Magazyn PDF

Portal studentów Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW

media

Dziennikarze listy piszą

Dwunastu publicystów „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze” poparło w liście otwartym skierowanym do nowego właściciela Presspubliki dotychczasową linię polityczną i biznesową obu gazet. W każdym z trzech punktów listu podkreślono ogromne zasługi Pawła Lisickiego – ich redaktora naczelnego. 

800px-POL_Warsaw_Prosta_Street.jpgSiedziba „Rzeczpospolitej” przy ul. Prostej w Warszawie„Wyrażamy głębokie przekonanie, że tylko osoba Pawła Lisickiego na stanowiskach redaktora naczelnego dziennika „Rzeczpospolita” i tygodnika „Uważam Rze”, gwarantuje niezależność obu tytułów od nacisków politycznych i ich pomyślny rozwój biznesowy.” – podkreślono już w pierwszym punkcie listu.

Ich zdaniem nowy prawicowy tygodnik zawdzięcza swój nieprzeciętny sukces ścisłej współpracy redakcji obu pism pod kierownictwem Pawła Lisickiego. To dzięki niemu „Rzeczpospolita” stała się ważnym „forum wymiany poglądów politycznych, społecznych i ekonomicznych, ożywiając przez to debatę publiczną w Polsce”.

List był odpowiedzią na pojawiające się w ostatnim czasie spekulacje dotyczące ewentualnych zmian kadrowych, jakich miałaby dokonać nowy właściciel – Grzegorz Hajdarowicz.

W środę prowadzona prze niego spółka Gremia Media za 135 mln zł odkupiła 48,99 proc. udziałów wydawnictwa Presspublica od spółki Skarbu Państwa Przedsiębiorstwa Wydawniczego. Tym samym kontrowersyjny przedsiębiorca stał się jej jedynym właścicielem.

Wielu obserwatorów zastanawia się nad biznesowym sensem takiego posunięcia. W ciągu pięciu lat z powodu kryzysu na rynku prasowym wartość Presspubliki spadła o połowę. Choć można mówić o sukcesie „Uważam Rze”, które wdarło się przebojem na drugie miejsce pod względem sprzedaży tygodników, to warto zwrócić uwagę na dumpingową cenę po jakiej sprzedaje się każdy z jego numerów. Coraz trudniejsza staje się sytuacja „Rzeczpospolitej”, której sprzedaż w wakacyjnych miesiącach oscylowała poniżej 100 tys.

Stąd wielu prawicowych publicystów dopatruje się w działalności Grzegorza Hajdarowicza celów politycznych. Zainteresowany milczy jednak w sprawie ewentualnych zmian personalnych. W swoim oświadczeniu dość ogólnie stwierdza, że „Rzeczpospolita” będzie „liberalno-konserwatywna, szanująca prawa każdego obywatela, broniąca zasad wolnego rynku, sprzyjająca przedsiębiorczości i inspirująca do działania”.

Cokolwiek miałoby to znaczyć, trudno się dziwić panice dziennikarzy. Nowy właściciel jeśli diametralnie nie zmieni linii politycznej redakcji, z pewnością będzie chciał uzyskać jak najlepsze efekty finansowe a to może oznaczać zwolnienia.