W oparach oskarżeń

Krzyki, pretensje, niedomówienia – Teatr Polonia prezentuje „Zmierzch długiego dnia” Eugene’a O’Neilla. Krystyna Janda wraz ze swoją aktorską grupą zaprasza widza na wizytę w domu Tyronów, niedogadującej się amerykańskiej rodziny.

Akcja przedstawienia obejmuje wydarzenia jednego dnia od rana do wieczora. Bohaterami są małżeństwo z trzydziestoletnim stażem, James i Mary, ich dwójka dorosłych synów, rozrabiaka Jimmy i chorowity Edmund oraz niezdarna pokojówka Cathleen. Od wczesnych godzin w rodzinnym domu rozbrzmiewają wrzaski i pretensje, nikt nikogo nie oszczędza. James i Mary zarzucają synom żerowanie na nich oraz permanentny brak inicjatywy i ambicji. Ojcu dostaje się za sknerstwo, a matce za to, że straciła umiejętność cieszenia się z życia. Gdy któraś z postaci przeholuje, próbuje naprawić swój błąd rutynowymi czułymi słówkami, na które nawet ona się nie nabiera. Co gorsza, wśród męskiej części familii zdecydowanie zbyt ważne miejsce w relacjach zajmuje zawsze obecna w salonie whisky. Lecz to nie James, Jimmy czy Edmund mają największy problem, a poczciwa Mary.

wszyscy.jpg

 

Sztuka O’Neilla w zasadzie pozbawiona jest akcji, bohaterowie głównie czekają na coś – a to na posiłek, a to na telefon. Cała dramaturgia swą siłę czerpie z pełnych napięcia interakcji między postaciami. Obecność nawet dwojga z nich w jednym pomieszczeniu tworzy mieszankę wybuchową. Gdy nie grzmią wzajemne oskarżenia, pustkę zapełnia przejmująca cisza, w której czasem słychać kroki następnego domownika zwiastujące kolejną kłótnię. Ten schemat dobrze działa napędzając coraz śmielsze i boleśniejsze oskarżenia, ale brakuje w przedstawieniu kogoś z odrobiną dystansu do siebie. Wszystkie postaci biorą rzucane przytyki nadzwyczaj poważnie, bez autorefleksji. Nie ma odskoczni w chłodny, ale ludzki racjonalizm, przez co niektóre kłótnie wydają się naciągane.

jadna machalica.jpg

Wszystkie postaci (nawet prostoduszna, z rzadka się pojawiająca, Cathleen) posiadają odpowiednią głębię, by wspomniany minimalizm fabuły dobrze wypełnić swymi osobowościami. A w wykonaniu zespołu Teatru Polonia wypada to wręcz doskonale. Piotr Machalica (pewny siebie i wymagający James) i Krystyna Janda (wiecznie podenerwowana i narzekająca Mary) niczym aktorscy arystokraci rozświetlają scenę swym talentem i charyzmą. W takim doborowym towarzystwie grający synów Piotr Żurawski (Jimmy) i Rafał Fudalej (Edmund) musieli poradzić sobie z trudnym zadaniem dotrzymania kroku uznanym gwiazdom polskiego aktorstwa. Trzeba przyznać, że z próby tej obaj wychodzą obronną ręką stawiając na egzaltowane kreacje.

janda i pokojowka.jpg

 

„Zmierzch długiego dnia” uznawany jest za najważniejsze dzieło amerykańskiego dramaturga Eugene’a O’Neilla, który pośmiertnie uhonorowany został za nie Pulitzerem w dziedzinie dramaturgii w 1957 roku. Autor napisał sztukę-samograj wymagającą od reżysera jedynie odrobiny talentu i ekipy aktorskiej na poziomie. A u Krystyny Jandy oba te czynniki jakościowo wykraczają poza normalną skalę.

 

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=1fYWAU9UOXE

 

„Zmierzch długiego lata”

Przekład – Wacława Komarnicka. Krystyna Tarnowska

Reżyseria – Krystyna Janda

Premiera 20 grudnia 2012 roku

Czas trwania spektaklu: 135 minut, 1 przerwa

Następne przedstawienia odbędą się w dniach 23-25 maja oraz 19-20 czerwca 2013 roku.

Najpiękniejsze Jarmarki Bożonarodzeniowe
Sezon na odwiedzanie Jarmarków Bożonarodzeniowych właśnie się rozpoczął. Gdzie najlepiej...
BEZużyteczne aplikacje

Interesują Was zjawiska paranormalne i chcielibyście wytropić ducha? Drzemie w...

Meller: profesji dziennikarza nie polecam
W ramach spotkań przygotowywanych przez Niezależne Zrzeszenie Studentów po raz...
Na dwóch kołach dookoła Finlandii
Czas zajrzeć do piwnic, schowków lub na balkony. Pora odkurzyć...
Krzysztof Ziemiec spotka się ze studentami
Krzysztof Ziemiec, dziennikarz TVP będzie pierwszym gościem studenckich Czwartków z...