Brytyjczycy wypowiedzieli wojnę Photoshopowi, a co za tym idzie postanowili zakończyć erę przeróbek fotograficznych. Chcą, by z ich kraju zniknęły reklamy z nienaturalnie pięknymi modelkami, które swoją urodę zawdzięczają programom graficznym.
W ostatnim czasie coraz więcej osób zauważa problem, jakim jest nadmiernie retuszowanie zdjęć i przesadna szczupłość modelek. Na początku czerwca w Wielkiej Brytanii zakazano reklamy marki Yves Saint Laurent. Czarno-białe zdjęcie przedstawia leżącą na podłodze bardzo chudą kobietę ubraną w krótką spódnicę. Fotografia ukazała się w brytyjskiej edycji czasopisma „Elle” i wzbudziła wiele kontrowersji. Oburzeni czytelnicy wnieśli skargę do ASA, czyli Urzędu ds. Standardów w Reklamie na Wyspach, który pozytywnie rozpatrzył ich wniosek. W uzasadnieniu ASA stwierdza, że modelka jest „chorobliwie chuda” i nakazuje wycofanie jej wizerunku.
Przeciwniczka sztucznego piękna
Powyższy przykład nie jest precedensowy. W 2012 roku wojnę z retuszowaniem zdjęć rozpoczęła Jo Swinson – parlamentarzystka z Wielkiej Brytanii. Przedstawiała statystyki, z których wynika, że ponad połowa młodych dziewcząt od 16. do 21. roku życia chciałaby poddać się operacji plastycznej. Ponadto wzrosła liczba osób, które cierpią na zaburzenia odżywiania. Młodzież wychowuje się w przekonaniu, że za wszelką cenę należy dążyć do ideału z reklam. Parlamentarzystka chce, żeby przekłamane reklamy zniknęły z jej kraju. W ten sposób pragnie chronić dzieci przed presją związaną z idealnym wizerunkiem. Dzięki jej staraniom 3 lata temu wycofano reklamę kremu przeciwzmarszkowego L’Oreal z wizerunkiem 42 – letniej Reichel Weisz.
Kanony urody
Już w starożytnej Sparcie młodzi ludzie przywiązywali dużą wagę do atletycznego wyglądu. Kobiety musiały być wysportowane i zdrowe. Wówczas uznawano, że urodzą silne, krzepkie dzieci, dlatego miały większą szansę na znalezienie męża. Zaś muskularni mężczyźni wzbudzali respekt na zawodach sportowych i na polu bitwy.
Kanony piękna zmieniały się wraz z upływem czasu. W średniowieczu ceniono smukłe, ascetyczne sylwetki, dlatego panie w tamtym okresie ważyły mniej niż 45 kilogramów, były blade, eteryczne. W baroku zaś zachwycano się krągłymi kształtami, wydatnymi piersiami i pełną twarzą, co widać na obrazach Rubensa. Kobiety wówczas nosiły wyszukane ozdoby, peruki i suknie z dużymi dekoltami. Wiek XIX i epoka wiktoriańska kojarzy się z gorsetami, talią osy, jasą, przezroczystą cerą.
Depresyjna estetyka
Dzisiaj oddajemy cześć zgrabnej, szczupłej, wysportowanej sylwetce, długim nogom, lśniącym włosom i śnieżnobiałemu uśmiechowi. Rozwój technologii umożliwił nam szybsze uzyskanie idealnego efektu. Za pomocą programów komputerowych do obróbki zdjęć cyfrowych jesteśmy w stanie poprawić każdą niedoskonałość. Ulepszanie naszych wizerunków w Photoshopie stało się czymś normalnym i nie wzbudza sensacji. Każdy z nas wie, że przy fotografiach zamieszczanych w czasopismach i w reklamach pracował sztab grafików komputerowych. Dzięki nim z okładek pism wyłaniają się perfekcyjnie piękne, uśmiechnięte modelki. Ten nienaturalny widok, z którym spotykamy się na co dzień może prowadzić do zaburzeń psychicznych. Niektórzy z nas czują się wtedy gorsi, brzydsi, mniej atrakcyjni. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn. Pragniemy być tak samo idealni, chociaż podświadomie wiemy, że Photoshop stwarza iluzję urody.
Wysiłek, głodówka…
Droga do wymarzonego wzorca wiąże się wieloma wyrzeczeniami oraz cierpieniami, jednak nikogo to nie zraża. Ludzie stosują drakońskie diety, głodzą się, kupują suplementy diety, które pomagają spalić kalorie. Godzinami z wielką determinacją ćwiczą na siłowniach, biegają, pływają, uprawiają wschodnie sztuki walki. W ostatnim czasie bardzo modne stały się treningi z osobistymi trenerami. Dzięki temu ogromną popularność zyskała Ewa Chodakowska i Ania Lewandowska. Obie panie zachęcają rodaków do aktywnego trybu życia i ćwiczeniu razem z nimi.
Obecnie tej presji poddawane są już dzieci i młodzież. Wyniki badań są zatrważające. Z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że aż 75% dziewczynek, które mają prawidłową wagę, uważa, że są za grube. Zaczynają się odchudzać, co w tak młodym wieku prowadzi do chorób, a czasami nieodwracalnych zmian w organizmie. Najczęstszymi przypadłościami są anoreksja i bulimia. Ponadto kult szczupłego ciała może doprowadzić do bigoreksji – obsesji na punkcie umięśnionego ciała, parmareksji – przymusu bycia na ciągłej diecie, ortoreksji – chorobliwej dbałości o zdrowe odżywianie się.
… i operacje plastyczne
Za doskonały wizerunek jesteśmy w stanie dużo zapłacić. Doskonale o tym wiedzą koncerny farmaceutyczne, kosmetyczne oraz gabinety chirurgii plastycznej. Roczne obroty światowego przemysłu piękności sięgają 160 miliardów dolarów, a ich dochody stale rosną. Z badań CBOS wynika, że 64% Polek nie jest zadowolonych ze swojego wyglądu i chciałoby poprawić urodę. Powiększanie biustu i pośladków, odsysanie tłuszczu, korekta nosa i liftingi to standardowe zabiegi wykonywane w polskich gabinetach medycyny estetycznej. Jednak to właśnie w Brazylii i Wenezueli przeprowadza się najwięcej operacji plastycznych. Tam dziewczynki marzą o zabiegach kosmetycznych, ponieważ wierzą, że dzięki idealnemu wyglądowi znajdą bogatego męża lub dostaną pracę modelki, która przyniesie im duże pieniądze. Zamiast prezentu na 18 urodziny dzieci dostają fundusze na taki zabieg. Operacje plastyczne w Ameryce Łacińskiej są stosunkowo tanie. Kosztują około 2 tysięcy . Głównymi zabiegami jakie się tam wykonuje jest powiększenie pośladków i piersi oraz korekta nosa.
Podpisywanie zdjęć
Francuzi proponują rozwiązanie problemu z nadmiernym wykorzystywaniem Photoshopa. Politycy chcą, by pod wyretuszowanym zdjęciem zamieszczać informację, że było ono poprawiane graficznie. Przepis ten dotyczyłoby wszystkich reklam, ale także fotografii w kolorowych magazynach, a nawet zdjęć artystycznych. W ten sposób oddzielana byłaby rzeczywistość od fikcji.
Zewsząd jesteśmy bombardowani kultem piękna. Photoshop stał się nieodłącznym narzędziem fotografii. Ciała modelek są ulepszane graficznie, a my – odbiorcy próbujemy nieustannie i z wielką presją upodobnić się do nich. Powoli zatracamy granicę rzeczywistości i iluzji. Photoshop zamiast pomagać, staje się naszym wrogiem, który wpędza nas w kompleksy. Zaniża naszą samoocenę i popycha w stronę depresji. Na szczęście niektórzy zaczęli zauważać ten problem i próbują na różne sposoby walczyć z ułudą programu komputerowego. Dlatego powinniśmy pamiętać, że nikt nie jest idealny, oglądać zdjęcia w kolorowych czasopismach przez pryzmat Photoshopa i przestać oceniać własne ciała tak surowo. Poza tym miejmy na uwadze, że kanony piękna nieustannie podlegają zmianie i być może już niedługo będziemy zachwycali się zupełnie czymś innym.
Natalia Walczak