędzamy na wyszukiwaniu ubrań z metką „Made in Poland”. Pomagają nam w tym portale skupiające najlepszych polskich projektantów, tj. Pakamera, czy DaWanda. Posiadając tutaj swój internetowy butik wchodzimy w świadomość społeczeństwa z faktem, iż polskie nie znaczy gorsze, wręcz przeciwnie. Coraz więcej ludzi szuka limitowanych edycji ubrań i indywidualnego podejścia do klienta. Znacząco zmienia się pozycja butików online i sprzedaży internetowej. Idzie to w kierunku większej opłacalności, niż posiadanie sklepu stacjonarnego, co daje możliwość kreowania niezależnej, polskiej mody.
– Jak ważne są social media w kreowaniu wizerunku marki?
– Na początku prawie każdy projektant jest ledwo zauważalny przez odbiorców. Najważniejsze, aby określić klientów i styl komunikacji. Narzędzia social media należy odpowiednio dopasować do grupy docelowej, wizerunku firmy i produktów. Od samego początku zaczęłam eksplorować potencjał, który daje Instagram, czy Facebook. Te kanały pomagają mi dotrzeć nawet do kilku tysięcy odbiorców dziennie! W tym momencie, tym czego nie powinny przeoczyć marki modowe, to powstające nowe kanały komunikacji z klientami. Im wcześniej zaistniejemy online, tym łatwiej będzie nam kreować wizerunek marki i pozyskać nowych odbiorców.
– Masz zmysł artystyczny, czym się inspirujesz?
– Dla prawdziwego artysty inspiracją może stać się tak naprawdę wszystko, tak jak obrazy, przyroda, trendy w innych dziedzinach mody. Najważniejszy jednak jest materiał, jego faktura. To inspiruje do wyboru dodatków i ustalenia szczegółów projektu. Znalezienie idealnego materiału, to dla mnie już połowa sukcesu. Na poszukiwaniu wymarzonych koronek potrafię spędzić kilka dni. Tworząc kolekcję Illusive Stripe zafascynowałam się grą świateł, witrażami, czarno-białymi odcieniami. Klasyczne formy przełamane są ekstrawaganckimi tasiemkami.
– Godzisz prowadzenie firmy ze studiami, życiem prywatnym. Jak wygląda twój dzień?
– Czasu na wszystko jest pod dostatkiem, tylko trzeba nauczyć się odpowiednio nim dysponować. Pomaga mi w tym terminarz, gdzie planuję każdy swój dzień od rana do wieczora. Przede wszystkim organizuję swój czas biznesowy – bowiem prowadząc firmę, ważne jest wywiązywanie się z obowiązków wobec klientów. Zajęcia na uczelni zazwyczaj mam z rana, więc wieczorem jest sporo czasu, aby spotkać się ze znajomymi, pójść na fitness, zrealizować zamówienia i mniej więcej nauczyć się na kolokwia i egzaminy. Po 22.00, kiedy sąsiedzi przestają tolerować odgłos maszyny do szycia, zasiadam do komputera. Odpisuję na maile oraz przygotowuję posty do publikacji. Zarządzając samemu firmą, trzeba dobrze organizować sobie czas, i mimo wszystko, być przygotowanym na „zarywanie nocy”. Jest mi o wiele łatwiej, ponieważ moda to moja pasja, przy niej się relaksuję i nie traktuję jej jako obowiązku, lecz jako zabawę i odskocznię od codzienności.
SAHAJA:
https://www.etsy.com/shop/SahajaLingerie
http://www.pakamera.pl/sahaja-0_s12256361.htm
http://pl.dawanda.com/shop/Sahajasahajasahaja
http://sahajapaulinawesolowska.blogspot.com
http://facebook.com/SahajaSahajaSahaja
https://instagram.com/sahajalingerie
http://srebrnaagrafka.pl/artysci/sahaja